Zieliński wściekły po przegranej z Austrią. Zdradził, co działo się w szatni w przerwie meczu [WIDEO]

Piotr Zieliński nie ukrywał swojego rozczarowania po meczu z Austrią. W wywiadzie przed kamerami TVP Sport nie gryzł się w język. Zdradził, co działo się w szatni w przerwie spotkania. 




Reprezentacja Polski przegrała drugi mecz na Euro 2024, z Austrią (1-2). Rywale rzucili się na „Biało-Czerwonych” już od pierwszej minuty, a już w 9., objęli prowadzenie. Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził jednak Krzysztof Piątek, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym.

Była motywacja

Po zmianie stron „Biało-Czerwoni” wyglądali jednak jeszcze gorzej, niż wcześniej. W efekcie Austriacy jeszcze dwukrotnie pokonali Wojciecha Szczęsnego i zgarnęli komplet punktów. Polacy natomiast stracili niemal wszelkie szanse na wyjście z grupy.

Obraz drugiej połowy kłóci się z tym, co mieli mówić sobie piłkarze w szatni w przerwie. Piotr Zieliński powiedział po ostatnim gwizdku, że zawodnicy motywowali się wzajemnie, zachęcali do odważniejszej, agresywniejszej gry.




– Na pewno źle weszliśmy w mecz, pierwsze 15 minut sobie biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy rywalom. Dostaliśmy gonga i gdzieś później coś w nas ruszyło. Ta gra lepiej wyglądała w drugiej części pierwszej połowy – stwierdził Zieliński przed kamerami TVP Sport. 

– Przegrywamy. W szatni mówimy sobie, że wychodzimy ostro, że ruszamy, ale nic nie ruszyliśmy i to oni strzelili gola. Później już było ciężko. Chcieliśmy wygrać to spotkanie dla nas samych, dla Polaków, ale niestety znowu się nie udało. I nic, jeszcze jeden mecz przed nami, trzeba zagrać go jak najlepiej i zobaczymy – podkreślił.

Michał Probierz przemówił po porażce z Austrią. Wskazał, co zawiodło i wyznał, co dalej! [WIDEO]

Michał Probierz zabrał głos po porażce z Austrią. Selekcjoner reprezentacji Polski odbył krótką rozmowę z Mają Strzelczyk na antenie TVP Sport. Wskazał, co zawiodło w zakończonej niedawno rywalizacji. 




„Biało-Czerwoni” przegrali drugi mecz na Euro 2024. Po porażce z Holandią (1-2), ekipę Michała Probierza pokonała Austria (1-3) i niemal całkowicie pozbawiła nas nadziei na wyjście z grupy. Spotkanie od początku nie układało się po myśli Polaków. Gola straciliśmy już w 9. minucie. Choć szybko udało się odpowiedzieć trafieniem Krzysztofa Piątka, to w drugiej połowie do siatki trafiali już tylko Austriacy.

„Fatalny początek”

Według Michała Probierza to właśnie początek meczu miał spore znaczenie dla jego dalszego przebiegu. Selekcjoner wprost przyznał, że jego drużyna źle rozpoczęła spotkanie i traciła zbyt wiele piłek. Mimo późniejszego uspokojenia tempa, wciąż brakowało dokładności.

– Fatalnie weszliśmy w mecz. Straciliśmy zbyt dużo piłek. Później uspokoiliśmy te spotkanie i mieliśmy swoje sytuacje. Wydawało się, że ten mecz możemy mieć pod kontrolą, ale mieliśmy za dużo strat własnych – ocenił Michał Probierz. 




Mimo przegranej selekcjoner przyznaje, że nie żałuje swoich decyzji. Chciał, aby jego drużyna grała agresywnie, wysoko i ofensywnie, i to mu się udało. Nie zamierza schodzić z obranej ścieżki i chciałby kontynuować projekt w tym stylu.

– Nie żałuję tego, że graliśmy agresywnie, że szliśmy do pressingu. Tak będziemy dalej robić, bo to jest jakaś podwalina pod to, co jest dalej. To EURO pokazuje, że możemy to robić i trzeba jeszcze udoskonalić to. Oby paru zawodników jeszcze zrobiło postęp i wtedy możemy tak grać – podkreślił. 

Mariusz Pudzianowski jedzie wspierać reprezentację Polski! Prowadził doping na peronie [WIDEO]

Reprezentacja Polski nie będzie mogła narzekać na wsparcie kibiców w meczu z Austrią. Z Polski pociągiem do Berlina wyjechał Mariusz Pudzianowski. Były strongman pokusił się nawet o prowadzenie dopingu z użyciem megafonu. 

Już w piątek reprezentacja Polski zmierzy się z Austrią w meczu o wszystko na Euro 2024. Spotkanie elektryzuje polskich kibiców, którzy tłumnie jadą do Niemiec, aby wesprzeć „Biało-Czerwonych” z trybun.

Siła!

Wraz z zastępami fanów z naszego kraju do Berlina udał się Mariusz Pudzianowski. Najsilniejszy człowiek świata osobiście relacjonuje swoją podróż pociągiem do Niemiec w social media. Naturalnie zamierza pojawić się na trybunach i wesprzeć piłkarzy w walce o zwycięstwo.

Na samej jeździe do Berlina się jednak nie skończyło. Pudzianowski miał także przejąć megafon i prowadzić lekki doping jeszcze na peronie w Warszawie.

Polacy mają ambitne plany na Euro. „Cztery punkty to minimum” [WIDEO]

Reprezentacja Polski lada dzień rozpocznie swój udział w tegorocznych mistrzostwach Europy. „Biało-Czerwoni” już w niedzielę zagrają z Holandią. Przed spotkaniem w rozmowie z Samuelem Szczygielskim z portalu meczyki.pl, Bartosz Slisza wyjawił cel kadry na Euro. 




Podopieczni Michała Probierza nie mają przed sobą prostego zadania. Na mistrzostwach Europy w fazie grupowej zmierzą się z Holandią, Austrią oraz Francją. W każdym tych spotkań nie będą faworytami.

Prosty cel

Mimo to kadrowicze zdają się nie przejmować skazywaniem ich na porażkę. Bartosz Slisz w rozmowie z Samuelem Szczygielskim z portalu meczyki.pl został zapytany o cel na rozpoczęty w piątek turniej. Pomocnik nie owijał w bawełnę i wprost przyznał, że on i koledzy liczą na cztery punkty w grupie oraz awans do fazy pucharowej.

– Wyjście z grupy będzie okej, a ile punktów? Wydaje mi się, że cztery to jest takie minimum. A ile będzie potrzebnych, no to ciężko powiedzieć. Raczej trzeba się skupić na tym, co jest tu i teraz – stwierdził Slisz. 




– EURO to ważne wydarzenie, duży turniej. I cieszę się tym, że tu mogę być. Mam nadzieję, że po prostu dostanę swoje szanse, żeby pomóc drużynie w zdobywaniu celów – dodał reprezentant Polski. 

Cytowany fragment od [13:56]:

Polscy piłkarze już w Niemczech! Gorące przywitanie przez kibiców [WIDEO]

Reprezentanci Polski zostali gorąco przywitani przez polskich kibiców stacjonujących w Niemczech. W sieci pojawiły się liczne nagrania z przywitania polskich zawodników w Hanowerze.




Reprezentacja Polski ma za sobą ponad tygodniowy okres przygotowawczy przed EURO, która odbyła w Warszawie. W tym czasie Biało-Czerwoni rozegrali dwa sparingi i oba udało się wygrać. Najpierw Polacy pokonali 3:1 Ukrainę, a kilka dni później pokonali 2:1 Turcję.

Po ponad tygodniu spędzonym w Polsce nasza reprezentacja w końcu udała się do Niemiec. Piłkarze i sztab Biało-Czerwonych szczęśliwie dotarli do Hanoweru. To właśnie w tym mieście podczas EURO stacjonować będzie nasza reprezentacja. Mecze grupowe Polacy rozegrają w Hamburgu, Berlinie i Dortmundzie.




Reprezentacja Polski dotarła do Hanoweru przed godziną 20. Na miejscu gorąco przywitali ich licznie zgromadzeni kibice. Nagrania ze spotkania zawodników z kibicami szybko obiegły internet.

Kovacević blisko nowego klubu! Wielka kasa dla Rakowa za gwiazdę zespołu

Wielkimi krokami zbliża się transfer Vladana Kovacevicia do Sportingu Lizbona. Bośniak wylądował już w Portugali, gdzie ma przejść testy medyczne i podpisać pięcioletni kontrakt. Media opublikowały już wideo z jego udziałem. 




Od dawna głośno mówi się o transferze Kovacevicia. Portugalskie media jakiś czas temu poinformowały, że Bośniak trafi do Sportingu Lizbona. Informacja ta została już także potwierdzona przez portal meczyki.pl, kilka dni temu.

Fortuna dla Rakowa!

Teraz wszystko wydaje się jeszcze bardziej prawdopodobne. Portugalskie media obiegło nagranie z Kovaceviciem w roli głównej. Bośniak pojawił się już na lotnisku na Półwyspie Iberyjskim. W poniedziałek, lub we wtorek ma przejść natomiast testy medyczne, po których podpisze kontrakt ze Sportingiem do czerwca 2029 roku.




Według portugalskich dziennikarzy Raków na transakcji zarobi 4,8 miliona euro, co jest podstawową kwotą transferu. W umowie mają być zawarte także bonusy. Po spełnieniu odpowiednich warunków na konto „Medalików” trafi dodatkowe 1,2 mln euro. Polski klub zapewnił sobie również 10 proc. od kolejnego transferu Bośniaka.

Kovacević w minionym sezonie Ekstraklasy rozegrał dla Rakowa 47 meczów, w których wpuścił łącznie 52 gole. 17 razy natomiast zachowywał czyste konto.