NEWSY I WIDEO

Dotkliwa kara dla Filipa Mladenovicia! Kara finansowa oraz długie zawieszenie w rozgrywkach

Filip Mladenović został dotkliwie ukarany za swoje zachowanie podczas finału Pucharu Polski. Komisja Dyscyplinarna PZPN wymierzyła srogą karę piłkarzowi Legii Warszawa. Ucierpieli także inni zawodnicy.

We wtorek odbył się finał Pucharu Polski, w którym Legia Warszawa pokonała Raków Częstochowa. Po meczu doszło do poważnej awantury między piłkarzami oraz sztabami obu drużyn. Główną rolę w całej tej utarczce odegrał Filip Mladenović. Kamery zarejestrowały, jak Serb uderzył trzech piłkarzy drużyny przeciwnej.

Mladenović ukarany

Przez ostatnie dni dywagowano nad tym, jak długą karę powinien otrzymać serbski piłkarz. Komisja Dyscyplinarna podjęła już decyzję w tej sprawie. Jak się okazuje, Filipa Mladenovicia czeka poważna sankcja. Poza zawieszeniem, 31-latek otrzymał także pokaźną karę finansową.

Zawieszenie oraz kara finansowa

Filip Mladenović został zawieszony przez Komisję Dyscyplinarną PZPN na 3 miesiące. Sankcja ta obejmuje zarówno rozgrywki ligowe, jak i pucharowe. Ponadto otrzymał on także karę finansową w wysokości 120 tysięcy złotych.

Kara dla innych piłkarzy

To jednak nie wszystko w tej sprawie. Ukarany został także Yuri Ribeiro, który został zawieszony w sumie na 4 kolejne mecze w Pucharze Polski (1 za czerwoną kartkę, 3 za zachowanie po meczu). Komisja Dyscyplinarna zapowiedziała także wszczęcie postępowania dyscyplinarnego ws. piłkarza Rakowa, Iviego Lopeza.

https://twitter.com/pzpn_pl/status/1654468652089876480

Uznany klub miał złożyć propozycję Papszunowi! Polak w gronie potężnych kandydatów

Możliwe, że Marek Papszun wcale nie rozstanie się z piłką nożną. Obecny trener Rakowa Częstochowa jest kuszony przez uznany klub. Według Piotra Koźmińskiego Polak otrzymał ofertę z Olympiakosu. 

Wraz z zakończeniem sezonu 2022/23 Papszun odejdzie z Rakowa. Szkoleniowiec jakiś czas temu oficjalnie podjął decyzję i poinformował o niej na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Jego następca w Częstochowie zostanie dotychczasowy asystent – Dawid Szwarga.

Krótka przerwa?

48-latek już kilka dobrych miesięcy temu zapowiedział, że po rozstaniu z Rakowem nie obejmie żadnego innego klubu. Chce sobie zrobić przerwę i zająć się rodziną, której do tej pory, przez pracę trudy pracy trenera, nie mógł poświęcić tyle czasu, ile by chciał. Niewykluczone jednak, że jego przyszłość potoczy się inaczej. Mówił o tym w rozmowie z „TVP Sport”:

„Nie wykluczam, że od razu podejmę nową pracę”

Od jakiegoś czasu w mediach przewijają się z kolei kluby, które miałyby być chętne na zatrudnienie Papszuna. Mówiło się sporo między innymi o topowych drużynach z Izraela. Teraz do gry miał wkroczyć jeszcze Olympiakos Pireus. Według Piotra Koźmińskiego z „WP Sportowe Fakty”, Grecy mieli już złożyć mu propozycję kontraktu.

Działacze szukają nowego szkoleniowca po tym, jak z tej funkcji zrezygnował Michel. Dziennikarz dodaje, że w gronie kandydatów znajdują się również: Hernan Crespo, Diego Martinez, Gennaro Gattuso, Alfred Schreuder lub Siergiej Rebrow.

Sensacyjny transfer Neymara? Chce go nowy gigant Premier League

Sytuacja Neymara w Paris Saint-Germain staje się coraz trudniejsza. Według doniesień Graeme’a Baileya Brazylijczyk może odejść do Newcastle United.

Neymar w Premier League?

Kibice Paris Saint-Germain mają dość gwiazdorów w swoim klubie. Niedawno fanatycy z Paryża zebrali się pod domem Neymara, żeby skandować w jego stronę wyzwiska i prośby o opuszczenie klubu.

Joao Amaral otrzymał oferty z trzech kierunków. Chciał go Maciej Skorża [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że sam zawodnik zaczyna się skłaniać do odejścia z PSG. Problemem może być jednak wysoka gaża brazylijskiego piłkarza. Według L’Equipe ten aspekt nie byłby problemem dla klubów z Premier League.

Według doniesień Graeme’a Baileya Brazylijczyk może odejść do Newcastle United. Neymar miałby zastąpić Allana Saint-Maximina, który najprawdopodobniej opuści ekipę Eddiego Howe’a. Saudyjczycy twierdzą jednak, że nie sprowadzą nikogo wbrew szkoleniowcowi.

https://twitter.com/DeadlineDayLive/status/1654158002474082306

31-latek wystąpił w bieżącym sezonie w 29 spotkaniach. W tym czasie Neymar zanotował 18 trafień i 17 asyst.

Źródło: Graeme Bailey

Joao Amaral otrzymał oferty z trzech kierunków. Chciał go Maciej Skorża

 

Sebastian Staszewski przedstawił nowe informacje w sprawie sytuacji Joao Amarala. Według dziennikarza Interii Sport Portugalczyk z Lecha Poznań otrzymał zimą oferty z trzech kierunków.

Rozchwytywany Amaral

Joao Amaral pełnił kluczową funkcję w mistrzowskim sezonie Lecha Poznań 2021/2022. Portugalski pomocnik obniżył jednak loty, odkąd do zespołu dołączył nowy szkoleniowiec, John van den Brom.

Już zimą media donosiły o tym, że Portugalczyk chciał zmienić otoczenie. Tak się jednak nie stało. Joao Amaral nadal broni barw Lecha Poznań. Sebastian Staszewski zdradził kierunki, z jakich przychodziły oferty za pomocnika Kolejorza.

Liczne obrażenia kibiców po fecie w Neapolu. Postrzały, oparzenia i potrącenia [CZYTAJ]

Swojego byłego podopiecznego chciał sprowadzić Maciej Skorża, który obecnie trenuje japońskie Urawa Red Diamonds. Na przeszkodzie stanął jednak przepis o limicie obcokrajowców. Drugim kierunkiem, z którego otrzymał ofertę, była Rosja. Tutaj na przeszkodzie stanął Lech – poznaniacy nie chcieli negocjować z klubami z tego państwa.

Ostatnim podmiotem z ofertą była Omonia Nikozja. Zainteresowanie Cypryjczyków obejmowało jednak tylko wypożyczenie Portugalczyka. Na to również nie przystały władze Kolejorza.

Źródło: Interia Sport

Liczne obrażenia kibiców po fecie w Neapolu. Postrzały, oparzenia i potrącenia

 

Kibice Napoli licznie świętowali mistrzostwo drużyny Azzurrich. Według medialnych doniesień kilka osób mocno ucierpiało podczas fety z okazji Scudetto.

Liczne obrażenia kibiców Napoli

SSC Napoli zostało oficjalnie mistrzem Włoch. Kibice z tego miasta czekali na podobny triumf od 33 lat. Feta podzieliła się na dwa miejsca. W Udine świętowali kibice, którzy pojechali na wyjazd wraz z Napoli. Doszło dam do ataków ze strony kibiców gospodarzy na przechodniów.

Manuel Arboleda odpowiedział Euzebiuszowi Smolarkowi. „Byłeś najłatwiejszym napastnikiem, z jakim się mierzyłem, kiedy grałem w Polsce” [CZYTAJ]

W Neapolu zaś zorganizowano przemarsz oraz liczne fajerwerki. Według agencji „Ansa” podczas mistrzowskiej fety zmarła jedna osoba oraz dziewięć zostało rannych. Śmierć poniósł 26-latek w wyniku rany postrzałowej (kilka innych osób zgłosiło się z obrażeniami w rękę, pośladek i kostkę – przyp. red.).

Do szpitali zgłaszali się również kibice poparzeni od fajerwerków. Jedna z fanek została również przejechana przez kierowcę Fiata Stilo (staranował ją i trzy inne osoby, życie kobiety jest zagrożone – przyp. red.).

https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1654248542184038401

Źródło: ANSA, Meczyki.pl

Manuel Arboleda odpowiedział Euzebiuszowi Smolarkowi. „Byłeś najłatwiejszym napastnikiem, z jakim się mierzyłem, kiedy grałem w Polsce”

W jednym z wywiadów Euzebiusz Smolarek w niezbyt przychylnych słowach wypowiedział się na temat swojego byłego boiskowego rywala, Manuela Arboledy. Po kilku miesiącach Kolumbijczyk odpowiedział „Ebiemu”.

Kilka miesięcy temu Euzebiusz Smolarek pojawił się na kanale „Foottruck”. W wywiadzie Ebi poruszył temat byłego piłkarza Lecha Poznań, Manuela Arboledy. Były reprezentant Polski wspomniał, jak między oboma piłkarzami doszło do sprzeczki.

– On był taki, że – to była jego taktyka i to mi nie pasowało – robił to, co chciał. Zawsze krzyczał, specjalnie stawał na palec. Sędzia tego nie widział. Teraz, w czasach z VAR, no to by było naprawdę inaczej. No i tak się stało, że w pewnym momencie no… walnąłem go i był pyk, nokaut – opowiadał Euzebiusz Smolarek.

Po kilku miesiącach Manuel Arboleda odpowiedział na słowa Euzebiusza Smolarka. Kolumbijczyk stwierdził, że Ebi był najłatwiejszym napastnikiem, przeciwko któremu się mierzył, grając w Polsce.

– Smolarek, nigdy nie mogłeś mnie pokonać jeden na jednego na boisku… dlatego sprzymierzyłeś się z kilkoma dziennikarzami, żeby mnie skrzywdzić poza boiskiem… ilekroć się spotykaliśmy, bardzo się śmiałem, widząc twoją twarz ze strachem, że czułeś stojąc naprzeciw mnie.. – odpowiedział Manuel Arboleda.

– Nigdy nie potrzebowałem praktyki, żeby mierzyć się z takimi zawodnikami jak ty… Przyznaję, że byłeś najłatwiejszym napastnikiem, z jakim się mierzyłem, kiedy grałem w Polsce… bardzo łatwo było odebrać ci piłkę – dodał.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Foot Truck (@foottrucktv)

Marcin Najman apeluje do Fernando Santosa. Chce zabrać „dziewiątkę” Lewandowskiemu!

Marcin Najman postanowił doradzić Fernando Santosowi. Pięściarz apeluje, aby następcą Roberta Lewandowskiego został Dawid Kownacki. Jego zdaniem to on powinien przejąć „dziewiątkę” od kapitana kadry. 

W bieżącym sezonie Kownacki notuje świetne liczby w barwach Fortuny Duesseldorf. 26-letni napastnik w 31 występach strzelił 14 goli i dołożył 10 asyst na zapleczu Bundesligi. Niemieccy dziennikarze regularnie go chwalą i przyznają wysokie oceny.

Główny napastnik w kadrze?

Mimo równej i wysokiej dyspozycji Kownacki nie doczekał się powołania na pierwsze zgrupowanie Fernando Santosa. Portugalczyk postawił na sprawdzony w reprezentacji zestaw napastnik z Robertem Lewandowskim na czele. Zdaniem wielu osób brak 26-latka na zgrupowaniu był jednak błędem selekcjonera. Często przewijał się temat ustawienia go w ataku wraz z kapitanem „Biało-Czerwonych”.

O krok dalej poszedł Marcin Najman. Pięściarz uważa, że Kownacki powinien… zastąpić Lewandowskiego i przejąć koszulkę z numerem dziewięć. Apeluje do Fernando Santosa, aby ten postawił na takie rozwiązanie.

–  Ile razy mam Wam tłumaczyć?! Dawid Kownacki powinien grać z numerem 9 w reprezentacji Polski! Młody, głodny i cały czas biega! Piłka go szuka! Weźcie, przetłumaczcie na portugalski selekcjonerowi, bo po angielsku chyba nie potrafi – napisał w mediach społecznościowych Najman. 

Wielce prawdopodobne jest to, że przynajmniej częściowo modły Najmana zostaną wysłuchane. Santos prawdopodobnie tym razem się zreflektuje i wyśle do Duesseldorfu powołanie dla „Kownasia”. Wówczas będzie mógł się sprawdzić w meczach z Niemcami (sparing 16 czerwca) oraz z Mołdawią (eliminacje ME 2024 – 20 czerwca).

Filip Mladenović przeprosił za uderzenie piłkarzy Rakowa. Jest oświadczenie piłkarza Legii!

Filip Mladenović opublikował oświadczenie, odnoszące się do wydarzeń, które miały miejsce po finale Pucharu Polski. Serb przeprosił za swoje zachowanie. – Mam świadomość, że to było niedopuszczalne. Tak nie powinien zachowywać się żaden sportowiec – czytamy w poście.

Serb znalazł się na ustach mediów, kiedy to po zakończeniu meczu na PGE Narodowym uderzył trzech piłkarzy Rakowa Częstochowa. Zachowanie Mladenovicia nagrały kamery, a wideo szybko obiegło internet. Obecnie zawodnik Legii czeka na decyzję Komisji Dyscyplinarnej, która miała wszcząć w jego sprawie postępowanie. Prawdopodobnie czeka go zawieszenie.

Przeprosiny

31-latek dwa dni wygranym finale postanowił opublikować na swoim Instagramie oświadczenie. Przyznał się w nim do popełnionych czynów i nie odsuwał od siebie żadnych oskarżeń. Przeprosił także zawodników Rakowa oraz Marka Papszuna i cały sztab szkoleniowy.

– Finał Fortuna Pucharu Polski był meczem pełnym emocji i dramaturgii. Niestety, również tych pozasportowych, które udzieliły się mojej osobie – zaczął Mladenović. 

– Przepraszam za swoje zachowanie piłkarzy, przede wszystkim Marcina Cebulę, Wiktora Długosza i Jeana Carlosa, oraz sztab Rakowa Częstochowa, łącznie z trenerem Markiem Papszunem. Mam świadomość, że to było niedopuszczalne. Tak nie powinien zachowywać się żaden sportowiec. Przepraszam również zawodników mojej drużyny, mój sztab i kibiców za niegodne reprezentowanie barw Legii Warszawa – czytamy dalej. 

– Informuję, że więcej publicznie nie będę zabierał głosu na ten temat – zaznaczył.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Filip Mladenovic (@filipmladenovic25)

PZPN reaguje na skandaliczne zachowanie Mladenovicia. Serba czeka bardzo surowa kara

Nie milkną echa po finale Pucharu Polski. A raczej tego, co stało się tuż po ostatnim gwizdku. Łukasz Wachowski w rozmowie z „Faktem” wyznał, co może czekać Filipa Mladenovicia. 

Legia Warszawa, mimo grania niemal przez pełne 120 minut w osłabieniu, wygrała dwa dni temu Puchar Polski. „Wojskowi” najpierw wytrzymali do dogrywki, a następnie – do rzutów karnych. W konkursie „jedenastek” podopieczni Kosty Runjaicia okazali się lepsi od Rakowa Częstochowa, który nie zdołał po raz trzeci zdobyć trofeum.

Co czeka Mladenovicia?

Po ostatnim gwizdku głośno było jednak nie o samym meczu. Ten był bowiem dość… nudny. Zdecydowanie więcej działo się w kwestii spięć między piłkarzami. Do eskalacji doszło już po ostatnim rzucie karnym. Wówczas kamery uchwyciły, jak Filip Mladenović uderzył trzech piłkarzy Rakowa.

Nagranie szybko obiegło internet, zaś Serb stał się przedmiotem wielu dyskusji. Nie brakuje głosów kibiców, którzy domagają się dotkliwej kary dla zawodnika Legii. W rozmowie z „Faktem” zapytano o to został Łukasz Wachowski. Sekretarz generalny PZPN zdradził, co może teraz czekać „Mladena”.

– Przyznam, że po raz pierwszy zetknąłem się z taką eskalacją agresji u piłkarza. To wydarzenie bez precedensu. Nie zamierzam ferować wyroków, ale zawodnik Legii powinien być przygotowany na dotkliwą karę – oznajmił Wachowski. 

W kuluarach mówi się, że karą może być zawieszenie na nawet pół roku. Obowiązywałoby ono nie tylko w rozgrywkach Pucharu Polski, ale i Ekstraklasie. Wachowski zaznacza także, że nawet jeśli Serb odejdzie z Legii do innego kraju (mówi się o jego transferze do Grecji), to kara może zostać przeniesiona. To będzie już jednak zależeć od FIFA.

W czwartek Komisja Dyscyplinarna ma rozpocząć postępowanie wobec wszystkich spięć, jakie miały miejsce w finale Pucharu Polski. Kwestia Mladenovicia zostanie potraktowana osobno.

UEFA w końcu zareagowała na skandale w Grecji. To pokłosie afery z Pawłem Raczkowskim

UEFA podjęła decyzję ws. sędziów z zagranicy, którzy przyjeżdżali prowadzić mecze greckiej ekstraklasy. Stanowisko federacji jest jasne i nie pozostawia wątpliwości. 

Przypomnijmy, że jakiś czas temu Paweł Raczkowski został wyznaczony do poprowadzenia spotkania AEK-u Ateny z Arisem Saloniki. Na kilka godzin przed planowanym rozpoczęciem meczu Polak został jednak odsunięty. Powodem było spięcie arbitra (oraz jego asystentów) z greckimi kibicami.

Sędziemu zarzucano, że pod wpływem alkoholu zachowywał się niestosownie w kierunku sympatyków AEK-u. Finalnie Raczkowski udowodnił, że w momencie zdarzenia był trzeźwy, a cała sytuacja była prowokacją Greków.

Warto zaznaczyć, że nie była to jedyna tego typu afera. Pod koniec kwietnia Davide Massa został kopnięty w krocze przez jednego z kibiców. Miało to miejsce po spotkaniu Olympiakosu z AEK-iem.

Koniec z zagranicznymi sędziami

UEFA postanowiła w końcu wziąć się z tę sprawę. Aleksander Ceferin wysłał list do prezesa greckiej federacji, w której zdecydowanie przedstawił swoje stanowisko.

– Z głębokim smutkiem i zaniepokojeniem muszę poinformować, że UEFA dowiedziała się o kolejnym incydencie obejmującym obelgi i przemoc wobec sędziów piłkarskich, którzy zostali wyznaczeni do sędziowania ostatnich meczów w lidze greckiej. Pomimo naszych wspólnych wysiłków, w świetle ostatnich wydarzeń, UEFA ponownie rozważyła swoje poparcie dla wysyłania sędziów kategorii „Elite” i „A” do sędziowania meczów play-off greckiej Superligi i postanowiła na razie zaprzestać tej praktyki – napisał prezes UEFA.

Portal gazzetta.gr zaznacza, że grecka federacja nadal ma prawo działać na własną rękę i teoretycznie może wysłać zaproszenie dla sędziego z innego kraju. W świetle wszystkich ostatnich afer wątpliwe jest jednak, aby ktokolwiek zdecydował się skorzystać z takiej opcji.

Jose Mourinho niezadowolony z pracy sędziego. „Najgorszy, jakiego spotkałem w całej mojej karierze”

AS Roma zremisowała w środowym meczu Serie A z Monzą (1:1). Jose Mourinho po spotkaniu narzekał na sędziego Daniele Chiffiego.

Mourinho niezadowolony z pracy sędziego

Choć AS Roma prowadziła w wyjazdowym starciu z Monzą, to spotkanie zakończyło się remisem. W trakcie meczu doszło do kilku kontrowersyjnych sytuacji. Decyzje arbitrów nie spodobały się Jose Mourinho, który opowiedział o tym w wywiadzie po spotkaniu.

– Dzisiaj graliśmy z najgorszym sędzią, jakiego spotkałem w całej mojej karierze. Trudno jest grać z kimś takim jak on, ponieważ technicznie jest okropny i z ludzkiego punktu widzenia nie jest empatyczny. Wyrzucił zawodnika, który poślizgnął się, bo był śmiertelnie zmęczony w 96. minucie – powiedział Portugalczyk o decyzji sędziego Chiffiego, który w końcówce wyrzucił z boiska Zekiego Celika.

Skoczek narciarski pod wrażeniem Jakuba Kiwiora. „Twardy jak skała” [CZYTAJ]

– Przestałem być podekscytowany 30 minut przed końcem, ponieważ wiedziałem, że da mi czerwoną kartkę. W sobotę zmierzymy się z super drużyną i nie mogę ryzykować braku obecności z moimi piłkarzami. Dlatego unikałem interwencji i nie ryzykowałem czerwonej kartki. Pod koniec meczu nawet nie chciałem go widzieć, wyszedłem wcześniej – dodał szkoleniowiec Giallorossich.

AS Roma wciąż liczy się w grze o europejskie puchary. Podopieczni Jose Mourinho zajmują siódme miejsce w tabeli Serie A. Giallorossi uzbierali 58 punktów w 33 kolejki. Do czwartego Interu brakuje im zaledwie dwóch „oczek”.

Źródło: DAZN, Meczyki.pl

Skoczek narciarski pod wrażeniem Jakuba Kiwiora. „Twardy jak skała”

 

Jakub Kiwior zebrał dobre opinie za wtorkowe spotkanie Arsenalu z Chelsea (3:1). Obrońca reprezentacji Polski został nawet doceniony przez jednego z najlepszych skoczków narciarskich, Halvora Egnera Graneruda.

Granerud docenił Kiwiora

Początki Jakuba Kiwiora w Arsenalu nie należały do najłatwiejszych. Były obrońca Spezii długo czekał na szansę od Mikela Artety. Gdy ją dostał, nie grał najlepiej. Tak było między innymi w starciu ze Sportingiem w ramach Ligi Europy.

Fernando Santos chwali polskich trenerów. „Wykonują bardzo dobrze swoją pracę” [CZYTAJ]

Hiszpański szkoleniowiec Kanonierów nie przestał jednak wierzyć w Polaka. Mikel Arteta dał szansę Kiwiorowi we wtorkowym meczu z Chelsea. The Gunners wygrali to spotkanie 3:1, a obrońca Biało-Czerwonych zebrał dobre noty od dziennikarzy.

Słów uznania nie szczędził mu również Halvor Egner Granerud, który jest zadeklarowanym kibicem Kanonierów. Niedługo po transferze Jakuba Kiwiora do Londynu, Norweg zapytał na swoim profilu na Twitterze o kilka słów na jego temat. Po wtorkowym meczu z The Blues napisał, że kibice mieli racje.

– Jakub Kiwior wygląda tak, jak wszyscy opowiadaliście. Twardy jak skała – napisał na Twitterze.

https://twitter.com/HGranerud/status/1653486640734564352

 

Źródło: Twitter

Fernando Santos chwali polskich trenerów. „Wykonują bardzo dobrze swoją pracę”

Fernando Santos udzielił kolejnego wywiadu. Tym razem w rozmowie z Polską Agencją Prasową poruszył m.in. temat polskiej Ekstraklasy, zarówno w kontekście trenerów, jak i piłkarzy.

W ostatnich dniach szerokim echem odbiła się wypowiedź Fernando Santosa odnośnie czerwcowego meczu towarzyskiego z reprezentacją Niemiec. Selekcjoner reprezentacji Polski stwierdził, że ten mecz nie jest mu potrzebny. Dodał również, że zdecydowanie ważniejszy jest pojedynek z Mołdawią w ramach eliminacji EURO 2024, który odbędzie się zaledwie 4 dni po meczu z Niemcami. W późniejszych wywiadach Portugalczyk próbował załagodzić temat, który rozpalił media.

Mecz z Niemcami

Do meczu Polska-Niemcy Fernando Santos ponownie wrócił przy okazji rozmowy z Polską Agencją Prasową. Portugalczyk stwierdził, że zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest to mecz dla Polaków ze względów historycznych. Dodał jednak, że gdyby to od niego zależało, to nie zgodziłby się na ten mecz.

– Zdaję sobie sprawę z tego, jakie są relacje Polski z Niemcami: historyczne, kulturalne, polityczne… Dlatego wiem, jaka jest waga tego meczu dla Polaków i to szanuję. […] Ale gdybym w okresie planowania już był w Polsce i zostałbym zapytany, czy spotkanie z Niemcami w tym terminie mi odpowiada, powiedziałbym, że nie – powiedział Fernando Santos.

– Ten mecz nie do końca posłuży za sprawdzian, czy ta drużyna się rozwija, czy nie. Na ten termin wybrałbym innego rywala. Takiego, który pomógłby mnie i drużynie realizować mój pomysł na grę. Nie Niemcy, Brazylię czy Portugalię, tylko kogoś podobnego do Mołdawii. Ale rzeczywistość jest taka, że ten mecz się odbędzie. I w pełni to szanuję – dodał.

– Na pewno będziemy chcieli zaprezentować się jak najlepiej. Kiedy zakładamy koszulkę z godłem, reprezentujemy kraj i musimy dać z siebie maksimum – podkreślił selekcjoner.

Ekstraklasa

Za nami pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. W marcu jedynym powołanym piłkarzem z Ekstraklasy był Ben Lederman. Później dowołany został jeszcze Bartosz Salamon. Czy przy okazji kolejnych powołań selekcjoner bardziej postawi na piłkarzy z rodzimej ligi? Dla Fernando Santosa nie jest ważne, kto gra w jakiej lidze, a jak się prezentuje na boisku. 68-latek pochwalił jednak polskich trenerów pracujących w Ekstraklasie.

– To jest coś, do czego chciałem doprowadzić, bo miałem wrażenie, że niewielu Polaków z ekstraklasy trafiało do reprezentacji. Poszukiwanie tych zawodników było jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobiłem wraz ze swoim sztabem. Co weekend oglądaliśmy ligowe mecze i tak dalej będę robić – skomentował Fernando Santos.

– Jeśli któryś zawodnik przykuje moją uwagę i uznam, że rzeczywiście może pomóc reprezentacji, to go powołam. Tak naprawdę nie jest ważne, czy ktoś gra w ekstraklasie polskiej, greckiej czy tureckiej. Liczy się to, w jaki sposób może pomóc reprezentacji – powiedział 68-latek.

– Podoba mi się w ekstraklasie m.in. to, że trenerzy wykonują bardzo dobrze swoją pracę pod względem organizacji gry, ról piłkarzy na boisku – podkreślił selekcjoner reprezentacji Polski.


źródło: Polsat Sport/Polska Agencja Prasowa

Fabrizio Romano nie ma wątpliwości: Leo Messi opuści PSG po zakończeniu tego sezonu

Leo Messi opuści Paris Saint-Germain po zakończeniu tego sezonu. Kontrakt Argentyńczyka z paryskim klubem wygasa 30 czerwca i nie zostanie on przedłużony.

Latem 2021 roku Leo Messi został zmuszony opuścić FC Barcelonę. Kataloński klub nie był w stanie zarejestrować kontraktu Argentyńczyka ze względów finansowych. Nowym domem dla Messiego został francuski klub Paris Saint-Germain. Obie strony związały się ze sobą dwuletnią umową.

Messi ma opuścić PSG!

Wraz z końcem tego sezonu wygasa kontrakt Leo Messiego z PSG. Najnowsze informacje odnośnie przyszłości piłkarza przekazał Fabrizio Romano. Zdaniem dziennikarza Messi nie przedłuży wygasającej umowy z paryskim klubem. Ojciec Leo Messiego, który jest jego agentem, miał zakomunikować tę decyzję włodarzom PSG miesiąc temu. Powodem decyzji Messich miał być projekt klubu.

https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1653765619563614209?t=HlfNVYfue2i4v9f3gOHVDQ&s=19&fbclid=IwAR3b7VeblOOR3Grqz1XQMQh–yLjJR-5qxmAr7yn0kpmMonCbTtm4kwk8co

Powrót?

Na jaki kolejny krok zdecyduje się Leo Messi? Wszystko wskazuje na to, że 35-latek wróci do FC Barcelony. W ostatnich tygodniach ludzie z otoczenia Leo kilkukrotnie byli widziani w stolicy Katalonii. Główną przeszkodą w powrocie Messiego najprawdopodobniej będą jednak finanse klubu. Wszystko się okaże w następnych tygodniach.


fot. PSG

Kacper Tobiasz po finale Pucharu Polski. „Od początku było widać, że Raków nie posiada klasy”

 

Kacper Tobiasz udzielił wywiadu po finale Pucharu Polski. Bramkarz Legii Warszawa zabrał głos w sprawie zamieszania po meczu oraz zachowania Marka Papszuna sprzed spotkania.

Tobiasz o Papszunie

Legia Warszawa pokonała Raków Częstochowa w finale Pucharu Polski. Stołeczny klub pokonał „Medalików” w serii rzutów karnych. Jednym z bohaterów tego spotkania został Kacper Tobiasz. 20-latek po meczu udzielał wywiadów w strefie mieszanej. W jednym z nich odniósł się do słów Marka Papszuna sprzed finału.

Kiwior wykorzystał szansę od Artety. „Cieszę się, że w jakimś stopniu mogłem pomóc kolegom z drużyny” [CZYTAJ]

– Jeszcze na konferencji prasowej przed meczem trener Rakowa nakręcał atmosferę i tworzył sobie alibi. Nie interesuje mnie to, ale karma zawsze wraca. Dostali, na co zasłużyli. Karma zawsze wraca. Dostali to, na co zasłużyli. Mladenović? Biegł razem z drużyną się cieszyć, ktoś go szarpnął i od początku było widać, że Raków nie posiada klasy. Jak się nie umie przegrywać, to nie powinno się w ogóle grać – powiedział Kacper Tobiasz.

https://twitter.com/LigezaMateusz/status/1653484987247722496?

Źródło: Mateusz Ligęza, Radio Zet


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.