Karol Nawrocki znowu pojawił się na meczu. Tym razem wybór padł na… A-Klasę [WIDEO]

Karol Nawrocki, poza byciem prezydentem, jest również fanem piłki nożnej. Ostatnio pojawił się na meczu A-klasowego Jaguara, w Wolanowie.




To nie pierwszy raz, kiedy Nawrocki pojawił się na meczu piłki nożnej. Jeszcze w sierpniu widać go było na trybunach Lechii Gdańsk, gdy ta mierzyła się z Motorem Lublin. Później oglądał również spotkanie z Finlandią (3-1), gdzie pojawił się także w szatni reprezentacji Polski.

Nie tylko najwyższy poziom

Ostatnio internet obiegły zdjęcia i nagrania z kolejnej wizyty prezydenta. Tym razem wybór był jednak niecodzienny. Nawrocki pojawił się w Wolanowie na meczu lokalnego Jaguara z Młodzikiem Radom.

Dembele zażartował z Karima Benzemy po gali Złotej Piłki [WIDEO]

Ousmane Demebele po odebraniu Złotej Piłki dostał sporo pytań. W odpowiedzi na jedno z nich, nawiązał do Karima Benzemy.




W poniedziałek odbyła się gala Złotej Piłki. Najlepszym zawodnikiem na świecie został wybrany Ousmane Dembele. Francuz do końca rywalizował z Lamine Yamalem, ale ostatecznie to on zdobył statuetkę.

„Tak często jak Benzema”

Po odebraniu trofeum, Dembele nie krył wzruszenia. Gdy emocje już opadły, humor nadal mu dopisywał. Za kulisami zdobył się także na kilka żartów.




W jednym z nich nawiązał do Karima Benzemy. Była to odpowiedź na pytanie, jak często zamierza publikować zdjęcia ze Złotą Piłką w social mediach.

– Ousmane! Jak często będziesz publikował Złotą Piłkę na swoim Instagramie? – zapytano Dembele.

– Tak często jak Benzema – odparł.

Dominik Furman zadebiutował w ringu! Pokaz charakteru mimo porażki [WIDEO]

Dominik Furman zmienił dyscyplinę. Po zakończeniu piłkarskiej kariery, postanowił wejść do ringu. W debiucie przegrał, ale zaprezentował się naprawdę nieźle.




Podczas IX Gali Bokserskiej Białych Kołnierzyków w Ząbkach doszło do wyczekiwanego starcia. W ringu zadebiutował Dominik Furman, były piłkarz Legii Warszawa, Wisły Płock czy reprezentacji Polski. Zmierzył się z Maciejem Grzelakiem – chirurgiem ortopedą, reprezentującym Warszawską Szkołę Boksu oraz Academia Gorilla.

Niezły debiut

Grzelak był stawiany w roli zdecydowanego faworyta. Trenuje od wielu lat, ma na koncie brązowy pas Brazylijskiego jiu-jitsu i liczne medale mistrzostw Polski. Furman nie zamierzał jednak się poddawać i dał z siebie wszystko.




W trakcie pojedynku były piłkarz znalazł się nawet na deskach. Udało mu się jednak wrócić do pojedynku. Ostatecznie przegrał dopiero na punkty. Sędziowie przesądzili wygraną Grzelaka decyzją 2:1.

Fot. Screen – YouTube / Boks

Mateusz Borek podsumował transfer Mendy’ego do Pogoni Szczecin. „Gościu zagrał 12 meczów przez 4 lata, a my robimy z niego gwiazdę” [WIDEO]

Pogoń Szczecin ogłosiła wczoraj transfer Benjamina Mendy’ego. Klub wywołał tym samym mieszane odczucia. Wątpliwości budzi forma Francuza, co podkreśla Mateusz Borek.




Mendy w 2018 roku sięgnął po mistrzostwo świata z reprezentacją Francji. 31-latek grał wówczas w Manchesterze City, ale od tamtej pory jego kariera to równia pochyła. Ostatnio był piłkarzem FC Zurich, ale ze Szwajcarii wyleciał już po pięciu miesiącach.

Hit czy kit?

Niespodziewanie we wtorek, Pogoń Szczecin ogłosiła, że zakontraktowała Mendy’ego. Francuz został już zaprezentowany, ale wywołuje mieszane emocje. Część kibiców jest w szoku, że „Portowcy” ściągnęli niedawnego mistrza świata.




Z kolei spora część uważa, że Mendy może niekoniecznie okazać się wzmocnieniem. Taki głos dał również Mateusz Borek.

– Od 2021 roku, żeby to wybrzmiało, od 2021 roku, Mendy zagrał w piłkę łącznie przez cztery lata do dziś, 1100 minut – zaznaczył.

– Wiesz, ile to jest 1100 minut? 1100 minut to jest, jak sobie dobrze liczę, 12 meczów. 12 meczów całych łącznie zagrał gościu przez 4 lata, a my robimy z niego gwiazdę Ekstraklasy – podkreślił.

@superbetpl Mateusz Borek o Benjaminie Mendym 👀 #piłkanożna ♬ CLOSER FEAT. J ISAAC – Bussy B

Robert Lewandowski po meczu z Valencią został… zostawiony na parkingu. Autokar odjechał bez Polaka [WIDEO]

Komiczne sceny miały miejsce po wczorajszym meczu FC Barcelony z Valencią (6-0). Robert Lewandowski i Fermin Lopez… zostali zostawieni na parkingu, gdy reszta drużyny odjechała autokarem.




Blaugrana dała popis niedzielnego wieczoru. Barcelona rozbiła Valencią 6-0, a dublet w spotkaniu ustrzelił Robert Lewandowski. Polak pojawił się na murawie w 68. minucie i już po 20 minutach cieszył się z drugiego trafienia.

Sami na parkingu

Ze względu na przedłużające się na Camp Nou prace, spotkanie rozgrywane było na Estadi Johan Cruyff. Według „Marki”, piłkarze po meczu nie mieli czasu na wzięcie prysznicy. Zabrali jedynie swoje rzeczy i podążyli do autokaru.

Kierowca nie sprawdził najwidoczniej, czy na pokładzie znaleźli się wszyscy. Odjechał, zostawiając na parkingu Fermina Lopeza i Roberta Lewandowskiego. Obaj nie kryli zdziwienia, gdy zobaczyli, że pojazdu już nie ma.




„Marca” udostępniła nagranie, na którym widać, że Polak szybko złapał za telefon. Najprawdopodobniej skontaktował się z kimś z drużyny, po czym autokar wrócił na parking.

Fot. Screen – Marca

Ponitka skomentował wizytę Lewandowskiego i spółki na meczu z Francją. Klasa kapitana koszykarzy [WIDEO]

Reprezentanci Polski w piłce nożnej, byli obecnie na meczu koszykarskiej kadry. Wizytę Lewandowskiego i spółki skomentowali Mateusz Ponitka i Kamil Łączyński.




„Biało-Czerwoni” przygotowują się w Katowicach do meczów z Holandią i Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata. W tym samym mieście, we wtorek, swój mecz rozgrywała reprezentacja koszykarzy.

„Fajnie, cieszę się”

Spotkanie z Francją z trybun oglądali właśnie piłkarze, z Robertem Lewandowskim na czele. Ich obecność ucieszyła kapitana koszykarzy, Mateusz Ponitkę.




– Chwilę porozmawialiśmy, oni też mają przed sobą duże wyzwania. Fajnie, cieszę się, że zainteresowali się też naszą koszykówką. Wiele, wiele lat chyba ich nie było na naszym meczu, ale fajnie, że teraz przyszli. Dziękujemy im za to wsparcie, my też wspieramy ich i mam nadzieję, że będzie im się dobrze wiodło – cytuje Ponitkę sport.pl.

– To zawsze jest miłe, kiedy kadry narodowe się wspierają, wiadomo, że kibicujemy sobie nawzajem. Jesteśmy sportowcami, wiemy, z czym oni się zmagają, oni wiedzą, z czym my się zmagamy. Cieszymy się, że byli piłkarze, przyjechał też wicemistrz olimpijski w siatkówce Tomasz Fornal, doceniamy to, że na trybunach siedzi też wielu innych celebrytów i influencerów – dodał z kolei Kamil Łączyński.

– I o to chodzi, żeby koszykówka była bardziej popularna. Jak będą przychodziły wielkie gwiazdy na mecz, to i zwykły kibic przyjdzie, po to może, żeby Tomka Fornala czy Roberta Lewandowskiego zobaczyć z bliska, a przy okazji dopingować koszykarzy – podsumował.

Fot. Screen Twitter / @cegieu

Ibrahimović został zapytany o to, czy Lewandowski jest lepszy od niego. Zareagował w swoim stylu [WIDEO]

Zlatan Ibrahimović przez lata cieszył kibiców swoją grą na boisku, ale nie tylko. Szwed jest znany z bycia bezkompromisowym i nie gryzienia się w język. Na kanale Ligi Mistrzów pojawiło się nagranie, gdzie znalazł się temat Roberta Lewandowskiego.




Podczas ceremonii losowania Ligi Mistrzów, pojawiło się kilku gości specjalnych. Jednym z nich był Zlatan Ibrahimović. Poza udziałem w wydarzeniu, Szwed wziął udział w zabawie, z którego powstało nagranie.

Najlepszy?

Prowadzący materiał wymieniał nazwiska piłkarzy, a Ibrahimović miał się odezwać, gdy uzna, że któryś z nich był lepszy od niego. W sumie przywołano: Sergio Aguero, Edinsona Cavaniego, Wayne’a Rooneya, Didiera Drogbę, Roberta Lewandowskiego, Luisa Suareza, Karima Benzemę, Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego.




43-latek… nie odezwał się ani razu. Pasuje to zresztą do jego wizerunku. Jeszcze podczas kariery słynął z barwnych wypowiedzi i kontrowersyjnych zachowań. Po karierze nie zamierza tego zmieniać.

Kibice Lecha nie odwrócili się od drużyny, mimo wysokiej porażki. Tak zareagowali po meczu z Genkiem [WIDEO]

Kibice Lecha Poznań nie odwrócili się od swojej drużyny po wysokiej porażce z Genkiem (1-5). Po ostatnim gwizdku przy Bułgarskiej zostali na trybunach i wspierali podopiecznych Nielsa Frederiksena.




Lech tydzień temu odpadł z eliminacji Ligi Mistrzów po dwumeczu z Crveną Zvezdą. Spadł tym samym do walki o Ligę Europy, gdzie czekał belgijski Genk. Mistrzowie Polski niestety nie dali rady z wyżej notowanym rywalem i przegrali pierwsze spotkanie aż 1-5.

„Jesteśmy z wami!”

Genk już w pierwszej połowie prowadził aż 4-1. Po zmianie stron sytuacja znacząco się nie zmieniła. Belgowie dołożyli jeszcze jedno trafienie, za sprawą samobójczego gola Michała Gurgula.

Po ostatnim gwizdku na trybunach wciąż obecni byli kibice Lecha. Nie odwrócili się oni od drużyny i starali się wesprzeć piłkarzy.




– Jesteśmy z wami, jesteśmy z wami – śpiewali kibice.

Za tydzień rozegrany zostanie rewanż tego dwumeczu. Przegrany zagra natomiast w Lidze Konferencji.

Fot. Screen – X / @MeczykiPL

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.