NEWSY I WIDEO

Tak Michał Probierz pocieszał piłkarzy po meczu z Portugalią. „Nie z takich sytuacji się wychodziło” [WIDEO]

Reprezentacja Polski została kompletnie rozjechana przez Portugalię w Lidze Narodów. Na kanale Łączy nas Piłka opublikowano kulisy z tego spotkania. W materiale zawarto między innymi przemowę Michała Probierza do kadrowiczów.




„Biało-Czerwoni” udanie weszli w mecz z wyżej notowanym rywalem. Po pierwszej połowie wynik wskazywał bezbramkowy remis, a Polacy mieli sporo szans na wyjście na prowadzenie.

Niestety, po zmianie stron wszystko się posypało. Nie pomogły w tym kontuzje, których doznali nasi zawodnicy, ale nie jest to element tłumaczący. Ostatecznie Portugalczycy rozjechali drużynę Probierza aż 5-1.

„Nie z takich sytuacji się wychodziło”

W nocy z soboty na niedzielę na kanale YouTube Łączy nas Piłka, pojawiły się kulisy z tego spotkania. Internauci skupili się na zachowaniu Michała Probierza po zakończonej rywalizacji. Selekcjoner starał się pocieszać swoich zawodników i skupiał się już na meczu ze Szkocją.




– Do góry głowy. Wszyscy musimy przyjąć tę porażkę. Musimy się dobrze zregenerować i odpowiednio podejść do tego meczu [ze Szkocją – przyp. red.]. W życiu nie z takich sytuacji się wychodziło – podkreślał.

Cytowany fragment od [16:00]:

Dramat w meczu Holandia-Węgry. Na ławce rezerwowych potrzebna była pomoc [WIDEO]

Mecz Holandia-Węgry w Lidze Narodów musiał zostać przerwany. Na ławce rezerwowych doszło do niebezpiecznej sytuacji. Potrzebna była pomoc medyczna.




O godzinie 20:45 rozpoczął się mecz Dywizji A Ligi Narodów między Holandią a Węgrami. Niestety, już w 7. minucie gra musiała zostać przerwana. Powodem była konieczność udzielenia pomocy medycznej jednej z osób na ławce rezerwowych reprezentacji Węgier. Po kilku minutach mecz został wznowiony.

W 7. minucie gry sędzia przerwał spotkanie. Kamery natychmiast skierowały się w stronę ławki rezerwowych reprezentacji Węgier. Widzowie mogli zaobserwować, jak jedna z osób najprawdopodobniej straciła przytomność i zaczęła się trząść. Wokół niej natychmiast otoczyła się liczna grupa innych osób.

Początkowo nie było wiadomo, który z Węgrów zasłabł. Węgierska federacja potwierdziła już jednak, o kogo chodziło. Tą osobą był Adam Szalai. Były reprezentant Węgier, a obecnie członek sztabu drużyny narodowej, czuje się już lepiej. Jest przytomny, a jego stan jest stabilny. Został jednak przetransportowany karetką do szpitala.




Jacek Bąk ostro o robieniu sobie zdjęć z Cristiano Ronaldo. „Czy my naprawdę nie mamy w sobie za grosz honoru?”

Jacek Bąk w mocnych słowach skomentował zachowanie Nicoli Zalewskiego i Piotra Zielińskiego po piątkowym meczu z Portugalią. Byłemu reprezentantowi Polski mocno nie spodobało się to, że polscy piłkarze robili sobie zdjęcia z Cristiano Ronaldo.




Piątkowy mecz z Portugalią zakończył się dla reprezentacji Polski kompromitacją. Biało-Czerwoni odnieśli sromotną porażkę wynikiem aż 1:5. Tym samym Polakom pozostała już tylko bitwa o utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów. Najbliższy mecz ze Szkocją zadecyduje o tym, czy Polacy spadną bezpośrednio do Dywizji B, czy może powalczą o utrzymanie w barażach.

Niedługo po zakończeniu meczu z Portugalią media społecznościowe obiegło nagranie z udziałem reprezentantów Polski. Gdzieś na korytarzu portugalskiego stadionu Nicola Zalewski i Piotr Zieliński dopadli Cristiano Ronaldo. Polacy poprosili legendarnego piłkarza o zdjęcie. To spotkało się z nie najlepszym odbiorem wśród polskiej społeczności. Choć pojawiły się także komentarze broniące Zalewskiego i Zielińskiego.

Zachowanie Zalewskiego i Zielińskiego niezwykle krytycznie skomentował Jacek Bąk na łamach „WP Sportowe Fakty”. Były reprezentant Polski stwierdził, że za jego czasów takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia. Szczególnie po tak wysokiej porażce.

– Wychodzimy przed autokar i robimy sobie zdjęcia. To nie jest moja bajka. Kiedyś były inne czasy. Dostajemy 1:5 i ja mam prosić Ronaldo o zdjęcie? Czy my naprawdę nie mamy w sobie za grosz honoru? Dziś najważniejsze są media społecznościowe i lepszy jest ten, który jako pierwszy wrzuci sobie zdjęcie z Ronaldo? Nie tędy droga. Zróbmy najpierw coś na tym boisku. Dobrze, że ja już nie gram w piłkę, bo po takim meczu byłoby dużo problemów w szatni. Jest to dla mnie nie do przyjęcia – skomentował Jacek Bąk.




W dalszej części swojej wypowiedzi Jacek Bąk stwierdził, że w teraz powinien zareagować na tę sytuację Michał Probierz. Bąk zażartował, że w całej te sytuacji brakowało, aby Probierz wymienił się na marynarki z Roberto Martinezem.

– Powiedzmy to mocno. Trener Probierz niech też zareaguje. Brakowało tylko, żeby on zrobił sobie zdjęcie z Ronaldo. Albo może wymienił się na marynarki z Roberto Martinezem. Chyba nie nadaję się do tych czasów. Jest to przykre. Ja chyba jestem z trochę innej gliny ulepiony. Dzisiejszy świat niestety taki jest. Jak my mamy wygrywać mecze, skoro takie wyniki po nas spływają? – ocenił Bąk.

źródło: WP Sportowe Fakty

Święcicki ostro o pracy Probierza. „Zespół nie robi żadnych postępów”

Reprezentacja Polski przegrała w piątek z Portugalią aż 1:5. Po meczu Mateusz Święcicki w ostrych słowach podsumował tragiczną grę obronną Biało-Czerwonych w programie na kanale Meczyki.pl.

Druga połowa koszmarem dla Polski

W przedostatnim meczu fazy grupowej Ligi Narodów reprezentacja Polski doznała bolesnej porażki w Porto. Wszystkie pięć bramek Portugalia zdobyła w drugiej połowie. I to w zaledwie 28 minut.

To sprawia, że po pięciu kolejkach Polska ma na swoim koncie aż 14 straconych goli – najwięcej spośród wszystkich 54 drużyn uczestniczących w rozgrywkach.

W związku z tym Mateusz Święcicki nie szczędził gorzkich słów pod adresem Michała Probierza i jego pracy z reprezentacją. Dziennikarz dodał również, że obecna forma drużyny narodowej nie napawa optymizmem.

– Winą Probierza jest to, że ten zespół nie robi żadnych postępów przez 90 minut w strefie obronnej. Za to musimy winić trenera. To, co zobaczyliśmy w drugiej części spotkania w Porto, wpisuje się w kanon najgorszych koszmarów reprezentacji Polski w XXI wieku. Druga połowa była miażdżąca i dobitnie pokazuje, że ta reprezentacja nie tylko nie robi żadnego postępu, a downgrade – ocenił.

Poniedziałkowy mecz ze Szkocją na Stadionie Narodowym zadecyduje o przyszłości reprezentacji Polski w Lidze Narodów. W przypadku remisu lub wygranej Biało-Czerwoni zagrają w barażach o utrzymanie w Dywizji A. Jednak porażka oznacza spadek do Dywizji B.

Źródło: Meczyki.pl

Polacy otrzymali kuriozalne oceny od portugalskich dziennikarzy. Pokrzywdzony Bednarek?

Reprezentacja Polski przegrała aż 1:5 z Portugalią w piątej kolejce Ligi Narodów. Wynik ten sprawił, że Biało-Czerwoni nadal nie mają pewności, czy zagrają w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji. O wszystkim zdecyduje poniedziałkowy mecz ze Szkocją. Jednak po spotkaniu wyjątkowo dużo mówiło się o dziwnych ocenach polskich piłkarzy od portugalskich gazet.

Portugalia triumfuje i idzie do ćwierćfinału

Portugalia dzięki wysokiemu zwycięstwu nad Polską zapewniła sobie miejsce w ćwierćfinale play-offów Ligi Narodów. Wygrana ta oznacza również obecność w pierwszym koszyku przy losowaniu grup eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2026.

Oceny od mediów z Portugalii

Portugalskie media, takie jak dziennik „A Bola”, nie szczędziły pochwał swojej reprezentacji, zwłaszcza za drugą połowę meczu.

„Bardzo nudna pierwsza połowa dla Portugalii, a gdy wróciła po przerwie, mój Boże, świetność na stadionie smoka” – podsumowano.

Znacznie surowiej oceniono Polaków. W dzienniku „A Bola” większość zawodników otrzymała niskie noty, głównie 3/10. Najbardziej krytykowany był Jan Bednarek, który zszedł z boiska już w pierwszej połowie. Z polskiej perspektywy było to dziwne.

– Bednarek najgorszy w Polsce. Facet schodzący przy 0:0, przy niedopuszczeniu Portugalczyków do żadnej czystej sytuacji. No ludzie kochani – napisał Przemek Langier z portalu Goal.pl.

Najwyżej ocenieni zostali Bartosz Bereszyński i Dominik Marczuk – strzelec jedynego gola dla Polski – którzy otrzymali noty 6/10.

W innych portugalskich gazetach, takich jak „Record” czy „O Jogo”, oceny były równie zróżnicowane. Bednarek otrzymał w „Record” najniższą możliwą notę – 1/6. Z kolei w „O Jogo” przyznano mu 5/10, co było jedną z wyższych ocen wśród Polaków.

Przed reprezentacją Polski stoi teraz kluczowe wyzwanie – mecz ze Szkocją na Stadionie Narodowym. Wynik tego spotkania zadecyduje o losach Biało-Czerwonych w Lidze Narodów. Portugalia natomiast zmierzy się w Splicie z Chorwacją.

Źródło: Sport.pl, Przemysław Langier

Wojciech Jagoda show! „Michał Probierz przypomina rozkapryszonego bachora”

Wojciech Jagoda odpalił się w trakcie programu na antenie „WeszłoTV”. Dziennikarz „Canal+” nie brał jeńców i w mocnych słowach skomentował wczorajszy występ reprezentacji Polski.

Za nami niezwykle smutny wieczór dla kibiców reprezentacji Polski. W piątek Biało-Czerwoni mierzyli się na wyjeździe z reprezentacją Portugalii w ramach Ligi Narodów. Pomimo przyzwoitej pierwszej połowy, Polacy zostali rozgromieni przez rywali. Portugalczycy nie mieli dla nas litości i w drugiej połowie wpakowali 5 bramek naszej reprezentacji. Ostatecznie mecz zakończył się klęską podopiecznych Michała Probierza 1:5. Honorową bramkę dla naszej reprezentacji zdobył debiutant, Dominik Marczuk.




Po wczorajszym meczu w mediach pojawiło się wiele krytycznych słów na temat występu reprezentacji Polski. Dziś swoje „trzy grosze” dorzucił Wojciech Jagoda. Dziennikarz „Canal+” na antenie „WeszłoTV” dosłownie przejechał się po drużynie Michała Probierza. Najbardziej oberwało się samemu selekcjonerowi, a także prezesowi Kuleszy. Poniżej cytujemy najmocniejsze wypowiedzi Jagody.

„Probierz się zmienił, ale nigdy nie powinien był zostać selekcjonerem. Ja bym go zwolnił 20 września 2023 roku, bo wtedy został zatrudniony”

„Ja od reprezentacji M. Probierza nie oczekuję absolutnie nic. Gdy prezesem związku został C. Kulesza, było wiadomo, że selekcjonerem prędzej czy później zostanie Probierz. Panowie dostali szansę od losu, żeby się razem powygłupiać, no to się wygłupiają”

„Michał Probierz przypomina rozkapryszonego bachora, któremu rodzice na wszystko pozwalają. Nawet jak coś zepsuje, to mówią: „ale fajnie!”. Rodzicem tego bachora jest w tym przypadku prezes Kulesza. Obaj panowie się świetnie bawią”

„Jest jedna osoba, którą Michał Probierz naprawdę zbudował jako selekcjoner. I to być może nawet w europejskiej skali. Tą osobą jest producent tych naprawdę eleganckich garniturów.”




Nie zabrakło także wypowiedzi humorystycznych. Wojciech Jagoda nazwał Bartosza Bereszyńskiego „Sigmą”. Dziennikarz nawiązał w ten sposób do relatywnie udanego występu polskiego obrońcy.

„Bereszyński wyglądał wczoraj – jak to mówią młodzi – jak sigma.”

źródło: Weszło

Laskowski podsumował reprezentację. „Na mundial chcemy jechać, a gaci nie możemy ogarnąć?”

Jacek Laskowski na antenie portalu meczyki.pl nie przebierał w słowach, jeśli chodzi o polską reprezentację. Komentator wrócił do sytuacji z Marcinem Bułką. „My na mundial chcemy jechać, a gaci nie możemy ogarnąć?.




Portugalia w piątkowy wieczór przejechała się po Polsce, wygrywając aż 5-1. „Biało-Czerwoni” skompromitowali się nie tylko na murawie. Nie zabrakło również błędów organizacyjnych, jak nie wpisanie Karola Świderskiego do kadry meczowej czy Marcin Bułka, grający w spodenkach Łukasza Skorupskiego.

„My na mundial chcemy jechać…”

Jacek Laskowski, który był obecny po meczu na antenie portalu meczyki.pl, wrócił do obu tych sytuacji. Przyznał, że o ile takiego wyniku nie nazwałby kompromitacją, tak kwestie organizacyjne – jak najbardziej.




– W odniesieniu do sportu odniesienia „kompromitacja i blamaż” są zbyt mocne. Kompromitacją są takie sprawy, jak ktoś przyjdzie do pracy po alkoholu albo zdejmie spodnie. Porażka 1:5 jest wysoką porażką, sportową klęską – zaznaczył.

– To 90 minut jest święte i wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik. Przynajmniej tego od ludzi profesjonalnych wymagamy. Jeżeli my mamy ludzi, którzy przy tej reprezentacji są, może nawet kilkanaście osób, to niewpisanie do protokołu jest strasznym błędem. Podstaw powinniśmy wymagać. To jakby trener wystawił drużynę bez bramkarza i dopiero sędzia zauważył. To na tej zasadzie – dodał.

– Tak samo jak z tymi spodenkami. Ja nie wiem, dlaczego Bułka grał ze spodenkami z jedynką, a nie z dwunastką. Z całym szacunkiem, my na mundial chcemy jechać, a gaci, za przeproszeniem, nie możemy ogarnąć? No ludzie – podsumował.

W ostatnim meczu Ligi Narodów reprezentacja Polski zmierzy się ze Szkocją. Poniedziałkowe spotkanie skomentuje właśnie Laskowski. Towarzyszyć mu przy mikrofonie będzie Marcin Żewłakow.

Jakub Kwiatkowski ostro o zamieszaniu ze Świderskim. „Kolega, który mnie zastąpił, nie dopilnował tego”

Jakub Kwiatkowski na antenie „Kanału Sportowego” skomentował zamieszanie związane z niedoszłą zmianą Karola Świderskiego. – Prawdopodobnie kolega, który mnie zastąpił, nie dopilnował tego – ocenił były team manager reprezentacji Polski.




W trakcie meczu Portugalia-Polska doszło do niezwykle kuriozalnej sytuacji. W drugiej połowie meczu Michał Probierz chciał wpuścić na boisko Karola Świderskiego. Do zmiany ostatecznie nie doszło. Powód? Brak 27-latka w protokole meczowym. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Głos w tym temacie zabrał Jakub Kwiatkowski. Były team manager na łamach „Kanału Sportowego” przedstawił swoją perspektywę na tę sytuację. Jego zdaniem musiał zostać tu popełniony błąd ludzki.




– Wygląda na to, że został popełniony olbrzymi błąd. Nie chcę tutaj nikogo wskazywać palcem, ale sam to robiłem przez kilka lat – rozpoczął Kuba Kwiatkowski.

– Wygląda na to, że został popełniony techniczny błąd. Oczywiście, można sprawdzać, czy to nie była jakaś awaria systemu, ale no nie wydaje mi się, bo ja się nigdy z tym nie spotkałem w mojej pracy z reprezentacją – skomentował były team manager reprezentacji Polski.

– Robi to zawsze team manager, kierownik drużyny. Więc najprawdopodobniej mój kolega, który mnie zastąpił, nie dopilnował tego. Bardzo mu tego na pewno współczuję, bo jeżeli jest to błąd ludzki, to nie chciałbym być dziś w jego skórze – podsumował Kwiatkowski.

Rzecznik prasowy reprezentacji tłumaczy absurd ze Świderskim. „Został już przeproszony”

Podczas meczu Portugalia – Polska (5-1) doszło do kuriozalnej sytuacji. Gdy Karol Świderski czekał na zmianę, okazało się, że nie został wpisany do kadry meczowej. Emil Kopański, rzecznik prasowy „Biało-Czerwonych” przyznał na konferencji prasowej, że zawodnik został przeproszony w szatni.




Reprezentacja Portugalii udzieliła bolesnej lekcji futbolu drużynie Michała Probierza. Podopieczni Roberto Martineza roznieśli Polaków aż 5-1.

„Został już przeproszony”

Wynik nie był jednak jedyną żenującą rzeczą z tego meczu. W drugiej połowie Michał Probierz chciał dokonać zmiany i wprowadzić na murawę Karola Świderskiego. Pojawił się jednak pewien problem i wertowanie dokumentów, po czym napastnik wrócił na ławkę, choć stał wcześniej gotowy do gry.




Jak się okazało, „Świder” nie został wpisany do kadry meczowej, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ. Na konferencji prasowej usłyszeliśmy Emil Kopański, obecny rzecznik prasowy reprezentacji oznajmił, że w szatni Świderski został już przeproszony.

– Na początku, uprzedzając państwa pytania odnośnie sytuacji związanej z Karolem Świderskim, chcielibyśmy poinformować, że w wyniku błędu ludzkiego nie został zgłoszony do kadry meczowej. Zawodnik został już przeproszony w szatni – mówił Kopański.

Mocna wymiana zdań Kowalczyka z Królewskim. „Średnia długość imponderabiliów w Polsce”

Twitter przyzwyczaił na już do tego, że odbywają się na nim często kwieciste wymiany zdań. Nie inaczej było w piątek, kiedy doszło do konfrontacji Wojciecha Kowalczyk z Jarosławem Królewskim.

Wszystko zaczęło się od wpisu Michała Sagrola, który prześmiewczo wrzucił screena sprzed meczu San Marino – Gibraltar. Cały wpis okrasił opisem „mecz na szczycie dywizji D”. Post skomentował Wojciech Kowalczyk, pisząc: „Mniej bramek razem stracili od Polski. Fakt nie opinia”.

Imponderabilia – rzeczy nieuchwytne

Na komentarz Kowalczyka odpowiedział z kolei Jarosław Królewski. Działacz pogratulował analitycznych umiejętności, którymi popisał się „Kowal”. Z całości wywiązała się następują dyskusja.

– Analityczny umysł. Bravo.

– Statystyki nie kłamią. Wisła w Ekstraklasie nie przegrała już ponad dwa lata.

Sarkastyczna odpowiedź Kowalczyka spotkała się z dłuższym komentarzem Jarosława Królewskiego:

– Nieumiejętne interpretacja statystyk, mogłaby nas doprowadzić do wniosku w ramach którego: Paweł Kryszałowicz, Emmanuel Olisadebe i Mirosław Trzeciak byli lepszymi napastnikami niż Wojciech Kowalczyk ze względu na średnią swoich goli w reprezentacji Polski. Obaj wiemy, że to nie prawda 🔥

Podobnie, złe wnioski można wyciągać z tego że według dostępnych danych, średnia długość imponderabiliów w Polsce w stanie wzwodu wynosi około 14,29 cm. Inne źródła podają wartości w przedziale od 13,48 cm do 14,87 cm. Warto zauważyć, że te wartości są zbliżone do średniej światowej, która wynosi około 13,12 cm. Różnice w wynikach mogą wynikać z różnych metodologii pomiaru oraz wielkości próby badawczej.

Generalnie. Statystyka to trudna dziedzina.

Kibice z Paragwaju zaatakowali Messiego. Obrażali go od karła i rzucili w niego butelką [WIDEO]

Leo Messi nie ma ostatnio szczęścia. Po niedzielnym golu Bartosza Slisza, który wyeliminował Inter Miami z play-offów MLS, Argentyńczyk musiał zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem – tym razem w eliminacjach mistrzostw świata. W piątek reprezentacja Argentyny przegrała z Paragwajem, jednak to wydarzenia na trybunach przysłoniły rywalizację sportową.

Paragwajscy kibice zaatakowali Messiego

Podczas meczu na Estadio Defensores del Chaco doszło do skandalicznych scen. Kibice Paragwaju, zamiast skupić się na wspieraniu swojej drużyny, postanowili prowokować Leo Messiego.

Na jednym z nagrań, które trafiło do sieci, widać, jak 36-letni kapitan reprezentacji Argentyny próbuje wykonać rzut rożny, a w jego kierunku leci butelka rzucona przez jednego z miejscowych fanów. Butelka na szczęście nie trafiła w piłkarza.

Atak fizyczny to nie wszystko. Paragwajscy sympatycy nieustannie obrażali Messiego, skandując przyśpiewki takie jak „g**niany karzeł”. Nie brakowało też nawiązań do Cristiano Ronaldo. Mimo napiętej atmosfery Messi zachował spokój.

Choć rzucał wymowne spojrzenia w kierunku trybun, nie odpowiadał na zaczepki, a liniowi arbitrzy starali się uspokoić sytuację. Mimo porażki z Paragwajem reprezentacja Argentyny wciąż przewodzi tabeli eliminacji mistrzostw świata w strefie południowoamerykańskiej.

Sytuacja może jednak ulec zmianie po sobotnim meczu Urugwaju z Kolumbią.

Źródło: X

Polska niemal powtórzyła wyczyn Legii. Probierz chciał wpuścić na boisko nieuprawnionego zawodnika [WIDEO]

W drugiej połowie mecz Portugalia-Polska doszło do bardzo nietypowej sytuacji. Michał Probierz chciał wpuścić na boisko Karola Świderskiego. Ostatecznie 27-latek nie wszedł na boisko, gdyż… nie został on uwzględniony w kadrze meczowej na to spotkanie.

Reprezentacja Polski wyjątkowo dobrze weszła w dzisiejszy mecz z Portugalią. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0. Co więcej, to Polacy zdawali się być stroną przeważającą. W drugiej połowie wydarzyło się coś niesamowitego. Polacy stracili w ciągu 45 minut aż 5 bramek. Honor Biało-Czerwonych uratował Dominik Marczuk, który strzelił dla naszej reprezentacji jedyną bramkę. Końcowy wynik to 5:1 dla reprezentacji Portugalii.




W drugiej połowie meczu na boisku miał pojawić się Karol Świderski. Kamery zarejestrowały, jak 27-latek ustawił się już przy linii bocznej, by wejść na boisko. Sędzia techniczny nie pozwolił jednak na wpuszczenia Świderskiego na plac gry. Po kilku chwilach zawodnik wrócił na swoje miejsce i ostatecznie nie wziął czynnego udziału w dzisiejszym meczu.

Zmiana Karola Świderskiego ewidentnie była przygotowana przez selekcjonera. Dlaczego do niej nie doszło? Wszystko wskazuje na to, że Świderski nie został zgłoszony do kadry meczowej na to spotkanie.




Dramatyczna sytuacja Olympique Lyon! Klubowi grozi degradacja do Ligue 2

Szokujące wieści płyną z Francji! Według oficjalnego komunikatu francuskiego organu regulacyjnego (DNCG), Olympique Lyon musi znacząco poprawić swoją sytuację finansową. W innym wypadku zostanie zdegradowany do Ligue 2.




Olympique Lyon radzi sobie nieźle w bieżącym sezonie. Po trudach, jakie miał rok temu, obecnie zajmuje 5. miejsce w tabeli Ligue 1 z pięcioma wygranymi, trzema remisami i trzema porażkami na koncie.

Degradacja?

Znacznie gorzej ma się jednak sytuacja finansowa klubu. Jak poinformował w piątkowy wieczór francuski organ regulacyjny, na OL został nałożony zakaz transferowy, a także ograniczenie ich funduszu płac. To jednak nie koniec.




Klubowi grozi degradacja do Ligue 2. DNCG żąda od „Lwów” znaczącej poprawy kondycji finansowej. Jeśli w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie, to Olympique zostanie zesłany na zaplecze francuskiej ekstraklasy.

Niemiecki klub opuszcza Twittera. Wyraz sprzeciwu wobec działań Elona Muska

FC St. Pauli podjęło decyzję o opuszczenia platformy społecznościowej X (dawniej Twitter). W skrócie – władzom niemieckiego klubu nie spodobały się zmiany wprowadzane przez Elona Muska, które – ich zdaniem – silnie ingerują w politykę.

W czwartek FC St. Pauli ogłosił niespotykaną do tej pory decyzję. Niemiecki klub postanowił zaprzestać publikacji materiałów na platformie X (dawniej Twitter). Główne konto tego klubu zebrało ponad 250 tysięcy obserwujących. Jednocześnie klub poinformował o przenosinach na BlueSky. Serwis ten ma być konkurencją dla X. Interfejs BlueSky jest łudząco podobny do tego, co oferuje X.

Jaki był powód odejścia FC St. Pauli z Twittera? Władzom niemieckiego klubu nie spodobały się zmiany, do jakich ostatnimi czasy doszło na portalu. Ich zdaniem X stał się generatorem hejtu i może mieć wpływ na przebieg najbliższych wyborów w Niemczech.

– Ogłaszając powody odejścia, klub stwierdził, że właściciel Elon Musk zamienił przestrzeń debaty w maszynę hejtu, który może wpłynąć na niemiecką kampanię wyborczą do parlamentu – przekazało FC St. Pauli.

W dalszej części oświadczenia FC St. Pauli kontynuuje krytykę działań Elona Muska. Klubowi nie podoba się to, w jaką stronę poszedł Twitter, po jego przejęciu przez Muska.




Od czasu przejęcia Twittera, Musk przekształcił X w maszynę nienawiści. Rasizm i teorie spiskowe mogą się tam rozprzestrzeniać bez kontroli. Obelgi i groźby są rzadko karane i są określane jako wolność słowaczytamy dalej w komunikacie klubu.

Idąc dalej. FC St. Pauli wskazuje także na podłoże polityczne wprowadzanych zmian na platformie. Za przykład podano ostatnie wybory w USA. Trump mianował Muska na przedstawiciela jednego z nowych departamentów w amerykańskim rządzie. Niemiecki klub pisze, że Musk wykorzystywał swoją platformę do promocji kandydatury Donalda Trumpa w minionych wyborach. Władze FC St. Pauli zakładają, że Musk może chcieć ingerować w najbliższe wybory w Niemczech.




Łotewski klub ma łeb do interesów. Wstawił do rezerw piłkarzy z 1. ligi i wygrał baraże 11-0

Do kuriozalnej sytuacji doszło w II lidze łotewskiej. Rezerwy klubu Tukumus 2000, żeby utrzymać się w rozgrywkach, wystawiły do gry w barażach… zawodników z wyższej klasy rozgrywkowej.




Na zapleczu drugiej ligi łotewskiej doszło do niebywale kuriozalnej sytuacji. Rezerwy klubu Tukumus 2000 zajęły dopiero 12. miejsce w tabeli. W sumie w 26 meczach zdobyli zaledwie 19 punktów. Musieli tym samym wziąć udział w barażach o utrzymanie w lidze.

Łeb do interesów

Rezerwy Tukumsu mierzyły się w związku z tym z ekipą Salaspils FK, z niższego poziomu rozgrywkowego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że już po pierwszej połowie prowadzili aż 8-0.




W sumie mecz skończył się z kolei wynikiem 11-0. Jak się okazało, specjalnie na baraże, do rezerw ściągnięto zawodników, którzy na co dzień grają w łotewskiej ekstraklasie.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.