Wojciech Szczęsny analizował rzuty karne Kyliana Mbappe. „Wiedziałem, że strzeli w tę samą stronę”

Wojciech Szczęsny ujawnił kulisy obronionego rzutu karnego strzelanego przez Kyliana Mbappe. Jak się okazuje, Polak analizował wcześniej jedenastki wykonywane przez Francuza.

W miniony weekend miało miejsce El Clasico. Real Madryt podejmował na własnym obiekcie FC Barcelonę. Tym razem zwycięstwo wywalczyli Królewscy, którzy wygrali wynikiem 2:1. Pełne 90 minut w tym meczu rozegrał Wojciech Szczęsny.




Pomimo porażki Wojciech Szczęsny był najlepszym piłkarzem FC Barcelony w minionym El Clasico. Polak zanotował kilka istotnych interwencji. Co więcej, obronił on również rzut karny wykonywany przez Kyliana Mbappe.

W rozmowie z klubowymi mediami Wojciech Szczęsny zdradził, że analizował wcześniej rzuty karne strzelane przez Kyliana Mbappe. Stwierdził, że był pewny, w którą stronę uderzy Francuz.

– Tak, to dość oczywiste, bo ostatnio strzelił mi rzut karny. Był w dobrym momencie, miał pewność siebie, więc wiedziałem, że strzeli w tę samą stronę. Potem starasz się po prostu to złapać i na szczęście się udało – powiedział Wojciech Szczęsny.

– Dużo analizuję. Przed meczem prawdopodobnie oglądam ostatnie 20 rzutów karnych ze strony 2-3 wykonawców jedenastek rywala. Staram się patrzeć na wzorzec, jak strzelają. Możesz uzyskać pewne informacje przy rozbiegu, czasem masz zawodników, którzy różnie strzelają w zależności od tego, czy są to ważne momenty meczu, czy wygrywają… Staram się zebrać jak najwięcej informacji – uzupełnił.

Wojciech Szczęsny bronił już w swojej karierze rzuty karne wykonywane przez kilku wielkich piłkarzy. Polscy kibice szczególnie pamiętają jego interwencję przy rzucie karnym Leo Messiego na mundialu w Katarze.

– Moja lista obronionych rzutów karnych jest niezła, jest też na niej Neymar (poza Messim i Mbappe – przyp. red.). To fajne. To jedna z takich kwestii, że podczas meczu nie przejmuję się tym za bardzo, ale jak będę miał 50 lat i być może będę miał wnuki, będę mógł im pokazać listę ludzi, którzy nie trafili rzutu karnego w starciu ze mną. Ale moment, obroniłem karne Mbappe, Messiego i Neymara w meczach, które przegraliśmy… Więc robię dobre rzeczy, które nie mają znaczenia, heh – skomentował Polak.





źródło: fcbarca.com

Wychowanek Realu Madryt chciał oszukać polski klub. Sprawa wyszła jednak na jaw

O krok od gry w Ekstraklasie był Jose Leon. Wychowanek Realu Madryt miał trafić do Termaliki, jednak grał nieczysto. Jego praktyki ujawnił portal „Weszło”.




Latem Leon miał trafić do Termaliki, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Do finalizacji zabrakło testów medycznych. 30-latek nie miał prawa ich przejść.

Nieczyste praktyki

Portal „Weszło” poinformował, że wychowanek Realu Madryt chciał zataić przed klubem problemy z kolanem. Sprawa wyszła na jaw, a transfer się wysypał.




– W trakcie badań okazało się, że Jose Leon ma problemy z kolanem. Sytuacja była o tyle poważna, że nie chodziło o żadne zaszłości, efekty dawnych urazów. Stoper miałby realny problem z codziennym funkcjonowaniem, bo próbował zataić kontuzję. Gdy lekarze odkryli problemy z kolanem, przyznał się, że próbował prześlizgnąć się przez testy medyczne z nadzieją, że nie wykażą one problemu – czytamy na „Weszło”.

Taka decyzja wyszła Termalice raczej na dobre. Leon ma obecnie spore problemy z regularnymi występami w CD Tenerife.

Piłkarz skrytykował pracę arbitra w Pucharze Polski. Kolegium Sędziów chce wszcząć postępowanie względem zawodnika

Po wtorkowym meczu Pucharu Polski Dawid Kort poskarżył się w mediach społecznościowych na pracę sędziego głównego. Komentarz piłkarza Świtu Szczecin nie spodobała się Kolegium Sędziów.

W tym tygodniu rozgrywane są mecze Pucharu Polski. Jednym z wtorkowych spotkań była potyczka Chojniczanki Chojnice ze Świtem Szczecin. Pojedynek zakończył się wygraną gospodarzy wynikiem 3:1. Tym samym Chojniczanka awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski.

Zarzuty piłkarza

Po wspomnianym meczu głos w mediach społecznościowych zabrał Dawid Kort, piłkarz Świtu. 30-latek wyraził swoje niezadowolenie z pracy sędziego głównego. I nie chodziło mu o jego decyzje, a o stosunek do piłkarzy. Poniżej treść wpisu, jaki Kort zamieścił na swoim Instagramie.




Po wielu latach gry na różnych poziomach rozgrywkowych nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi napisać coś takiego. Mecz pucharowy Świtu Szczecin z Chojniczanką był nie tylko sportową rywalizacją, ale niestety skrajnie nieprofesjonalnego zachowania ze strony sędziego Damiana Krumplewskiego. My piłkarze od lat bierzemy odpowiedzialność za nasz każdy błąd, każdą wypowiedź i każde zagranie. Nie można przechodzić obok sytuacji, gdzie sędzia odgrywa główną rolę w meczu poprzez liczne prowokacje, wyzwiska i traktowanie piłkarzy z pogardą. Milczenie w takich sytuacjach to zgoda na brak szacunku dla naszej pracy. Mam nadzieję, że ktoś powie wreszcie dość. My piłkarze zasługujemy na szacunek i godne traktowanie – napisał Dawid Kort.

Odpowiedź sędziego

Do słów Dawida Korta ustosunkował się sam Damian Krumplewski. Jego oświadczenie zostało opublikowane na stronie PZPN. Arbiter zaprzeczył słowom piłkarza Świtu.

Drodzy Państwo,
w odniesieniu do insynuacji piłkarza Dawida Korta, których zawodnik dopuścił się po meczu Chojniczanki Chojnice ze Świtem Szczecin, pragnę jednoznacznie zaprzeczyć, że sugerowane przez niego zdarzenia miały miejsce.

Od zawsze z dużym szacunkiem podchodzę do zawodników oraz ogromu pracy, jaką wykonują na treningach oraz w trakcie meczów, które prowadzę. Wielokrotnie dawałem temu wyraz na boisku, co przełożyło się na wzajemny szacunek przed, w trakcie i po zawodach – na linii: piłkarze-sędzia. Sam jako arbiter wykonuję codziennie treningi i zdaję sobie sprawę, ile wymaga to poświęcenia, zaangażowania oraz chęci samodoskonalenia się.

Mam nadzieję, że to pierwsza i zarazem ostatnia sytuacja, gdy muszę odnosić się do tego rodzaju nieprawdziwych informacjiodpowiedział Damian Krumplewski.




Wniosek o wszczęcie postępowania

Na samej odpowiedzi Damiana Krumplewskiego się jednak nie skończyło. Pod komentarzem 36-latka znalazła się również informacja dodatkowa. Kolegium Sędziów PZPN poinformowało o zamiarze wystosowania wniosku do Komisji Dyscyplinarnej PZPN o rozważenie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Dawid Korta oraz Tomasza Kafarskiego, trenera Świtu.


źródło: PZPN

Legia ma plan, co do przyszłości Iordanescu. „W kuluarach krąży taka teoria”

Sytuacja w Legii Warszawa jest dość niecodzienna. Nadal nie wiadomo, jak długo przy Łazienkowskiej będzie jeszcze pracować Edward Iordanescu. Tymczasem pojawiła się teoria, według której w klubie już mają szukać jego następcy.




Iordanescu jest łączony z opuszczeniem Legii. Zatrudnienie Rumuna początkowo spotkało się z entuzjazmem, jednak obecnie większość kibiców chciałaby jego zwolnienia. To pokłosie ostatnich, kiepskich wyników „Wojskowych” za jego kadencji.

Poszukiwania trwają

Najwidoczniej w klubie mieli dojść do podobnego wniosku. Według Tomasza Włodarczyka, działacze nie chcą jednak popełniać poprzednich błędów. Iordancescu ma pracować w Legii do końca roku, a następnie zostanie zastąpiony. Nowy trener ma być już poszukiwany.




– W kuluarach Legii krąży taka teoria, że Iordanescu ma zostać do końca roku, a w tym czasie Legia szuka trenera i ten trener nie ma być tak wybrany na szybko, bez przemyślenia, bez prześwietlenia, Legia chce znaleźć odpowiednią osobę i nowy trener by miał wejść na takie spokojniejsze wody – powiedział Włodarczyk.

– Jest to taka teoria, którą dziś bardzo trudno sprawdzić bo nikt Ci się do niej nie przyzna, ale byłoby szaleństwem, to co działo się w ostatnich dniach, tygodniu, gdyby Legia nie zdecydowała wewnątrz pionu sportowego – słuchajcie robimy research, nie możemy być już zaskoczeni – podsumował.

Źródło: Tomasz Włodarczyk / YouTube – Meczyki

Legia wbija kreatywną szpilkę Pogoni. „Jaki tytuł ma ta bajka? W sumie nie ma” [WIDEO]

Legia wbiła szpilkę Pogoni Szczecin przed meczem w Pucharze Polski. Kreatywnie nawiązali do braku trofeów rywali.




30 listopada Legia Warszawa zmierzy się z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski. Spotkanie odbędzie się dzień przed Halloween. „Wojskowi” postanowili wykorzystać ten termin i w kreatywny sposób wbili szpilkę rywalom.

„Nie ma tytułu”

W social mediach Legii pojawił się wpis promujący nadchodzące starcie. Materiał wideo przedstawia trójkę dzieci, z których jedno opowiada straszną historię pozostałym. Dotyczyła ona fikcyjnego zwycięstwa Pogoni w finale Pucharu Polski nad Legią.




– Wygrywaliśmy 1:0 i nagle rzut karny dla Legii… Nie strzeliliśmy i wtedy wszystko się sypnęło. Najpierw wyrównali, potem strzelili nam jedną i jeszcze jedną. Nic nie mogliśmy już zrobić, wygrali z nami, wygrali Puchar Polski – mówi jeden z chłopców.

– Ej, ale wymyśliłeś. Jaki tytuł ma ta bajka? – pytał drugi, kiedy historia się skończyła.

– No w sumie to nie ma tytułu – odparł narrator.

Puenta nawiązywała oczywiście do pustej gabloty Pogoni. W uniwersum polskiej piłki kibice regularnie szydzą z „Portowców” właśnie z tego powodu. Legia postanowiła to wykorzystać.

Real podjął decyzję w sprawie zachowania Viniciusa w El Clasico. Będzie kara?

Podczas ostatniego El Clasico, Vinicius niezbyt dobrze zareagował na swoje zejście z boiska. Zlekceważył decyzję Xabiego Alonso. „Cadena Ser” ujawnia, jakie kroki w tej sprawie zamierza podjąć zarząd Realu Madryt.




Real Madryt w minioną niedzielę triumfował nad FC Barceloną w El Clasico. „Królewscy” wygrali 2-1 po golach Kyliana Mbappe i Jude’a Bellinghama. Sporo mówiło się jednak o kontrowersyjnym zachowaniu Viniciusa.

Będzie kara?

Brazylijczyk został zmieniony w drugiej połowie spotkania. Zawodnik był wściekły na decyzję Xabiego Alonso. Zamiast wrócić na ławkę rezerwowych, Vinicius zszedł prosto do szatni, wykrzykując nawet przy tym, że odejdzie z klubu.

Nagranie z reakcji 25-latka na zmianę błyskawicznie obiegła internet. Szybko pojawiły się także informacje, że Real może ukarać swojego zawodnika. Mówiło się między innymi o karze grzywny.




Jak przekonuje jednak „Cadena Ser”, działacze nie mają zamiaru interweniować. Zamiast tego, zostawią sprawę w rękach Xabiego Alonso. Gdyby Vinicius został ukarany, miałaby to być inicjatywa samego trenera.

– Real Madryt postanowił nie interweniować i nie karać Viniciusa żadną grzywną za jego zachowanie podczas El Clasico. Klub sądzi, że sam zawodnik musi porozmawiać z Xabim Alonso, aby wszystko wyjaśnić. Dalsze decyzje będą zależały jedynie od trenera – przekazuje „Cadena Ser”.

Po wygranej w El Clasico Real ma już pięć punktów przewagi nad Barceloną i jest liderem LaLigi. Na 10 rozegranych meczów „Królewscy” wygrali 9. Jedyną porażkę zanotowali w derbach Madrytu z Atletico (2-5).

Ogłoszono listę najlepszych piłkarzy na świecie! Wyróżniono 26 nazwisk

Pojawiła się lista nominowanych do najlepszej XI roku. Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO), ujawniła 26 nazwisk. Nie brakuje na niej wielkich nazwisk.




3 listopada poznamy XI najlepszych zawodników 2025 roku. Na kilka dni przed rozstrzygnięciem, FIFPRO ujawniła listę 26 nominowanych.

Plejada

Żadnym zaskoczeniem nie będzie obecność wśród kandydatów do nagrody, zawodników PSG. Ousmanem Dembele, który wygrał już Złotą Piłkę, znajdują się na niej także Achraf Hakimi, Marquinhos, Nuno Mendes, Vitinha i Joao Neves.




Doceniono również Lamine Yamala, Jude’a Bellinghama, Kyliana Mbappe czy Erlinga Haalanda. Co ciekawe, na liście znajdują się też Cristiano Ronaldo i Leo Messi. Mimo upływu lat, obaj niezmiennie znajdują uznanie w podobnych plebiscytach.

Nominowani do XI FIFPO:

Bramkarze: Gianluigi Donnarumma, Thibaut Courtois, Alisson Becker

Obrońcy: Achraf Hakimi, Marquinhos, William Saliba, Pau Cubarsi, Nuno Mendes, Virgil van Dijk, Trent Alexander-Arnold

Pomocnicy: Jude Bellingham, Joao Neves, Luka Modrić, Pedri, Fede Valverde, Kevin De Bruyne, Cole Palmer, Vitinha

Napastnicy: Ousmane Dembele, Erling Haaland, Leo Messi, Cristiano Ronaldo, Kylian Mbappe, Raphinha, Mohamed Salah, Lamine Yamal

Wojciech Szczęsny najlepszym piłkarzem w El Clasico! Zobacz kompilację interwencji Polaka przeciwko Realowi Madryt [WIDEO]

Wojciech Szczęsny rozegrał fenomenalny mecz przeciwko Realowi Madryt. Polak wielokrotnie ratował FC Barcelonę, a kompilację jego interwencji znajdziecie poniżej.




Za nami pierwsze El Clasico w sezonie 2025/2026. W niedzielne popołudnie Real Madryt podejmował u siebie FC Barcelonę w ramach 10. kolejki LaLiga. Tym razem klasyk padł łupem Królewskich. Ekipa Xabiego Alonso pokonała Blaugranę wynikiem 2:1. Dla Realu gole zdobyli Kylian Mbappe oraz Jude Bellingham. Z kolei dla Barcy jedyne trafienie zanotował Fermin Lopez.

Pomimo dwóch straconych bramek najlepszym piłkarzem FC Barcelony był Wojciech Szczęsny. Gdyby nie on, to Real wygrałby to spotkanie zdecydowanie większą różnicą bramek. W sumie zanotował on aż 9 interwencji. Przez wiele portali był on najwyżej ocenionym piłkarzem na boisku. Dla przykładu aplikacja Superscore oceniła jego występ aż na 9,3 w skali 1-10.

W sieci krąży mnóstwo filmów z rzutem karnym Kyliana Mbappe obronionym przez Wojciecha Szczęsnego. Polak zanotował jednak jeszcze kilka innych spektakularnych interwencji. Canal+ przygotowało kompilację wszystkich interwencji polskiego golkipera.




Ogromny błąd sędziego w hicie Ekstraklasy. Po meczu spotkał się z piłkarzami

Bartosz Frankowski popełnił ogromny błąd w hitowym meczu Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze a Jagiellonią Białystok. Jak się okazuje, arbiter po meczu przeprosił piłkarza za swój błąd.

W ten weekend mieliśmy dwa hitowe mecze w PKO BP Ekstraklasie. Wieczorem Legia zmierzyła się z Lechem. Wcześniej jednak doszło do starcia lidera z wiceliderem – Górnik Zabrze podjął na własnym obiekcie Jagiellonię Białystok. Spotkanie to zakończyło się wygraną gospodarzy 2:1, dzięki czemu Górnik wyprzedził Jagiellonię i objął prowadzenie w ligowej tabeli.




Błąd Frankowskiego

Niestety, hitowe starcie Górnika z Jagiellonią nie obyło się bez kontrowersji. W jednej z sytuacji Dimitris Rallis wychodził do sytuacji niemalże sam na sam z bramkarzem Górnika. Został on jednak pchnięty przez rywala, co poskutkowało jego upadkiem. Mimo to Bartosz Frankowski oraz jego zespół nie dopatrzyli się w tej sytuacji przewinienia.

Kolejna kontrowersja

Powyższa sytuacja była kluczowa. Pojawiły się jednak również mniejsze kontrowersje. Jak chociażby atak łokciem Lukasa Podolskiego na Oskara Pietuszewskiego. Wiele osób domagało się w tej sytuacji czerwonej kartki.

Refleksja Frankowskiego

Bartosz Frankowski szybko zreflektował się, że popełnił błąd. Jak podaje „Weszło”, arbiter spotkał się po meczu z piłkarzami Jagiellonii. 39-latek przeprosił za swój błąd. Zespół Jagi przyjął przeprosiny. Frankowski miał również rozmawiać indywidualnie z Tarasem Romanczukiem.

Jak czytamy na „Weszło”, Frankowski miał być załamany popełnionym błędem. Z kolei drużyna Jagiellonii miała mieć pretensje przede wszystkim do zespołu VAR, który nie zareagował w omawianej sytuacji.





źródło: Weszło

Piotr Zieliński trafi do Premier League? Klub chce wykorzystać trudną sytuację Polaka

Wiele wskazuje na to, że dni Piotra Zielińskiego w Interze Mediolan są policzone. Klub jest gotowy na sprzedanie zawodnika. Możliwe, że sytuację postanowi wykorzystać Leeds United, które wcześniej interesowało się pomocnikiem.




Zieliński trafił do Interu w zeszłym roku, odchodząc z Napoli po ośmiu latach. Od początku wiadomo było, że rywalizacja o skład nie będzie łatwa. Mimo to Polak stanowił ważną część zespołu, notując w sumie 39 występów przez cały sezon.

Zakusy z Anglii

Obecnie sytuacja wygląda już dużo gorzej. Zieliński pełni funkcję rezerwowego, a sam Inter ma być chętny na pozbycie się wicekapitana reprezentacji Polski.

„Football Insider” podaje, że sytuację „Zielka” monitoruje Leeds United. Beniaminek Premier League rozważał zresztą jego transfer jeszcze na początku sezonu. Wówczas jednak do takiego ruchu nie doszło, tym bardziej, że sam Zieliński nie chciał odchodzić z Mediolanu.




Niewykluczone, że teraz pojawiła się kolejna okazja dla „Pawi”, aby wrócić do tematu 31-latka. Problemem mogą okazać się natomiast kwestie finansowe. Gdyby doszło do negocjacji, otoczenie Zielińskiego musiałoby się zgodzić na spore obniżenie oczekiwań.

Sztab medyczny Barcelony zaskoczony postawą Lewandowskiego. Mógł wrócić na El Clasico!

Robert Lewandowski leczy obecnie kontuzję, której doznał podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Napastnik nie ma co liczyć na występ w dzisiejszym El Clasico. Sztab medyczny FC Barcelony jest jednak zaskoczony jego postawą.




„Lewy” nabawił się kontuzji podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Co ważne, sam napastnik nie przypuszczał, że okaże się ona tak poważna. W finale okazało się, że Barcelona będzie musiała poradzić sobie bez 37-latka w El Clasico z Realem Madryt.

Zaskoczeni postępami

Spekulowano, że Lewandowski pauzować ma nawet do sześciu tygodni. Pojawiły się tym samym wątpliwości, czy wyrobi się na kolejne, listopadowe zgrupowanie kadry. Tymczasem dziennikarz, Adria Albets przekazuje, że postępami w rehabilitacji snajpera jest zaskoczony sam sztab medyczny Barcelony.

Dojść miało nawet do tego, że rozważano jego występ w El Clasico. Z racji na brak odbytych treningów na dzień przed spotkaniem, zdecydowano jednak o rezygnacji z takiego pomysłu.




– Lewandowski bardzo dobrze radzi sobie z kontuzją. Wczoraj lekarze Barcelony byli pod wrażeniem jego szybkiego powrotu do zdrowia. Rozważano nawet możliwość jego wyjazdu do Madrytu, ale wczoraj wydawało się to ryzykowne, ponieważ nie odbył jeszcze żadnego treningu – przekazał Albets.

W El Clasico Lewandowski zatem nie wystąpi, jednak istnieje szansa, że będzie gotowy na kolejne mecze. 2 listopada Barcelona zmierzy się w LaLidze z Elche. Trzy dni później w Lidze Mistrzów podejmie na wyjeździe Club Brugge.

Leszek Ojrzyński reaguje na kontrowersyjny rzut karny: „Będę kazał zawodnikom się depilować”

Leszek Ojrzyński nie był zadowolony z pracy sędziów w ostatnim meczu Zagłębia Lubin przeciwko Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Trenerowi Zagłębia nie spodobała się decyzja o podyktowaniu rzutu karnego dla Termaliki po zagraniu ręką.

Termalica z Zagłębiem na remis

W piątkowy wieczór Zagłębie Lubin rywalizowało na wyjeździe z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Było to starcie otwierające 13. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Końcowy wynik to 1:1.

W omawianym spotkaniu jako pierwsze na prowadzenie wyszło Zagłębie. Bramkę na 1:0 zdobył Leonardo Rocha. Radość zespołu Leszka Ojrzyńskiego nie trwała jednak długo. Po 10 minutach Termalica doprowadziła do wyrównania za sprawą gola Macieja Ambrosiewicza. 27-latek wykorzystał rzut karny.




Kontrowersyjny rzut karny

Rzut karny dla Termaliki został podyktowany za zagranie piłki ręką. Po uderzeniu Krzyszofa Kubicy piłka dosłownie musnęła rękę jednego z obrońców Zagłębia. Akcję zobaczycie na załączonym nagraniu poniżej.




Komentarz Ojrzyńskiego

Decyzja sędziego o podyktowaniu rzutu karnego dla Termaliki wywołała wiele kontrowersji. W słowach nie przebierał Leszek Ojrzyński. Trener Zagłębia był poirytowany nie tylko tą sytuacją, ale ogólną pracą sędziów na przestrzeni całego meczu.

– Niestety nie jesteśmy zadowoleni z tego występu. Jesteśmy źli na siebie, ale też na decyzje sędziów – rozpoczął Leszek Ojrzyński.

– Od dzisiejszego dnia będę kazał zawodnikom się depilować, bo piłka idzie po włosach i jest podyktowany rzut karny na 1:1. Według mnie piłka nie zmieniła kierunku, nie szła też w bramkę – ocenił trener Zagłębia Lubin.

– Druga sytuacja podobnie – błędna decyzja arbitra, bo faulu nie było, a sędzia od razu pochopnie pokazał na wapno. Potem się z tej decyzji wycofał – nasz zawodnik został ukarany drugą żółtą kartką i graliśmy w dziesięciu, choć faulu nie było. Później jednak okazało się, że przewinienie było, bo gwizdek zabrzmiał i nie można było tego odwołać. Niestety byliśmy pokrzywdzeni tą decyzją, bo przepisy są takie, że nie można było też kartki odwołać. Oglądałem to kilkanaście razy i jestem przekonany, że żadnego faulu nie było – skomentował Ojrzyński.

Trwa głosowanie na gola kolejki Ligi Konferencji. Wszystkie trafienia pochodzą z „polskich” meczów [WIDEO]

Za nami druga kolejka fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. Swoje mecze rozegrali tym samym wszyscy nasi reprezentanci. Padło w nich sporo ładnych goli, które znalazły się nawet wśród kandydatur do trafienia kolejki.




Tylko Lech Poznań nie dał rady i skompromitował się z Lincoln Red Imps (1-2). Legia Warszawa wygrała z Szachtarem Donieck (2-1), a Jagiellonia i Raków zremisowały swoje mecze, kolejno z Strasbourgiem (1-1) i Sigmą Bolesław (1-1).

Gol kolejki

Po zakończeniu drugiej serii gier, na stronie Ligi Konferencji ruszyło głosowanie na gola kolejki. Jak się okazuje, wszystkie nominowane trafienia pochodzą z „polskich” meczów. Aż dwukrotnie nominowany jest Rafał Augustyniak.




Kapitan Legii w meczu z Szachtarem najpierw popisał się piękną bombą sprzed pola karnego. Następnie w ostatniej akcji meczu perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Piłka poszybowała idealnie w okienko bramki ukraińskiego zespołu.

Z rywalizacji Jagiellonii ze Strasbourgiem doceniono trafienie Joaquina Panichelliego. Argentyńczyk doprowadził do remisu niezwykle efektownym trafieniem przewrotką.

Zestawienie zamyka trafienie Stratosa Svarnasa. Grek popisał się kapitalnym półwolejem, wykorzystując dośrodkowanie Tomasza Pieńki. Piłkę uderzał niemal zza siebie, wprost w okno bramki rywali.

Głosować możecie klikając TUTAJ.

Piłkarze Lecha stanęli przed kibicami po porażce na Gibraltarze. Przeprosili za kompromitację

Lech Poznań w miniony czwartek zupełnie się skompromitował. „Kolejorz” przegrał na Gibraltarze z Lincoln Red Imps (1-2). Kibice, obecnie na wyjeździe, byli wściekli na mistrzów Polski.




Druga kolejka fazy ligowej Ligi Konferencji za nami. Jako jedyna polska drużyna, swój mecz wygrała Legia Warszawa. Jagiellonia oraz Raków odnotowały remisy, natomiast totalnej kompromitacji dokonał Lech Poznań.

Pogadanka

„Kolejorz” przegrał na wyjeździe z Lincoln Red Imps. Drużyna z Gibraltaru jako pierwsza objęła prowadzenie. Lech co prawda wyrównał w drugiej połowie, ale w końcówce ponownie prowadził. I tak zostało już do końca.




Z trybun wyczyn swojej drużyny oglądała spora gruba polskich kibiców. Po ostatnim gwizdku zawodnicy stanęli przed nimi, wysłuchując tyrady. Następnie usłyszeli przeprosiny.

– Była rozmowa pod płotem, drużyna podeszła do kibiców. Mikael Ishak wziął megafon i powiedział, że jest im wstyd i dali ciała. Zawodnicy przeprosili kibiców – powiedział Dawid Dobrasz na kanale „Meczyków”.

– Najbardziej szkoda mi właśnie tych kibiców, którzy pojechali na Gibraltar i zobaczyli coś takiego. Wiemy, jak duże to są pieniądze – dodał.

Źródło: meczyki.pl

Liczby mówią wszystko. Lech doznał największej kompromitacji w historii polskiej piłki

Porażka Lecha Poznań z Lincoln Red Imps była największą kompromitacją w historii polskiej piłki klubowej. Mówią o tym liczby, a dokładnie ranking ELO.




Wczorajszy wieczór z pewnością zostanie zapamiętany przez polskich kibiców na bardzo długo. Wszystko za sprawą porażki Lecha Poznań. Kolejorz niespodziewane poległ na Gibraltarze w starciu z tamtejszym Lincoln Red Imps. Gibraltarczycy pokonali Lecha 2:1, a wynik ten był dziełem przypadku.

Według rankingu ELO, Lincoln Red Imps było drugą najsłabszą drużyną w historii, której udało się pokonać polski zespół w europejskich pucharach. Gorszy był tylko armeński Gandzaspar Kapan, przeciwko któremu w 2018 roku przegrał… również Lech Poznań. Kolejorz ogólnie bryluje pod tym względem. Jak zauważa AbsurDB, aż 8 z 21 porażek polskich klubów przeciwko drużynom o najniższym współczynniku ELO należy właśnie do Lecha Poznań.

A co gdyby wziąć pod uwagę największą różnicę ELO między polskim klubem, a jego rywalem? W takim przypadku mecz Lecha z Lincoln jest już nie na drugim, ale na pierwszym miejscu! Tym samym możemy uznać to za największą kompromitację polskiego klubu w historii europejskich pucharów. Gdyby wziąć uwagę TOP 10, to tu również bryluje Lech, który pojawia się w takim zestawieniu 5-krotnie. Dane przedstawił na swoim profilu niezawodny AbsurDB.




Dodatkowo AbsurDB postarał się poszukać największych kompromitacji w historii europejskich pucharów, nie tylko z udziałem polskich zespołów. Z jego danych wynika, że było tylko 5 większych kompromitacji pod względem różnicy ELO. Na pierwszym miejscu znajduje się mecz FBK Kaunas – Glasgow Rangers (2:1).

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.