Bartłomiej Wdowik nie wróci do Jagiellonii. „Naczytał się komentarzy”

Ostatnio media informowały o możliwym powrocie Bartłomieja Wdowika do Jagiellonii Białystok. Jak jednak informuje Kuba Seweryn, do powrotu nie dojdzie. Zdaniem dziennikarza z tego transferu zrezygnował sam Wdowik po tym, jak przeczytała liczne złe komentarze na ten temat.




Poprzedni sezon w wykonaniu Bartłomieja Wdowika był niezwykle udany. To zaowocowało transferem tego zawodnika z Jagiellonii Białystok do SC Bragi. Portugalczycy zapłacili za polskiego zawodnika 1,5 miliona euro.

Początek przygody w nowym klubie był niezwykle trudny dla Bartłomieja Wdowika. Polak nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w wyjściowym składzie. W pierwszych meczach nowego sezonu był jedynie rezerwowym. W związku z tym w mediach pojawił się temat ewentualnego wypożyczenia Wdowika do innego klubu.

Przed kilkoma dniami media informowały, iż usługami Bartłomieja Wdowika zainteresowana była Legia Warszawa. W grę miało wchodzić wypożyczenie. Transakcja jednak spaliła na panewce. W niedzielę z kolei media poinformowały o możliwym powrocie Wdowika do Jagiellonii.




Do powrotu Wdowika do Jagiellonii jednak nie dojdzie. Tak informuje przynajmniej Kuba Seweryn. Dziennikarz portalu „sport.pl” przekazał, że piłkarz sam zrezygnował z takiego ruchu. Rzekomym powodem rezygnacji miała być fala krytycznych komentarzy odnośnie takiego ruchu. Plotki te są na tyle abstrakcyjne, że należy podchodzić do nich z dystansem.

Kompletny brak wyczucia w studiu CANAL+ Sport. Słowa eksperta spotkały się ze sporą krytyką [WIDEO]

Michael Ameyaw był gościem ostatniego programu „Liga+ Extra” w CANAL+ Sport, gdzie poruszono temat jego kandydatury do gry w reprezentacji Polski. Dyskusja, która miała skoncentrować się na jego sportowych osiągnięciach, przybrała jednak nieoczekiwany obrót.

 

Ameyaw w ogniu pytań

Ameyaw zmaga się z rasistowskimi komentarzami w internecie, które dotyczą jego pochodzenia i koloru skóry. Piłkarz, urodzony w Polsce, stanowczo odpowiedział na te zarzuty podczas programu.

 

– Może nie zdają sobie sprawy, że urodziłem się w Polsce, moja mama jest Polką, mój ojciec mieszka w Polsce od ponad trzydziestu lat i również ma polskie obywatelstwo. Wydaje mi się, że kolor skóry nie powinien determinować tego, czy można nazwać kogoś Polakiem, czy nie – mówił Ameyaw.

Mimo powagi tematu, atmosfera w studiu szybko zmieniła się na bardziej frywolną, co doprowadziło do nieodpowiednich komentarzy. Marcin Baszczyński, odnosząc się do wyglądu piłkarza, powiedział: „Na Śląsku jesteś, wyglądasz jak górnik”. To z kolei spotkało się z krytyką wśród widzów.

Innym nietypowym momentem był wątek poruszony przez Tomasza Wieszczyckiego, który zadał Ameyawowi pytanie o datę bitwy pod Grunwaldem.

Była to reakcja na wcześniejszą wypowiedź piłkarza, w której podkreślił, że ma dobrą wiedzę historyczną i byłby w stanie pokonać hejterów na tym polu.

Źródło: X, Canal+ Sport

Tak mają wyglądać najlepsze karty w EA FC 25! Wśród nich Robert Lewandowski

Wiadomo już, którzy zawodnicy otrzymali najwyższe oceny ogólne w najnowszej odsłonie serii EA FC. Premiera gry pod numerem „25” czeka nas już 27 września. 




Electronic Arts od wielu lat tworzyła popularną serię gier „FIFA”. Ostatnia odsłona wyszła jednak pierwszy raz pod nową nazwą – „FC 24”. numer był kontynuacją po „FIFA 23”, ale przez brak porozumienia z federacją, nastąpił rebranding.

Najlepsze karty

Niebawem, bo już za miesiąc, czeka nas premiera kolejnej odsłony serii, tym razem z numerkiem „25”. Ostatnio media społecznościowe obiegły natomiast grafiki, prezentujące najwyższe oceny ogólne zawodników. Przecieki wskazują na to, że najlepszymi męskimi kartami będą: Rodri, Kylian Mbappe i Erling Haaland, którzy otrzymają „91”. O jedno „oczko” niżej mają być natomiast ocenieni: Vinicius Junior, Harry Kane, Kevin De Bruyne i Jude Bellingham.

W serii od jakiegoś czasu pojawiają się również karty kobiet. Wśród nich najwyższą oceną, na poziomie 91, jako jedyna może poszczycić się Aitana Bonmati. Kolejne w stawce, z jednym punktem mniej, są: Alex Putellas, Samantha Kerr oraz Caroline Hansen.




Pośród najlepszych kart w grze znalazł się również Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski, który świetnie wszedł w nowy sezon w FC Barcelonie, otrzyma na karcie ocenę „88”.

Michael Ameyaw odpowiada na zamieszanie. „Nie róbmy z Polaków rasistów”

Kilka dni temu media obiegła informacja, że Michał Probierz może na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski powołać Michaela Ameyawa z Piasta Gliwice. W sieci pod adresem czarnoskórego zawodnika pojawiły się rasistowskie komentarze, które sugerowały, że nie jest Polakiem. 23-latek nie pozostawił ich bez komentarza i odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. 




Ameyaw to podstawowy skrzydłowy Piasta. Świetnie wszedł zresztą w nowy sezon Ekstraklasy. Wystąpił dotychczas we wszystkich sześciu meczach, w których strzelił dwie bramki.

Komentarze i odpowiedź

Nic dziwnego, że uwagę na takiego zawodnika zwrócił Michał Probierz. Według medialnych doniesień sprzed kilku dni, selekcjoner miał uważnie obserwować zawodnika pod kątem powołania na nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Polski. Niestety, część osób w przestrzeni internetowej publikowała rasistowskie komentarze w kierunku Ameyawa.

Temat potencjalnego powołania dla 23-latka poruszono w programie „Liga+ Extra” w „CANAL+ SPORT”. Ameyaw przyznał, że widział negatywne komentarze pod swoim adresem. Postanowił się również do nich odnieść.

– Było wiele pozytywnych, fajnych reakcji. W morzu takich zawsze znajdzie się negatywny. Media pisały, że kibice fatalnie się zachowali, ale ja się z tym nie zgodzę. Nie róbmy z Polaków rasistów. Polska to super kraj do życia i absolutnie bym tak tego nie nazwał – mówił w programie. 




– Do ludzi, którzy pisali komentarze, że nie jestem Polakiem. Może nie zdają sobie sprawy, że urodziłem się w Polsce, moja mama jest Polką, mój ojciec mieszka w Polsce od ponad trzydziestu lat i również ma polskie obywatelstwo. Wydaje mi się, że kolor skóry nie powinien determinować tego, czy można nazwać kogoś Polakiem, czy nie. Wydaje mi się, że gdyby skonfrontować mnie twarzą w twarz z osobą piszącą takie komentarze i sprawdzić naszą wiedzę na temat historii naszego kraju, to taka osoba mogłaby być delikatnie zawstydzona  – podsumował 23-latek. 

Fantastyczne wieści dla kibiców! Liga Mistrzów wraca do Telewizji Polskiej

Jakub Kwiatkowski potwierdził świetne wieści dla kibiców. Rozgrywki Ligi Mistrzów będą transmitowane w Telewizji Polskiej! Wiadomo, na jakich warunkach podjęto współpracę. 




Liga Mistrzów będzie od tego sezonu transmitowana na kanałach „CANAL+”. Już podczas pierwszych meczów IV rundy eliminacji nadawca pokazał siedem spotkań.

17 meczów w otwartej telewizji!

Jak się jednak okazało, mecze fazy ligowej oraz fazy pucharowej kibice będą mogli oglądać również na antenie Telewizji Polskiej. Informację tę potwierdził dyrektor TVP Sport, Jakub Kwiatkowski. Porozumienie między nadawcami ma obejmować w sumie 17 spotkań Ligi Mistrzów w bieżącym sezonie.




– Transmisje będą miały miejsce w środowe wieczory o 21:00. Po każdej kolejce w TVP Sport będzie również magazyn skrótów ze wszystkimi bramkami – napisał Kwiatkowski. 

Faza ligowa Ligi Mistrzów rozpocznie się już 17 września. W sumie weźmie w niej udział aż 36 zespołów. Niestety, na pewno nie zobaczymy w niej żadnego z polskich klubów. Jagiellonia odpadła z eliminacji po porażce w dwumeczu z Bodo/Glimt (1-5).

Udany debiut Kamila Grabary przeciwko Bayernowi Monachium. Polak doceniony przez niemieckie media

Kamil Grabara ma za sobą debiut w Bundeslidze. Występ polskiego bramkarza przeciwko Bayernowi Monachium wyglądał naprawdę obiecująco. Polak został doceniony przez redakcję „Kickera”.




Przed startem sezonu 2024/2025 Kamil Grabara zmienił barwy klubowe. Polski bramkarz przeniósł się z FC Kopenhagi do VfL Wolfsburg. Niemiecki klub zapłacił za transfer ok. 13,5 miliona euro.

Grabara z miejsca stał się podstawowym piłkarzem Wolfsburga. Ma on już za sobą debiut w Bundeslidze. Przypadł on na niezwykle trudne starcie z Bayernem Monachium. Spotkanie zakończyło się wygraną Bawarczyków wynikiem 3:2.




Mimo wpuszczenia aż trzech bramek Grabara może zaliczyć swój debiut do udanych. Był on bardzo chwalony poprzez niemieckie media oraz przez niemieckich kibiców. „Kicker” nagrodził Grabarę poprzez umieszczenie go w drużynie 1. kolejki Bundesligi. W XI tygodnia znalazł się także jego drużynowy kolega, Lovro Majer.

Marokańczycy spełniają swoje obietnice. Projekt stadionu na mundial robi wrażenie [WIDEO]

Maroko szykuje się na organizację Mistrzostw Świata 2030. W ramach tego turnieju kraj zamierza zrealizować ambitny projekt budowy największego stadionu piłkarskiego na świecie. Grand Stade Hassan II ma pomieścić aż 115 tys. widzów, co uczyni go największym stadionem piłkarskim na świecie.

 

Szykują wielki projekt

Grand Stade Hassan II powstaje w mieście El Mansouria, a jego budowa rozpoczęła się już kilka miesięcy temu. Prace mają zakończyć się w 2028 roku, co oznacza, że obiekt będzie gotowy na dwa lata przed rozpoczęciem mundialu.

Według informacji podanych przez The Sun, firma architektoniczna Populous zaprojektuje stadion, stawiając na unikalny projekt nawiązujący do marokańskiej kultury.

 

Stadion nie będzie przypominał typowych obiektów sportowych. Jego dach ma nawiązywać do kształtu tradycyjnego marokańskiego namiotu, a otoczenie stadionu ma być bogate w zieleń, co ma wkomponować obiekt w lokalny krajobraz.

Całkowity koszt budowy stadionu szacowany jest na 400 milionów funtów. Po ukończeniu, Grand Stade Hassan II będzie nie tylko największym stadionem piłkarskim na świecie, ale także drugim co do wielkości stadionem sportowym na świecie, biorąc pod uwagę wszystkie dyscypliny.

Na pierwszym miejscu pozostanie Bristol Motor Speedway w stanie Tennessee, gdzie odbywają się wyścigi NASCAR.

Źródło: The Sun

Kuzyn papieża Franciszka z nowym klubem. Zagra w Serie D

Felipe Bergoglio, kuzyn papieża Franciszka postanowił zmienić klub i w nadchodzącym sezonie zagra na czwartym poziomie rozgrywkowym we Włoszech.

Kuzyn papieża zmienił otoczenie

20-letni zawodnik, który w 2023 roku przybył do Włoch, aby rozpocząć swoją piłkarską karierę w Europie, początkowo trafił do zespołu z Misano Adriatico. Jego przygoda z tym klubem okazała się jednak krótka.

 

Na początku nowego sezonu Bergoglio podjął decyzję o przenosinach do Sportingu Club Trestina. Zmiana otoczenia to dla młodego zawodnika szansa na dalszy rozwój i zdobycie doświadczenia na włoskich boiskach.

 

Wraz z przybyciem do nowego klubu, media i kibice zaczęli interesować się rodzinnymi powiązaniami Felipe Bergoglio, który jest kuzynem papieża Franciszka. Piłkarz przyznał, że noszenie takiego nazwiska to dla niego zaszczyt.

– Jestem we Włoszech ponad rok i się do tego przyzwyczaiłem. Czasem się z tego śmiejemy. Ale mieć nazwisko Bergoglio to zaszczyt – powiedział zawodnik Sportingu Club Trestina.

Ze względu na swoje rodzinne powiązania, Felipe Bergoglio często spotyka się z nietypowymi prośbami od swoich kolegów z drużyny.

– Moi koledzy z drużyny często proszą mnie o błogosławieństwo przed meczem – dodał z uśmiechem piłkarz.

Felipe Bergoglio podkreślił, że choć jest spokrewniony z papieżem za sprawą swojego dziadka, to nie miał jeszcze okazji osobiście poznać duchownego, który również jest wielkim miłośnikiem piłki nożnej.

Źródło: Sporting Club Trestina, meczyki.pl

Bolesne starcie Tobiasza i Jędrzejczyka. Obaj trafili do szpitala [WIDEO]

Kacper Tobiasz i Artur Jędrzejczyk zaliczyli między sobą bolesne starcie. Obaj zawodnicy musieli udać się do szpitala.




W niedzielny wieczór doszło do jednego z najciekawszych starć 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Na własnym terenie Śląsk Wrocław podejmował Legię Warszawa. Był to pojedynek dwóch pucharowiczów z tego sezonu. Poprzednie rozgrywki Śląsk i Legia zakończyły na kolejno drugim i trzecim miejscu.

W trakcie dzisiejszego meczu Śląsk-Legia doszło do niezwykle groźnej sytuacji. W doliczonym czasie pierwszej połowy Kacper Tobiasz zdarzył się z Arturem Jędrzejczykiem. Obaj natychmiast padli na murawę. Jedno z ujęć kamery pokazało, że Jędrzejczyk miał twarz zalaną krwią.




Niedługo po całym zdarzeniu nowe informacje przekazała sama Legia Warszawa. Jak możemy się dowiedzieć, obaj zawodnicy trafili do szpitala. Tam przechodzą badania.

 

Hansi Flick zachwycony Robertem Lewandowskim! „Liczy się forma fizyczna, nie wiek”

Robert Lewandowski minionej soboty ponownie został bohaterem FC Barcelony. Napastnik strzelił decydującego gola w rywalizacji z Athletikiem Bilbao (2-1), a mógł dopisać sobie jeszcze kilka kolejnych trafień. Po spotkaniu ponownie wychwalał go Hansi Flick. 




36-latek notuje świetne wejście w nowy sezon. Po dwóch meczach w La Lidze ma już na koncie trzy gole. W meczu z Athletikiem (2-1), podobnie jak z Valencią (2-1), znów okazał się bohaterem FC Barcelony, notując trafienie, które dało Blaugranie zwycięstwo.

„Liczy się forma, nie wiek”

Kibice Barcelony nie ukrywają, że są bardzo zadowoleni z dobrej formy, którą prezentuje kapitan reprezentacji Polski. Podobne nastroje towarzyszą Hansiemu Flickowi. Niemiec już po meczu z Valencią chwalił „Lewego” za pracę dla drużyny. Po rywalizacji z Athletikiem również nie szczędził pochwał pod jego adresem.

Znam go doskonale. Jest zawsze groźny z piłką. Popycha do przodu całą drużynę, dostarczając wiele piłek innym atakującym. To urodzony snajper – mówił Niemiec. 




Robert bardzo poważnie podchodzi do dbania o ciało. Liczy się forma fizyczna, nie wiek. Dzięki temu, jak jest przygotowany, wiele zyskujemy. Znakomicie pressował rywali, gdy potrzebowaliśmy wyrównania. Potem gdy miał okazję, strzelił gola na wagę zwycięstwa. To wielki piłkarz – podsumował Flick. 

Okazję do zdobycia kolejnych bramek, Lewandowski będzie mieć już w najbliższy wtorek. Tego dnia FC Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Rayo Vallecano.

Niemieckie media wyciągają kontrowersyjne wypowiedzi Kamila Grabary. „Bardzo nieprofesjonalne”

Kamil Grabara w niedzielę oficjalnie zadebiutuje w barwach Wolfsburga, meczem z Bayernem Monachium. Tuż przed spotkaniem niemieckie media wyciągają mu jednak… wypowiedzi w mediach społecznościowych. Poszło konkretnie o kilka kontrowersyjnych wpisów. 




Bramkarz będzie w tym sezonie jednym z Polaków, występującym na poziomie Bundesligi. 25-latek zdecydował się na odejście z FC Kopenhaga po trzech latach, a jego wybór padł na Wolfsburg, który szukał zastępstwa za Koena Casteelsa. Szatnię „Wilków” będzie dzielił ze swoimi rodakami – Jakubem Kamińskim i Bartoszem Białkiem.

Wyciąganie wypowiedzi

Grabara miał okazję na grę już w przedsezonowych sparingach Wolfsburga, ale oficjalny debiut zaliczy w niedzielę, w meczu z Bayernem Monachium. Na krótko przed tym spotkaniem o przyszłości bramkarza wypowiedział się Franz Krafczyk, dziennikarz 90min.de. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” wskazał pewne uwagi, odnośnie 25-latka.

– Zachowanie Grabary i jego kontrowersyjne wypowiedzi w mediach społecznościowych wydawały się często bardzo nieprofesjonalne. Z drugiej strony w nowym klubie oczekują od niego, że będzie bardziej medialnym i rzucającym się w oczy golkiperem niż Koen Casteels, który czasami wydawał się zbyt spokojny między słupkami – oceniał dziennikarz. 




– Grabara ma duży potencjał, by zostać na dłużej w Bundeslidze i zagrać w wielkim klubie. Wszystko zależy od niego. Albo będzie skupiał się na grze, albo popełniał błędy poza boiskiem – dodał. 

Nowy skrzydłowy trafi do Lecha Poznań. Wybrał „Kolejorza” mimo konkurencji z Austrii

Lech Poznań jest bliski pozyskania Patrika Walemarka z Feyenoordu Rotterdam. Według holenderskich mediów, mimo zainteresowania ze strony Sturmu Graz, szwedzki piłkarz zdecydował się na grę dla „Kolejorza”.

Wybrał Lecha

Wszystko wskazuje na to, że Lech Poznań niebawem zakontraktuje kolejnego zawodnika. Choć na ostatniej prostej pojawiła się konkurencja, według holenderskich mediów sam piłkarz zdecydował się na grę w polskim klubie. Mowa o Patriku Walemarku, który może trafić do „Kolejorza” z Feyenoordu.

 

Lech Poznań w tym okienku transferowym sprowadził już kilku nowych piłkarzy, w tym Daniela Hakansa, Alexa Douglasa, Iana Hoffmanna, Filipa Jagiełłę oraz Bryana Fiabemę. Do tej listy może dołączyć również Patrik Walemark, który jest na dobrej drodze do opuszczenia Feyenoordu.

Jak donosi portal 1908.nl, Lech doszedł do porozumienia z klubem z Rotterdamu w sprawie wypożyczenia lewego pomocnika. Wciąż nie jest jednak jasne, czy umowa obejmie opcję wykupu zawodnika.

Dwa dni temu wydawało się, że transakcja może nie dojść do skutku. Według dziennikarzy 1908.nl do wyścigu o Walemarka dołączył austriacki Sturm Graz, który miał nawet prowadzić w negocjacjach.

 

Jednak sytuacja uległa zmianie. Jak podają holenderskie media, to Walemark miał podjąć decyzję o wyborze Lecha Poznań ze względu na preferencje sportowe. Lech gra systemem 4-2-3-1, co lepiej odpowiada szwedzkiemu piłkarzowi niż formacja 4-3-1-2 stosowana przez Sturm Graz.

Patrik Walemark gra głównie jako skrzydłowy. Może również pełnić rolę ofensywnego pomocnika. Jeśli Szwed trafi na Bułgarską, czeka go rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie z Adrielem Ba Louą, Alim Gholizadehem i Dino Hoticiem.

Walemark spędził poprzedni sezon na wypożyczeniu w Heerenveen, gdzie w 24 meczach zdobył trzy gole i zaliczył cztery asysty. Przypomnijmy, że Feyenoord zapłacił za niego 3,25 mln euro w styczniu 2022 roku.

Źródło: 1908.nl

fot. Lech Poznań

Adriel Ba Loua chce coś udowodnić kibicom Lecha Poznań. „Cały czas o tym myślę”

Adriel Ba Loua jest świadomy, że jego dotychczasowe występy w Lechu Poznań nie spełniają oczekiwań. W rozmowie z tvpsport.pl ocenił swoje osiągnięcia na zaledwie 50% możliwości i wyraził nadzieję, że nadchodzący sezon przyniesie poprawę.

Krytykowany

Adriel Ba Loua jest jednym z najbardziej krytykowanych zawodników „Kolejorza”. Iworyjczyk przyszedł do klubu latem 2021 roku z Viktorii Pilzno za ponad milion euro, co wiązało się z dużymi oczekiwaniami ze strony kibiców. Mimo że kolejni trenerzy Lecha stawiają na niego, Ba Loua nie zdołał jeszcze w pełni przekonać do siebie ani fanów, ani ekspertów.

 

Sam piłkarz zdaje sobie sprawę z tego, że jego dotychczasowe występy w Lechu nie odzwierciedlają jego pełnego potencjału. W rozmowie z tvpsport.pl Ba Loua ocenił swoje dotychczasowe osiągnięcia na zaledwie połowę swoich możliwości.

– Szczerze mówiąc, nie wiem, może około 50 procent, ale wiem, że jestem w stanie jeszcze wiele pokazać. Nie wszystko zależy tylko ode mnie, również od zespołu. Uważam, że mam do zaoferowania bardzo dużo. Cały czas o tym myślę, co zrobić, aby w pełni pokazać i wykorzystać swój potencjał. Mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy od poprzednich – powiedział 28-latek.

Dotychczasowe statystyki Ba Louy w Lechu pozostawiają wiele do życzenia. W 89 rozegranych meczach zdobył zaledwie sześć goli i zaliczył siedem asyst. Sam zawodnik jest świadomy tego, że musi poprawić swoje wyniki, by zyskać większe uznanie wśród kibiców.

 

– Muszę dołożyć od siebie bramki i decydujące podania, bo za moją grą nie idą statystyki. Najważniejsze pozostaje dla mnie udowodnienie wszystkim, że sporo potrafię – podkreśla Ba Loua.

Najbliższą okazją dla Ba Louy do poprawy swojej pozycji w oczach kibiców będzie niedzielny mecz Ekstraklasy, w którym Lech Poznań zmierzy się z Pogonią Szczecin.

Źródło: TVP Sport

Transfer last minute Nicoli Zalewskiego? Uczestnik Ligi Mistrzów złożył ofertę za Polaka!

Wiele wskazuje na to, że Nicola Zalewski opuści niebawem AS Romę. Według Gianluki Di Marzio, Polak nie musiałby jednak płakać. Zainteresowany ma nim być ciekawy projekt, który zagra w tym sezonie w Lidze Mistrzów. 




Odkąd stery po Jose Mourinho w Romie przejął Daniele De Rossi, Zalewski nie może mówić o udanym okresie. Głównie młody wahadłowy rozpoczynał kolejne spotkania na ławce rezerwowych. W tym sezonie zdaje się, że również się to nie zmieni. W inauguracyjnym meczu, Włoch ponownie nie postawił od pierwszych minut na reprezentanta Polski.

Kierunek: Holandia?

Biorąc pod uwagę powyższe informacje, media coraz częściej mówią o odejściu Zalewskiego z Rzymu. Zainteresowanie miało między innymi wykazywać Napoli, które brało pod uwagę wymianę za Cyrila Ngonge. Ostatnio pojawiła się jednak inna, prawdopodobnie dużo ciekawsza perspektywa. Holenderskie media twierdzą bowiem, że reprezentantem Polski poważnie interesuje się PSV, które szuka wzmocnień defensywy w końcówce okna.




Teraz informacje Holendrów potwierdził Gianluca Di Marzio. Włoski dziennikarz podał, że Roma otrzymała od PSV oficjalną ofertę za Zalewskiego. Ta miała opiewać na dziewięć milionów euro. Teraz wszystko ma zależeć od zawodnika, ale ma ponoć poważnie rozważać opcję transferu.

Co za akcja Jana Faberskiego! Przebiegł całe boisko i strzelił pięknego gola dla Ajaxu [WIDEO]

Jan Faberski uchodzi za nadzieję polskiej piłki. Nastolatek niedawno miał okazję zadebiutować w drugiej drużynie Ajaxu Amsterdam, a w sobotę strzelił debiutancką bramkę. Przy okazji zrobił to po fenomenalnej akcji indywidualnej. 




Faberski przebywa w Amsterdamie od 2022 roku, kiedy to odszedł do Ajaxu z Jagiellonii. Występował od tamtej pory w drużynach młodzieżowych. Tego lata zyskał duży kredyt zaufania i został przesunięty do drugoligowych rezerw, w których ostatnio miał okazję zadebiutować.

Piękny gol

W sobotę Faberski pojawił się na na murawie w meczu z FC Eindhoven w 57. minucie. Ajax prowadził wówczas 1-0. Gdy tablica wskazywała już dwubramkowe prowadzenie amsterdamczyków, niemal całe boisko z piłką w pięknej indywidualnej akcji, przebiegł właśnie Polak. Szybko znalazł się pod polem karnym rywali i zdecydował się na uderzenie.