Kamil Grabara wrócił do reprezentacji Polski po długiej nieobecności. Bramkarz Wolfsburga skorzystał na zmianie selekcjonera. Teraz wypowiedział się w tej kwestii na łamach „TVP Sport”.
Michał Probierz konsekwentnie pomijał Grabarę przy powołaniach. Po zmianie selekcjonera, Jan Urban od razu wysłał bramkarzowi Wolfsburga zaproszenie na kadrę.
„Wyniki są odzwierciedleniem selekcjonera”
Po powrocie Grabary spekulowany, czy od razu stanie się pierwszym wyborem w bramce „Biało-Czerwonych”. Tak się jednak nie stało i wciąż podstawowym golkiperem jest Łukasz Skorupski. Grabara nie ma z tym problemu.
– Oczekiwania są największym zabójcą przyjemności związanej z grą w piłkę. Cieszę się, że jestem na zgrupowaniu, ale to nie jest moja decyzja, czy gram. Nie mam żadnych oczekiwań, ale jako piłkarz mam swoją ambicję – powiedział w rozmowie z „TVP Sport”.
– Czasem niefortunnie mylimy ambicję z oczekiwaniami. To, że mam oczekiwania wobec siebie, to nie znaczy, że muszę je mieć wobec kogoś. Jeśli jest się na kadrze, to z myślą, żeby jej pomóc. To, w jakiej roli miałbym jej pomóc, nie jest już moją decyzją – dodał.
Grabara został także zapytany o samą zmianę selekcjonera. Nie trudno było się domyśleć, że był z niej zadowolony.
– Przez ostatnie trzy lata nie byłem w kadrze, więc trudno mi porównywać trenera Urbana do innych selekcjonerów. Po drugie wyglądałoby to co najmniej śmiesznie, gdybym go porównywał. Jak brutalnie to nie zabrzmi, wyniki są odzwierciedleniem selekcjonera – ocenił.
– Zmiany na tym stanowisku to na pewno burzliwe czasy w piłce reprezentacyjnej. U nas tych zmian było sporo, a dlaczego i jakie zostały przeprowadzone, to możemy sobie sami dopowiedzieć. Reasumując, myślę, że to na pewno zmiana na lepsze – podsumował.
Źródło: TVP Sport