NEWSY I WIDEO

Kibice Sandecji zdemolowali stadion Siarki. „Dziękujemy za miłą i kulturalną wizytę…” [ZDJĘCIA]

Obiekt Siarki Tarnobrzeg mocno ucierpiał po ostatniej wizycie kibiców Sandecji Nowy Sącz. W mediach społecznościowych Siarki pojawiły się zdjęcia i filmy obrazujące stadionowe straty po ostatnim meczu ligowym.




W sobotę Siarka Tarnobrzeg podejmowała na własnym obiekcie Sandecję Nowy Sącz. Było to starcie w ramach 7. kolejki III Ligi. Spotkanie zakończyło się wygraną przyjezdnych wynikiem 1:0. Tym samym Sandecja umocniła się na prowadzeniu w 4. grupie III Ligi.

Zniszczenia

Niestety, kibice Sandecji wybrali niezbyt oczywisty sposób na świętowanie zwycięstwa swojego zespołu. Postanowili oni zdewastować obiekt Siarki. Klub z Tarnobrzega opublikował w swoich mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania. Widzimy na nich m.in. wyrwane krzesełka, wyważone drzwi, czy też rostrzaskane pisuary i umywalki.




Komunikat Sandecji

Do wczorajszych wydarzeń odniosły się władze Sandecji Nowy Sącz. Klub opublikował w tej spawie oświadczenie. Jego treść zamieszczamy poniżej.

„MKS Sandecja S.A. stanowczo potępia incydenty, do których doszło w sektorze gości podczas wczorajszego meczu między Siarką Tarnobrzeg, a naszym zespołem. Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zajść, które miały miejsce w drugiej połowie spotkania.

Jako klub zawsze promujemy wartości takie, jak wzajemny szacunek, zasady Fair Play oraz zdrowa, sportowa rywalizacja. Wczorajsze wydarzenia są sprzeczne z naszymi ideałami, dlatego jednoznacznie odcinamy się od wszelkich przejawów agresji, w tym niszczenia mienia publicznego.”

Kolejne niespodzianki od Michała Probierza! W takim składzie zagramy z Chorwacją

Wielkimi krokami zbliża się drugi mecz reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Po wygranej ze Szkocją (3-2) „Biało-Czerwoni” zagrają w Osijeku z Chorwacją. Michał Probierz może ponownie zaskoczyć swoimi wyborami. W składzie mogą się znaleźć nawet cztery zmiany. 




W Glasgow Polacy okazali się lepsi od Szkocji dopiero w doliczonym czasie gry. Cenne zwycięstwo na trudnym terenie może się okazać bardzo istotne, tym bardziej że w niedzielę „Biało-Czerwonych” czeka dużo trudniejszy rywal. Również na wyjeździe, zagramy z Chorwacją.

Będą zmiany

Według Tomasza Włodarczyka, Michał Probierz ma szykować sporo zmian na to spotkanie. Dziennikarz podaje, że na ławce usiądzie tym razem Marcin Bułka, który ze Szkocją rozegrał pełne 90 minut. Jego miejsce zająć ma Łukasz Skorupski. Przed bramkarzem Bolognii ponownie zobaczymy Jana Bednarka i Pawła Dawidowicza, ale już bez Jakuba Kiwiora. Za piłkarza Arsenalu od pierwszej minuty grać będzie Sebastian Walukiewicz.

Środek pomocy ma wyglądać identycznie, jak kilka dni temu. Ponownie na murawę wybiegną zatem Piotr Zieliński, Kacper Urbański i Sebastian Szymański. Miejsce w składzie utrzymać ma także bohater meczu ze Szkocją, Nicola Zalewski. Zmagającego się z lekkim urazem Przemysława Frankowskiego, ma po drugiej stronie zastąpić Jakub Kamiński. 22-latek powoli odbudowuje swoją pozycję w Wolfsburgu i jak na razie nie opuścił żadnego meczu w Bundeslidze.




Mimo drobnych problemów zdrowotnych w ataku ponownie zobaczyć mamy kapitana kadry, Roberta Lewandowskiego. Wsparcie napastnikowi zapewnić ma jednak absolutny debiutant, a więc Mateusz Bogusz. Pomocnika LA FC zabrakło w kadrze meczowej na Szkocję.

Wiadomo na pewno, że w Osijeku nie zobaczymy Adama Buksy, który leczy kontuzję oraz Bartosza Mrozka, Mateusza Kowalczyka i Mateusza Wieteski. Wszyscy nie zostali wpisani do kadry meczowej.

Skład reprezentacji Polski na mecz z Chorwacją według portalu meczyki.pl:

Skorupski – Dawidowicz, Bednarek, Walukiewicz – Zalewski, Zieliński, Urbański, Szymański, Kamiński – Lewandowski, Bogusz

Trzy kluby z Premier League zainteresowane Kiwiorem. Wśród nich… rywal Arsenalu

Jakub Kiwior ma problemy z regularną grą w Arsenalu. Polak wzbudza jednak spore zainteresowanie na rynku transferowym. Teraz media podają, że może trafić do… rywala „Kanonierów”. 




Latem wiele mówiło się o potencjalnej zmianie klubu przez reprezentanta Polski. Ostatecznie Kiwior zdecydował się jednak zawalczyć o względy Mikela Artety i został w Arsenalu. Decyzję tę podjął, mimo dużego zainteresowania ze strony mocnych klubów. O stopera pytać miały choćby tuzy z Serie A. jak Juventus, Milan czy Napoli.

Trafi do… rywala?

Media sugerowały, że wpływ na pozostanie Kiwiora miał sam Arteta, który prosił o to 24-latka. Póki co jednak Hiszpan nie dał mu szansy, stąd ponownie głośno zrobiło się o jego niepewnej przyszłości. „TBR Football” podaje, że na swoje listy życzeń miały go teraz wpisać trzy kluby z Premier League.




Największym z nich ma być… Chelsea. Poza „The Blues” Kiwiorem ma się interesować Brighton oraz Aston Villa. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy cokolwiek z tego wyjdzie.

Piotr Zieliński wśród najlepiej opłacanych zawodników Serie A! Do lidera jednak mu daleko

Piotr Zieliński znalazł się w wybitnym gronie. Polak został umieszczony w czołówce najlepiej zarabiających piłkarzy w Serie A. Dusan Vlahović pozostaje jednak niekwestionowanym liderem. 




Latem Zieliński oficjalnie zmienił barwy klubowe. Po ośmiu latach spędzonych w Napoli, zdecydował się na przenosiny do aktualnych mistrzów Włoch – Interu Mediolan. Na razie Polak przegrywa jednak walkę o skład, choć wkrótce jego sytuacja powinna się ustabilizować.

Doborowe towarzystwo

Zieliński podpisał z Interem kontrakt do 2028 roku. Portal „Calcio Finanza” podaje, że pomocnik może na Giuseppe Meazza liczyć na zarobki rzędu 4,5 miliona euro netto za sezon gry. Tym samym uplasował się na 13. miejscu w rankingu najlepiej zarabiających piłkarzy w Serie A.




Do lidera sporo mu jednak brakuje, a tym pozostaje Dusan Vlahović. Serb inkasuje w Juventusie aż 12 mln euro. Drugie miejsce przypadło Lautaro Martinezowi z 9 mln. Podium zamykają nowi koledzy Zielińskiego z Interu: Hakan Calhanoglu i Nicolo Barella. Obaj otrzymują za sezon 6,5 mln euro.

Rosjanie zablokują transfer przez nagranie na TikToku? Kuriozalna sytuacja

Transfer portugalskiego obrońcy Ricardo Mangasa z Vitorii Guimaraes do Spartaka Moskwa wydawał się już przesądzony. Teraz może jednak nie dojść do skutku. A to wszystko przez nagranie zamieszczone na TikToku, które wywołało reakcję rosyjskich organów ścigania.

 

Transfer może upaść przez nagranie na TikToku

26-letni obrońca Vitorii Guimaraes SC miał być bliski przenosin do Spartaka Moskwa. Oba kluby osiągnęły porozumienie w sprawie transferu, a jego szczegóły zostały uzgodnione. Taki stan rzeczy potwierdził również agent zawodnika, Sergio Tiago Ribeiro.

Wydawało się, że jedyną formalnością pozostaje uzyskanie wizy, a Mangas miał dołączyć do rosyjskiego klubu w najbliższy weekend. Jednak transfer stanął pod znakiem zapytania z powodu nieoczekiwanych problemów.

 

Całe zamieszanie wywołało nagranie zamieszczone na TikToku przez Carly Santos, partnerkę Mangasa, która cieszy się dużą popularnością na tej platformie. Na filmie Mangas pojawia się w damskiej sukience, szpilkach i z torebką w ręce. Wideo miało być humorystycznym przerywnikiem, jednak w Rosji wzbudziło poważne obawy.

Nagranie szybko zwróciło uwagę rosyjskich władz, w tym prokuratury generalnej Federacji Rosyjskiej. Jak donosi serwis Sovsport.ru, filmik został zakwalifikowany do sprawdzenia pod kątem propagandy nietradycyjnej orientacji seksualnej. To w Rosji jest poważnym zarzutem.

Przedstawiciele ruchu społecznego „Ojcowie Rosji” stwierdzili, że Mangas nie powinien być wpuszczony do kraju. W związku z tym transfer do moskiewskiego klubu może upaść.

Agent Ricardo Mangasa, Sergio Tiago Ribeiro, szybko zareagował na te doniesienia. W wydanym oświadczeniu podkreślił, że filmik na TikToku miał jedynie humorystyczny charakter, a Mangas nie ma zamiaru angażować się w żadne kontrowersyjne kwestie.

– Ricardo kocha dziewczyny. Jeśli zobaczysz jego dziewczynę, sam wszystko zrozumiesz. To tylko filmik na TikToku – stwierdził agent.

Źródło: Sport.pl, Sovsport.ru

Maciej Rybus ma problemy ze znalezieniem nowego klubu. Agent zdradził powód

Maciej Rybus nadal nie znalazł nowego klubu po wygaśnięciu kontraktu z Rubinem Kazań. Jego agent, Roman Oreszczuk w rozmowie z serwisem Metaratings.ru, zdradził, że głównymi powodami są kontuzje oraz wiek piłkarza, które odstraszają potencjalnych pracodawców.

Co dalej z Rybusem?

Rybus w ostatnich latach zanotował sporą obniżkę formy. Działacze klubowi obawiają się jego podatności na kontuzje oraz faktu, że piłkarz ma już 34 lata. Choć sam zawodnik i jego agent twierdzą, że Rybus jest w doskonałej formie fizycznej, to kluby pozostają sceptyczne. Głównie z uwagi na jego historię urazów oraz status zawodnika zagranicznego.

Co ciekawe, Rybus otrzymał oferty w letnim oknie transferowym. Polak jednak nie zaakceptował tych propozycji, o czym powiedział jego agent.

– Maciej nie chciał zaakceptować opcji, które mieliśmy. Kontrakt Rybusa wygasł w trakcie okna transferowego. Były opcje z rosyjskiej Premier Ligi i z klubów zagranicznych. Nie chcę o tym szczegółowo dyskutować, po prostu Maciej nie chciał przyjąć tych propozycji – przyznał.

Będzie udowadniał swoją wartość

Decyzja Rybusa o pozostaniu w lidze rosyjskiej po wybuchu wojny na Ukrainie praktycznie wykluczyła możliwość powrotu do polskiej Ekstraklasy. Choć niektórzy sugerowali, że piłkarz może rozważać zakończenie kariery, jego agent stanowczo zaprzecza tym spekulacjom.

Oreszczuk w rozmowie z Metaratings.ru zapewnił, że Rybus jest zdeterminowany, aby kontynuować karierę. Piłkarz planuje wziąć udział w obozach treningowych, aby udowodnić swoją wartość. Jego agent podkreśla, że jest w lepszej kondycji fizycznej niż większość piłkarzy w rosyjskiej Premier Lidze.

– Nie bierzemy tego pod uwagę. Będziemy mieli czas na obozy treningowe. Będzie można pojechać na zgrupowanie z jakimś zespołem i to udowodnić. Teraz Maciej jest w świetnej formie. Pracuje w siłowni. Dwie trzecie piłkarzy rosyjskiej Premier Ligi nie jest w takiej formie fizycznej, w jakiej jest teraz Rybus – powiedział.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, Metaratings.ru

De Bruyne przejechał się po UEFIE i FIFIE. „Głos pieniędzy jest donośniejszy od naszego”

Kevin De Bruyne zdecydowanie wypowiedział się o wciąż rosnącej liczbie meczów w sezonie. Belg przejechał się po FIFA i UEFA. 




Temat przeciążania organizmów piłkarzy poruszany jest już od bardzo dawna. Mimo wciąż żywiołowej dyskusji, liczba meczów, które muszą rozgrywać zawodnicy w jednym sezonie w klubach i reprezentacjach stale rośnie. Naturalnie przekłada się to także na ilość kontuzji.

Głos pieniędzy

Ani FIFA, ani UEFA zdają się jednak za nic mieć głosy ze środowiska. Mało tego, dokładają jeszcze kolejne rozgrywki i rozszerzają formaty bieżących. Wystarczy spojrzeć na nadchodzącą edycję Klubowych Mistrzostw Świata. Podczas najbliższych rozgrywek do gry podejdą aż 32 kluby. Mało tego, rok później od razu rozpoczną się mistrzostwa świata w Kanadzie, USA i Meksyku.

Na problem po meczu z Izraelem (3-1) uwagę zwrócił Kevin De Bruyne. Belg zdecydowanie skrytykował UEFA i FIFA za przeciążanie organizmów piłkarzy i skracanie ich urlopów.




– Między Klubowymi Mistrzostwami Świata a startem Premier League będą tylko trzy tygodnie przerwy. Będziemy mieli raptem trzy tygodnie, by odpocząć i przygotować się na kolejne 80 meczów – grzmiał. 

– Ten sezon jest jeszcze w porządku, ale kolejny będzie problematyczny. Związek Zawodowych piłkarzy w Anglii i inne związki próbowały znaleźć rozwiązanie, ale problem tkwi w FIFA i UEFA. Chociaż zgłaszaliśmy nasze obawy, to oni wciąż dokładają nam kolejne mecze. Jak widać, głos pieniędzy jest bardziej donośny od naszego – podsumował. 

Basaksehir wykluczony z europejskich pucharów! Klub Krzysztof Piątka złamał regulacje finansowe

UEFA podjęła decyzję o wykluczeniu Basaksehiru z europejskich pucharów. Powodem miało być złamanie przez Turków regulacji finansowych. Na szczęście decyzja nie obejmuje tegorocznych rozgrywek. 




Krzysztof Piątek świetnie wszedł w sezon 2024/25, czego dowodem był między innymi hat-trick, strzelony przeciwko Antalyasporowi. W sumie Polak ma już na koncie 8 goli i 1 asystę w 9 występach dla Basaksehiru. Wliczając w to mecze w lidze tureckiej oraz eliminacjach Ligi Konferencji Europy.

Wykluczeni

Z Turcji docierają jednak niepokojące wieści. Basaksehir miał zostać wykluczony z następnych edycji europejskich pucharów, do których awansuje w ciągu najbliższych trzech lat. Decyzję podjęła UEFA, według której klub miał złamać regulacje finansowe. Wydatki klubu nie mogą przekroczyć 80 proc. jego dochodów.

Dla klubu Piątka wciąż jest jeszcze jednak nadzieja. Jeżeli w trwającym sezonie Basaksehir zmieści się w widełkach, zostanie dopuszczony do gry w europejskich pucharach. Jeżeli się to jednak nie uda, to poza zawieszeniem Turkowie będą musieli zapłacić 100 tysięcy euro kary. Nałożone na nich zostaną także restrykcje w kwestii rejestracji zawodników.




W tegorocznej edycji Ligi Konferencji, Basaksehir zmierzy się w fazie ligowej z Rapidem Wiedeń, Celje, FC Kopenhagą, Petrocub, Heidenhemem i Cercle Brugge.

Kontuzja w reprezentacji Polski. Piłkarz opuścił zgrupowanie

Po meczu ze Szkocją w szeregach reprezentacji Polski pojawiła się jedna kontuzja. Ta wykluczyła jednego z piłkarzy z najbliższego meczu z Chorwacją.




Za nami pierwszy mecz reprezentacji Polski w nowym sezonie Ligi Narodów. Na inaugurację Polacy pokonali Szkocję 3:2. Gole dla naszej drużyny narodowej zdobyli Sebastian Szymański, Robert Lewandowski oraz Nicola Zalewski.

Kontuzja Buksy

Po meczu ze Szkocją w naszej reprezentacji pojawiły się małe problemy zdrowotne. Jak przekazał sztab reprezentacji Polski, kontuzji doznał Adam Buksa. Nie będzie on do dyspozycji Michała Probierza w niedzielnym meczu z Chorwacją. Polski napastnik doznał urazu łydki.

– Po meczu ze Szkocją zgrupowanie reprezentacji Polski musi opuścić Adam Buksa. W czwartkowym spotkaniu doznał on urazu mięśniowego łydki, który wykluczy go z gry na okres około dwóch tygodni – powiadomił lekarz reprezentacji, Jacek Jaroszewski.





źródło: Łączy Nas Piłka

Wielkie odejście z Kanału Sportowego? Media huczą od plotek

W piątek media podały niezwykle ciekawą informację na temat Kanału Sportowego. Według doniesień z projektu miałby odejść jeden z jego założycieli.

Kanał Sportowy został założony ponad 4 lata temu. Od tamtej pory KS opublikował ponad 5 tysięcy materiałów w serwisie YouTube. Kanał uzbierał nieco ponad milion subskrypcji na wspomnianej platformie. Założycielami projektu byli Mateusz Borek, Krzysztof Stanowski, Tomasz Smokowski oraz Michał Pol. W ubiegłym roku szeregi KS opuścił Krzysztof Stanowski.




Wkrótce z projektu może wypisać się kolejny z pierwotnych założycieli. Zdaniem Kacpra Sosnowskiego z redakcji „sport.pl”, wkrótce z Kanału Sportowego może odejść Tomasz Smokowski. „Sport.pl” podaje, że Smokowski chciałby odpocząć od mediów.

Smokowski nie pojawia się na antenie Kanału Sportowego od kilku tygodni. Na pytanie redakcji „sport.pl” odnośnie swojej przyszłości odpowiedział, iż jest obecnie na wakacjach, a swoją sytuację najpierw będzie chciał przedyskutować ze swoimi wspólnikami.





źródło: sport.pl

Czerczesow chce… strzelać do Erlinga Haalanda. Niesmaczny żart selekcjonera Kazachstanu

Kazachstan zmierzy się w piątek z Norwegią w Lidze Narodów. Stanisław Czerczesow przed spotkaniem zdradził, jaki ma pomysł na zatrzymanie Erlinga Haalanda. Jego wypowiedź, choć żartobliwa, była dość kontrowersyjna. 




Czerczesow jest dobrze znany polskim kibicom. Po pracy w Legii Warszawa pracował w wielu miejscach. Został między innymi selekcjonerem reprezentacji Rosji, a później objął Ferencvaros. Ostatnio został z kolei zatrudniony w kadrze Kazachstanu.

Jak zatrzymać Haalanda?

Rosjanin swój debiut w meczu o punkty zaliczy już w piątek. Kazachstan podejmie wówczas na własnym boisku Norwegię, w której zagra Erling Haaland. Napastnik znajduje się w kapitalnej dyspozycji od początku sezonu. Trudno będzie go zatem zatrzymać, ale Czerczesow ma plan. Pokusił się przy tym o dość… kontrowersyjny żart.




– Dobrze, że Guardiola zdradził, jaki rodzaj broni na niego nie działa. Spróbujemy czegoś skuteczniejszego. Na początek może być karabinek automatyczny – powiedział Rosjanin. 

Bergwijn odpowiedział Koemanowi! „Jak może mówić takie rzeczy”

Steven Bergwijn zdecydował się niedawno na transfer do Arabii Saudyjskiej. Opuścił więc Amsterdam, gdzie występował w Ajaxie i trafił do Al-Ittihad. Nie spodobało się to Ronaldowi Koemanowi, który wprost powiedział, że więcej nie powoła zawodnika do kadry. Teraz sam piłkarz postanowił mu odpowiedzieć. 




Holender to kolejny zawodnik, który zdecydował się przyjąć ogromne pieniądze oferowane na Wschodzie. Sam się chyba jednak nie spodziewał, że spowoduje to wykluczenie go z reprezentacji Holandii, co potwierdził Ronald Koeman.

– Steven Bergwijn jedzie do Arabii Saudyjskiej w wieku 26 lat. Oczywiste jest, że nie ma to nic wspólnego ze sportową ambicją. Jego rozdział w reprezentacji Holandii jest już zamknięty – wypalił niedawno selekcjoner. 

Konflikt

Słowa Koemana niedługo pozostały bez komentarza samego zainteresowanego. Bergwijn w rozmowie z „De Telegraaf” przejechał się po selekcjonerze „Pomarańczowych”.

– Nie chcę już grać dla tego trenera. Nie będę grał dla kogoś, kto przedstawia mnie tak, jak on to robił w mediach. Mógł do mnie zadzwonić i usłyszeć moją wersję wydarzeń. Jak może mówić takie rzeczy bez rozmowy ze mną? – powiedział zawodnik. 




– Oczywiście, że to znacznie lepsza oferta pod względem finansowym, nie będę kłamał. Ale pod względem sportowym to również interesujące. Będę grał z Kante, Benzemą, Fabinho, Diabym. Jestem podekscytowany, że zostanę ich kolegą z drużyny – dodał. 

Były piłkarz Bayernu otworzył konto na nietypowej platformie. Jeszcze kilka lat temu grał z Lewandowskim

Były klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium zaskoczył swoich fanów. Douglas Costa otworzył konto na platformie OnlyFans.

Współpraca z platformą

Decyzja ta była szeroko komentowana w mediach zagranicznych. W oficjalnym komunikacie Costa wyjaśnił, że jego motywacją do podjęcia tej współpracy była wiara w potencjał globalny marki oraz możliwość tworzenia unikalnych treści dla swoich fanów.

OnlyFans kojarzy się głównie z portalem dla dorosłych. To medium stara się jednak rozszerzać swoją działalność. Platforma chce przyciągać twórców z różnych dziedzin, w tym sportu.

Douglas Costa zaznaczył, że jego treści będą ekskluzywne, ale nie będą miały charakteru erotycznego. Sportowiec zamierza korzystać z platformy do budowania bliższych relacji z fanami oraz dostarczania im materiałów, których nie znajdą na innych mediach społecznościowych.

Jak dotąd, jego obecny klub, Sydney FC, nie skomentował decyzji Costy.

Nie będzie treści dla dorosłych

Media zwracają uwagę na to, że coraz więcej sportowców, zwłaszcza z Australii, decyduje się na założenie konta na OnlyFans.

Przykładem jest tenisista Nick Kyrgios oraz rajdowa zawodniczka Renee Gracie, która dzięki treściom publikowanym na platformie zarobiła wystarczającą kwotę, aby w ten sposób sfinansować swoją karierę sportową.

W przypadku Douglasa Costy nie ma żadnych wskazówek, że planuje on udostępniać treści przeznaczone wyłącznie dla dorosłych, jak robią to niektórzy inni sportowcy.

Douglas Costa swoje największe sukcesy świętował podczas gry w Bayernie Monachium, gdzie miał okazję występować u boku Roberta Lewandowskiego. Po przejściu do Juventusu jego kariera nieco wyhamowała.

Źródło: Sport.pl

Co ze zdrowiem Lewandowskiego? Piłkarz i lekarz wyjaśnili sytuację

Robert Lewandowski opowiedział o swoim stanie zdrowia po meczu ze Szkocją. Jego słowa potwierdził lekarz reprezentacji, według którego „Lewy” będzie dostępny na mecz z Chorwatami.

Co ze zdrowiem Lewandowskiego?

W czwartkowym meczu reprezentacji Polski ze Szkocją Robert Lewandowski doznał urazu. Kapitan polskiej drużyny ucierpiał już w pierwszej połowie po starciu z jednym z przeciwników.

 

Mimo kontuzji Lewandowski kontynuował grę, ale ostatecznie musiał opuścić boisko w drugiej połowie. Jego miejsce zajął Adam Buksa.

Po zakończeniu meczu Lewandowski zapewniał, że jego uraz nie jest poważny. Jak sam stwierdził, decyzja o zejściu z boiska była środkiem ostrożności.

Lewandowski podkreślił, że czuje dyskomfort, ale jest przekonany, że będzie gotowy na nadchodzący mecz z Chorwacją.

 

Po meczu w strefie mieszanej lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski potwierdził pozytywne informacje dotyczące stanu zdrowia Lewandowskiego.

Według Jaroszewskiego uraz kapitana nie jest groźny i Lewandowski będzie do dyspozycji trenera na mecz z Chorwacją, który odbędzie się już w najbliższą niedzielę.

Spotkanie z Chorwatami zaplanowano na godzinę 20:45. Będzie to drugie z rzędu wyjazdowe spotkanie reprezentacji Polski w ramach Ligi Narodów.

Źródło: Sport.pl

Perturbacje „polskiego Messiego”. Skreślony przez Omonię jeszcze przed startem rozgrywek

Mateusz Musiałowski ma niemałe problemy po przenosinach do Omonii Nikozja. Polak nie został zgłoszony do rozgrywek Ligi Konferencji.

W ostatnich latach Mateusz Musiałowski uchodził za ogromny talent. Młody Polak zachwycał swoją grą w drużynach młodzieżowych Liverpoolu. Kompilacje najlepszych zagrań z jego udziałem szybko podbijały internet. W Anglii okrzyknięty został „polskim Messim”.




Zmiana klubu

Kiedy Musiałowski zaczął się zbliżać do „seniorskiego” wieku, coś poszło w jego karierze nie tak. Nie zdołał on przebić się do pierwszej drużyny Liverpoolu. W wieku 20 lat opuścił The Reds. Przed kilkoma tygodniami związał się z cypryjską Omonią Nikozja.

Falstart

Początek przygody Musiałowskiego na Cyprze nie wygląda kolorowo. Przez miesiąc rozegrał tylko jedno spotkanie na sześć możliwych. Nie był to nie wiadomo jak długi występ, gdyż na murawie spędził zaledwie 10 minut.

Poza kadrą Omonii

Na ten moment nie wygląda, by w najbliższym czasie sytuacja Musiałowskiego miała ulec zmianie. Tym bardziej, że Polak został wykreślony z kadry Omonii na tegoroczną Ligę Konferencji. Brak Musiałowskiego w kadrze cypryjskiego klubu zauważył Maciej Kusina.





TROLLNEWSY I MEMY