IShowSpeed i MrBeast przejmą klub w MLS? Powiedzieli o tym wprost

Znany influencer, IShowSpeed może zostać właścicielem klubu. I to nie jest żart. W grę ma wchodzić połącznie sił z inną internetową osobowością i przejęcie udziałów w drużynie z MLS.




IShowSpeed coraz odważniej porusza się po piłkarskim środowisku. W jego formatach coraz częściej pojawiają się znani piłkarze. Udział wzięli już między innymi Zlatan Ibrahimović czy Paul Pogba.

Przejmie klub

Amerykanin regularnie bierze także udział w piłkarskich imprezach. To był jednak zaledwie początek jego wkraczania w ten świat. Speed zadeklarował, że jest gotowy połączyć siły z innymi twórcą – MrBeastem. Wspólnie mieliby zainwestować pieniądze w jeden z klubów z MLS.




– Za 50 lat ja i „MrBeast” możemy zainwestować w jedną z drużyn MLS – rzucił Speed.

Słowa Amerykanina odbiły się bardzo szerokim echem. Pod jednym z cytujących je tweetów udzielił się nawet sam MrBeast, pytając, czemu nie zrobią tego teraz.

– 50 lat? Dlaczego nie teraz? – napisał.

Fot. screen YouTube / IShowSpeed

19-letni Polak na celowniku włoskiego klubu! Niebawem może trafić do Serie A

Niebawem możemy mieć kolejnego Polaka w Serie A. Zaledwie 19-letniego Michała Rosiaka, bacznie obserwuje Lecce. Do niedawna grał jeszcze w akademii Arsenalu.




Rosiak pierwsze kroki w piłce nożnej stawiał w Kotwicy Kołobrzeg. W młodym wieku wyjechał jednak z Polski i trafił do akademii Arsenalu.

Nigdy nie przebił się co prawda do pierwszego składu, ale Mikel Arteta zabrał go do Madrytu na mecz Ligi Mistrzów z Realem. 19-latek zasiadł na ławce rezerwowych, ale na boisko nie wszedł.

Nowy rozdział

Wraz z końcem poprzedniego sezonu, Rosiak rozstał się jednak z „Kanonierami”. Obecnie pozostaje wolnym zawodnikiem, choć ostatnio miał znajdować się na testach w Wycombe Wanderers.




Poza angielskim trzecioligowcem, 19-latkiem interesuje się natomiast również Lecce. Orazio Accomando, dziennikarz, który współpracował między innymi z “SportMediaset” czy “DAZN” podał, że włoski klub sonduje sprowadzenie Polaka.

Fot. Screen YouTube / N5Local

Jan Bednarek w FC Porto! Na transferze zarobi Lech Poznań

Jan Bednarek został nowym piłkarzem FC Porto. Jak się okazuje, na transferze zarobi nie tylko Southampton, ale również Lech Poznań.




W poniedziałek potwierdzono transfer Jana Bednarka z Southampton do FC Porto. Polak związał się portugalskim klubem umową do 2026 roku. Kwota transferu wyniosła 7,5 miliona euro.

Powyższa kwota nie trafi jednak w całości do Southampton. A to dlatego, że % od kolejnej sprzedaży polskiego zawodnika miał zapewniony Lech Poznań. Według informacji przekazanych przez „goal.pl”, Kolejorz zapewnił sobie 15% od nadwyżki uzyskanej przez Southampton. Jako że „Święci” sprzedali Bednarka z niespełna milionowym zyskiem, to Lech uzyska niespełna 100 tysięcy euro.




To jednak nie wszystko. Lech Poznań otrzyma również prowizję z tzw. Solidarity Payment. Jest to mechanizm solidarnościowy wynagradzający kluby, które wyszkoliły piłkarzy w młodym wieku. Z wyliczeń „goal.pl” wynika, że z tego tytułu Kolejorz może liczyć na 225 tysięcy euro. Cały mechanizm „Solidarity Contribution” opisywaliśmy szerzej na przykładzie transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony, możecie to przeczytać TUTAJ.


źródło: goal.pl

Mateusz Borek wskazuje kandydata do kadry. „Czekam na niego w reprezentacji”

Z nowym selekcjonerem reprezentacji Polski pojawiają się nowe nazwiska w kontekście powołań. Mateusz Borek uważa, że jednym z takich piłkarzy powinien być Filip Rózga. 18-latek latem przeniósł się z Cracovii do Sturmu Graz i już zdążył zadebiutować w nowym klubie.

Nowe rozdanie w kadrze

Po zmianie na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, Jan Urban ma już we wrześniu wysłać pierwsze powołania. Wszystko wskazuje na to, że w kadrze mogą pojawić się nowe nazwiska. Sam szkoleniowiec przyznał niedawno, że wypatrzył zawodnika, który może być niespodzianką i zaskoczy opinię publiczną.

Jedną z osób, która zabrała głos w dyskusji o potencjalnych powołaniach, był Mateusz Borek. Komentator w rozmowie z TVP Sport wskazał Filipa Rózgę jako zawodnika, który jego zdaniem zasługuje na swoją szansę w kadrze.

– Ja może trochę zaskoczę, bo to jest chłopak, który grał po drugiej stronie Błoni, a więc nie w Wiśle Kraków, tylko w Cracovii. Nie dogadał się w sprawie nowego kontraktu, postanowił próbować sił za granicą, w Austrii, w Sturmie Graz. Ma 18 lat, ma w sobie bezczelność, taką pozytywną boiskową arogancję, ale przede wszystkim odwagę, wirtuozerię, szybkość. Czekam w kadrze na doświadczenie Filipa Rózgi – stwierdził Borek.

Rózga latem przeniósł się do Sturmu Graz. Według doniesień medialnych Cracovia zainkasowała za młodego zawodnika około dwóch milionów euro wraz z bonusami. Piłkarz szybko doczekał się debiutu w nowych barwach. Zagrał w wygranym 4:0 meczu przeciwko SK Bischofshofen w pierwszej rundzie Pucharu Austrii.

Źródło: TVP Sport

Lech Poznań wycofał się z transferu napastnika. 24-letni snajper nie trafi do „Kolejorza”

Lech Poznań wciąż poszukuje zmiennika dla Mikaela Ishaka. Na radarze mistrzów Polski znalazł się Baton Zabergja z Dinama City, jednak rozmowy transferowe szybko zostały przerwane. Powodem była decyzja albańskiego klubu, który nie chciał pozbywać się zawodnika przed zakończeniem kwalifikacji do europejskich pucharów.

Lech nie chciał czekać

Początek nowego sezonu w wykonaniu Lecha Poznań nie był idealny. Drużyna prowadzona przez Nielsa Frederiksena najpierw przegrała z Legią Warszawa w meczu o Superpuchar Polski 1:2, a potem uległa Cracovii aż 1:4 w lidze. Ostatnie dni przyniosły jednak odbudowę formy. Lech efektownie pokonał Breidablik 7:1 w eliminacjach Ligi Mistrzów, a następnie zwyciężył 4:3 z Lechią Gdańsk w meczu Ekstraklasy.

Równolegle do meczów ligowych i pucharowych trwają prace nad kadrowymi wzmocnieniami. W tym oknie transferowym do drużyny dołączyli już m.in. Mateusz Skrzypczak, Robert Gumny, Joao Moutinho, Pedro Rodriguez, Timothy Ouma, Luis Palma oraz Bartłomiej Barański (zakontraktowany wcześniej – przyp. red.). Mimo to władze klubu nie zwalniają tempa i rozglądają się za kolejnym ofensywnym zawodnikiem.

Według informacji przekazanych przez albańskiego dziennikarza Arlinda Sadiku, Lech Poznań był zainteresowany Batonem Zabergją, 24-letnim napastnikiem Dinama City. Reprezentant Kosowa ma za sobą bardzo udany sezon w lidze albańskiej. W34 meczach zdobył 12 bramek i zanotował 9 asyst. Takie liczby nie umknęły uwadze poznaniaków, którzy mieli złożyć za piłkarza oficjalną ofertę.

Rozmowy jednak nie potrwały długo. Dinamo City postawiło warunek: zawodnik miał pozostać w zespole przynajmniej do zakończenia kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. Dla Lecha było to nie do przyjęcia, dlatego oferta została wycofana.

W efekcie mistrzowie Polski będą kontynuować poszukiwania zmiennika dla Mikaela Ishaka.

Źródło: Arlind Sadiku, meczyki.pl

Nowy piłkarz Rakowa z nietypowym zapisem przy transferze. Zarobi sporą kwotę na swoich przenosinach

Tomasz Pieńko zamienił Zagłębie Lubin na Raków Częstochowa. Transfer młodzieżowego reprezentanta Polski opiewa na ponad 1,5 mln euro, ale to nie wszystko. Według doniesień medialnych sam zawodnik ma otrzymać aż 35 procent tej kwoty.

Pieńko ma zgarnąć ponad 500 tysięcy euro

Tomasz Pieńko oficjalnie został nowym zawodnikiem Rakowa Częstochowa. 21-letni pomocnik zdecydował się na transfer z Zagłębia Lubin. Kwota odstępnego miała wynieść ponad 1,5 miliona euro.

Jak informuje Adam Godlewski z serwisu Gol24.pl, w kręgach związanych z polskim futbolem coraz głośniej mówi się o nietypowej strukturze rozliczenia tej transakcji. Według jego doniesień, nie cała suma trafi na konto Zagłębia. Część pieniędzy, bo aż 35 procent, miałaby trafić bezpośrednio do Pieńki.

Jeśli te informacje się potwierdzą, zawodnik mógłby otrzymać ponad 500 tysięcy euro za swój własny transfer. Szczegóły mają wynikać z umowy podpisanej jeszcze kilka lat temu, gdy Pieńko stawiał pierwsze kroki w seniorskim futbolu. Godlewski zaznacza, że osoby odpowiedzialne za ewentualne zawarcie takiej klauzuli nie pracują już w lubińskim klubie.

Na debiut w nowych barwach Pieńko musi jeszcze poczekać. Młody pomocnik nie znalazł się w kadrze meczowej Rakowa na niedzielne spotkanie z Wisłą Płock.

Źródło: gol24.pl

Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa

Będziemy mieć sensacyjnego mistrza Polski? Kosowski wieszczy olbrzymią niespodziankę

Kamil Kosowski przedstawił swój typ na mistrza Polski w sezonie 2025/26. Były piłkarz kompletnie zaskoczył. Wieszczy zupełną niespodziankę.




Głównymi kandydatami do mistrzostwa wydają się być Lech Poznań i Raków Częstochowa. O czołówkę jednak zdecydowanie bić się będzie więcej drużyn. Spokojnie można upatrywać rywalizacji także między Legią Warszawa, Pogonią Szczecin, Jagiellonią Białystok czy Widzewem Łódź.

Zaskoczenie?

Tymczasem absolutnej niespodzianki spodziewa się Kamil Kosowski. W rozmowie z „Kanałem Sportowym” były piłkarz stwierdził, że największe szanse na mistrzostwo ma jego zdaniem… Cracovia.




– Wydaje mi się, że w tym sezonie to Cracovia ma największe szanse, żeby wygrać tytuł mistrzowski. „Pasy” nie grają w pucharach, a pozostali rywale w walce o złoto już tak. Lech będzie zmęczony, Legia zmęczona, Jagiellonia zmęczona, Raków zmęczony – miejmy nadzieję, że wszystkie te drużyny będą grały w pucharach – przyznał Kosowski.

– Cracovia jest mocna, dużo biega i ma jakość. Do tego dochodzi komfort pracy trenera Elsnera. Cele trzeba sobie więc stawiać wysokie – dodał.

Jak na razie prognoza Kosowskiego się sprawdza. Cracovia wygrała dwa pierwsze mecze w sezonie. Najpierw sensacyjnie rozbiła Lecha na Bułgarskiej (4-1), a ostatnio pewnie pokonała Puszczę (2-0). Już w niedzielę zmierzy się z kolei z Lechią Gdańsk.

Problemy wychowawcze piłkarza Jagiellonii Białystok. Klub może rozwiązać z nim kontrakt

Jagiellonia Białystok ma pewne problemy wychowawcze z jednym ze swoich piłkarzy. Media informują, że klub może rozwiązać kontrakt z tym zawodnikiem.

Portal „Weszło” poinformował o problemach wewnątrz drużyny Jagiellonii Białystok. Problemy te dotyczą Adriana Diegueza. Do konfliktowej sytuacji doszło w trakcie ubiegłotygodniowego meczu eliminacji Ligi Konferencji z serbskim FK Novi Pazar. W drugiej części meczu doszło do zmiany środkowych obrońców – Yuki Kobayashi został zastąpiony przez Dusana Stojinovicia. Zmiana ta nie spodobała się innemu stoperowi przebywającemu na ławce rezerwowych – Adrianowi Dieguezowi. W wyniku frustracji Hiszpan postanowił udać się do szatni jeszcze w trakcie meczu, informuje „Weszło”. Jeden z członków sztabu zainterweniował i zdołał przywrócić Diegueza na ławkę rezerwowych. Jak jednak informuje „Weszło”, sytuacja się „zaogniła”.




Rozwiązanie kontraktu?

Kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią obowiązuje do końca tego sezonu. Niewykluczone jednak, że zostanie on przedwcześnie rozwiązany. Pisze o tym chociażby Kuba Seweryn, który jest blisko związany z Jagiellonią.

– Porobiło się. Coraz więcej wskazuje na to, że kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią zostanie w najbliższych dniach rozwiązany – pisze Kuba Seweryn.

Stanowisko Siemieńca

Do sytuacji Diegueza odniósł się nawet Adrian Siemieniec. Trener Jagiellonii stwierdził, że wolałby rozmawiać na temat piłkarzy, którzy występują na boisku.

– Po pierwsze wolałbym rozmawiać o piłkarzach, którzy są na boisku. Po drugie to nie zależy ode mnie, ale od Adriana – powiedział Adrian Siemieniec.




Powód braku gry

Dlaczego Diegueza nie otrzymuje szans gry w tym sezonie? Zdaniem Kuby Cimoszko powodem jest nieodpowiednie podejście do treningów.

– Od jakiegoś czasu można nieoficjalnie usłyszeć z kilku źródeł, że Dieguez i Tomas Silva nie grają z uwagi na „niestuprocentowe” podejście do treningów i założeń – przekazał Kuba Cimoszko.


źródło: Weszło, Kuba Seweryn, Kuba Cimoszko

Angielka grała ze złamaną kością. Mistrzyni EURO opowiedziała o heroicznej postawie

Lucy Bronze ujawniła po finale EURO 2025, że przez cały turniej występowała z poważną kontuzją. Reprezentantka Anglii była jedną z kluczowych zawodniczek mistrzyń Europy, a grała mimo złamanej kości piszczelowej.

Grała z bólem

Niedzielny finał mistrzostw Europy kobiet 2025 dostarczył kibicom ogromnych emocji. Angielki przegrywały z Hiszpanią 0:1, jednak zdołały wyrównać, a o tytule zadecydowała seria rzutów karnych, w której górą były zawodniczki z Wysp.

Lucy Bronze zagrała w tym spotkaniu 105 minut. Opuściła boisko z powodu urazu kolana, ale dopiero po końcowym gwizdku wyjawiła, z jakim poświęceniem walczyła przez cały turniej.

– Tak naprawdę grałam przez cały turniej ze złamaną kością piszczelową, ale nikt o tym nie wiedział – powiedziała Bronze po meczu.

33-letnia obrończyni rozegrała na mistrzostwach łącznie 598 minut. Dłużej na boisku w barwach Anglii przebywały jedynie Keira Walsh, Alex Greenwood i bramkarka Hannah Hampton. Bronze była więc jedną z liderek zespołu.

W ćwierćfinałowym starciu ze Szwecją, mimo bólu, rozegrała pełne 120 minut i pewnie wykonała jeden z rzutów karnych w decydującej serii, zapewniając swojej drużynie awans do półfinału.

Z dorobkiem 140 występów w reprezentacji Anglii Bronze jest jedną z najbardziej doświadczonych piłkarek w historii kadry. Zdobyła już dwa tytuły mistrzyni Europy: pierwszy w 2022 roku, drugi właśnie teraz.

Źródło: BBC, Meczyki.pl

Jan Bednarek wybrał FC Porto kosztem słynnego klubu i Arabii. Zdradzono kulisy transferu

Jan Bednarek niespodziewanie stał się bohaterem bardzo ciekawego transferu. Jak się okazuje, Polak miał sporo opcji podczas letniego okna. Tomasz Włodarczyk zdradził, które kluby zabiegały o stopera.




W niedzielny wieczór niespodziewanie gruchnęła informacja o transferze Jana Bednarka do FC Porto. Najpierw wiadomość tę podał Marek Koźmiński, a następnie potwierdził ją Fabrizio Romano. Southampton ma otrzymać za Polaka 7,5 mln euro.

Odrzucił Arabię

Jak się okazuje, Bednarek nie narzekał na brak zainteresowania. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl zdradził, że do Southampton spływały oferty z Arabii Saudyjskiej. Zawodnik nie był jednak zainteresowany takim kierunkiem.




Co ciekawe, chętny na sprowadzenie stopera był także Ajax. Tę propozycję jednak Bednarek również odrzucił. Ostatecznie to FC Porto wpłaciło klauzulę, która obowiązywała w kontrakcie Polaka

– Bednarek miał bardzo poważne propozycje z Ajaksu i Arabii Saudyjskiej, które rozważał. Dużo mówiło się m.in. o Trabzonsporze, ale tego kierunku nie brał pod uwagę – zdradził Włodarczyk w programie „Meczyków” na YouTube.

Źródło: Tomasz Włodarczyk / meczyki.pl

Nowe szczegóły ws. aktywisty „Ostatniego Pokolenia”. 23-latek przebywa w areszcie

Jeden z sobotnich meczów PKO BP Ekstraklasy został zakłócony przez aktywistę z organizacji „Ostatnie Pokolenie”. Nowe szczegóły w tej sprawie przekazała policja w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.




W sobotę Lechia Gdańsk mierzyła się na własnym stadionie z Lechem Poznań. W drugiej połowie spotkanie zostało chwilowo przerwane przez młodego człowieka, który wtargnął na boisko i chciał przywiązać się do jednej z bramek. Szybko zareagowały służby, które w porę zatrzymały mężczyznę. Jak się okazało, był to aktywista z organizacji „Ostatnie Pokolenie”. Szerzej opisywaliśmy sprawę TUTAJ.

Teraz aktywistę czekają problemy. Szczegóły przekazała Podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”. Aktywista został zatrzymany przez policję, a teraz grozi mu nawet rok pozbawienia wolności.

– Wczoraj po godz. 21:40 policjanci zatrzymali 23-latka z Warszawy, który podczas trwania imprezy masowej w 66. minucie meczu ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk, a Lechem Poznań na stadionie Polsat Plus Arena, wtargnął na murawę usiłując przypiąć się do jednej z bramek. 23-latek został zatrzymany w związku z zakłóceniem przebiegu imprezy masowej i przebywa w policyjnym areszcie. Za to przestępstwo grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku – przekazała Podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.





źródło: wp sportowe fakty

Jakub Piotrowski blisko ligi z TOP5! Transfer na ostatniej prostej

Jakub Piotrowski może niebawem trafić do Serie A! Według Nicolo Schiry pomocnikiem Łudogorca interesuje się Udinese. Transfer ma być blisko finalizacji.




27-latek wyjechał z Polski w 2018 roku, zmieniając Pogoń Szczecin na belgijski Genk. Tam się jednak nie sprawdził i po dwóch latach oraz wypożyczeniach trafił do Fortuny Duesseldorf. Dopiero stamtąd przeniósł się do Bułgarii, gdzie gra do dziś.

TOP5?

Piotrowski rozegrał dla Łudogorca w sumie 141 meczów, założył nawet opaskę kapitana. Grał na tyle dobrze, że zadebiutował w reprezentacji Polski i pojechał na Euro 2024. Wiele wskazuje na to, że wkrótce może zaliczyć spory awans.




Jak podaje Nicolo Schira, Piotrowski jest o krok od Udinese. Włosi prowadzą zaawansowane rozmowy w sprawie sprowadzenia Polaka. Niewykluczone, że wpływ na taki ruch ma Kosta Runjaić, który zna się z zawodnikiem z Pogoni.

Jasne stanowisko, co do przyszłości Kiwiora w Arsenalu. Polak ma planować zmianę klubu

Jeszcze niedawno wydawało się, że Jakub Kiwior ma bezpieczną pozycję w Arsenalu. Tymczasem coraz więcej wskazuje na to, że Polak może zmienić klub. Przekonuje o tym angielski dziennikarz.




Mikel Arteta wielokrotnie podkreślał, że wierzy w umiejętności Kiwiora. Sam stoper potwierdził zresztą swoją przydatność, gdy wskoczył do składu w obliczu kontuzji innych zawodników. W nadchodzącym sezonie zapowiada się jednak, ze ponownie usiądzie na ławce rezerwowych.

Zmiany?

To właśnie ma sugerować, że Polak może zostać sprzedany przez Arsenal. „Kanonierzy” nie naciskają na jego odejście, ale mogą rozważyć ewentualne propozycje. Podobnie ma się również sytuacja Ołeksandra Zinczenki, o czym poinformował Graeme Bailey na łamach „TBR Football”.




Obaj nadal planują swoje odejścieKiwior zresztą prawdopodobnie opuści klub, nie będzie to też żadna wysoka cenaprzekonuje Bailey.

Sytuacja ma się zdaniem dziennikarza, wyjaśnić jeszcze w sierpniu. To oznacza, że potencjalny klub Kiwiora powinniśmy poznać już niedługo.

Mężczyzna chciał przywiązać się do słupka podczas meczu Lechii z Lechem. Za akcją stoi Ostatnie Pokolenie. Wiadomo, co chcieli osiągnąć

Do zaskakującej sytuacji doszło w drugiej połowie meczu Lechii Gdańsk z Lechem Poznań (3-4). Mężczyzna postanowił przywiązać się do słupka. Jak się okazuje, za akcją stała organizacja „Ostatnie Pokolenie”.




Lech Poznań pokonał wczoraj w Gdańsku Lechię po świetnym comebacku. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili 2-0, ale „Kolejorz” zdołał odwrócić losy meczu. Finalnie wygrał 4-3.

Ostatnie Pokolenie

Kibice po zmianie stron byli świadkami niecodziennego wydarzenia. Pewien mężczyzna wkroczył nagle na murawę, przebiegł kilkanaście metrów, po czym próbował przywiązać się do słupka.

Służby porządkowe zareagowały jednak bardzo szybko i wyprowadziły intruza. Niedługo później nagranie z tego zajścia pojawiło się na profilu „Ostatniego Pokolenia” na Twitterze. Jak się okazuje, to ta organizacja stała za akcją.

„Ostatnie Pokolenie” to grupa aktywistów, którzy wzbudzają skrajne emocje. Przez różne formy sprzeciwu próbują walczyć ze zmianami klimatycznymi. „Zasłynęli” między innymi z tego, że blokują ruch drogowy, a także posuwają się do aktów wandalizmu.




W innym materiale na Twitterze wyjaśnili, co chcieli osiągnąć podczas meczu Lechii z Lechem. Motywem był ponownie zmieniający się klimat. Zwrócili się przy tym bezpośrednio do prezydenta Rzeczpospolitej, Karola Nawrockiego.

Panie prezydencie-elekcie Nawrocki. Mecz Lechia-Lech to czas na zajęcie się ustawą o odbudowie kolei i transportu autobusowego w Polsce. Susze, upadające plony, powodzie błyskawiczne, płonące parki narodowe, udary cieplne u pracowników fizycznych i u osób starszych to efekty spalania paliw kopalnych obecne już teraz w Polsce. Nowa kadencja prezydenta RP powinna rozpocząć się od stanowczego kroku w walce z kryzysem klimatycznymsłyszymy na nagraniu.

Źródło fot.: X screen / Ostatnie Pokolenie

Lech szykuje się na Lechię. Możliwy debiut nowego zawodnika

Po falstarcie w Ekstraklasie Lech Poznań spróbuje w sobotę odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo. W wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk może pomóc zawodnik, który jeszcze nie rozegrał meczu w nowych barwach. Trener Niels Frederiksen uchylił rąbka tajemnicy w sprawie składu w rozmowie z mediami.

Nowi zawodnicy coraz bliżej debiutu

Lech Poznań nie najlepiej rozpoczął sezon na krajowym podwórku. W meczu o Superpuchar Polski przegrał z Legią Warszawa 1:2, a kilka dni później został rozbity przez Cracovię 1:4 w pierwszej kolejce Ekstraklasy.

Kibice mieli prawo do niepokoju, jednak sytuację uspokoiło efektowne zwycięstwo w eliminacjach Ligi Mistrzów. Wygrana 7:1 z Breidablik Kopavogur pozwoliła „Kolejorzowi” myśleć już o co najmniej fazie ligowej Ligi Konferencji Europy.

Teraz drużyna z Poznania chce w końcu zapunktować w lidze. W sobotni wieczór zmierzy się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Przed meczem głos zabrał trener Niels Frederiksen, który zdradził kilka istotnych informacji dotyczących kadry meczowej.

– Na sto procent gotowy do udziału w tym spotkaniu będzie Antonio Milić, myślę, że do naszej dyspozycji pozostanie także Antoni Kozubal. W dalszym ciągu monitorujemy sytuację Afonso Sousy, więcej dowiemy się po dzisiejszych zajęciach. Luis Palma z kolei uda się z nami do Gdańska i znajdzie się w naszym szerokim składzie, natomiast za tydzień na starcie z Górnikiem to samo czeka drugiego z nowych piłkarzy, Pablo Rodrigueza – wyjaśnił szkoleniowiec Lecha.

Frederiksen zaznaczył również, że nie planuje wielu zmian względem ostatniego meczu w europejskich pucharach. Wyjściowa jedenastka ma pozostać w dużej mierze zbliżona do tej, która rozprawiła się z mistrzem Islandii.

– Prawdopodobnie czekają nas jakieś zmiany w składzie w porównaniu do spotkania z Breidablikem, ale raczej nie przewiduję pięciu czy sześciu korekt w wyjściowej jedenastce. Może porotujemy nieco więcej przy okazji rewanżu na Islandii, ale teraz raczej się to nie wydarzy – przyznał Duńczyk.

Mecz Lechii z Lechem zaplanowano na sobotni (26 lipca) wieczór. Start spotkania o 20:15.

Źródło: Lech Poznań

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.