Sane odwiedził Oktoberfest i… wdał się w bójkę. Kibice Bayernu sprowokowali swojego byłego zawodnika

Leroy Sane nie jest obecnie piłkarzem Bayernu Monachium. Odwiedził jednak Bawarię przy okazji Oktoberfestu. Niemiec wdał się podczas zabawy w szarpaninę.




W lipcu Sane odszedł z Bayernu Monachium do Galatasaray. Z „Die Roten” w sumie sięgnął po aż dziewięć trofeów. Odwdzięczył się klubowi 233 występami, zwieńczonymi 61 bramkami i 56 asystami.

Szarpanina

Choć obecnie Sane gra w Turcji, nie przeszkodziło mu to w odwiedzeniu Bawarii z okazji Oktobersfet. W trakcie święta doszło do zaskakującej sytuacji w jednym z namiotów.




Sane wdał się w bójkę grupką kibiców. Ci mieli obrzucać go oblegami i krytykować jego transfer do Galatasaray. O całej sprawie wypowiedział się na łamach „Bilda”.

– Byłem prowokowany i obrażany przez dłuższy czas. Obrażano również mój klub, Galatasaray. Zostałem popchnięty, a następnie doszło do krótkiej bójki. Oczywiście powinienem był zareagować spokojniej i zignorować tę sytuację, ale na pewno wyciągnę z tego wnioski – relacjonował Sane.

Fot. X – @FCBayernFocus

Raków odrzucił miliony ze Slavii. Prezes wierzy w większą sumę za kuzyna Haalanda

Raków Częstochowa nie zgodził się na sprzedaż Jonatana Brauta Brunesa mimo lukratywnej oferty z Czech. Slavia Praga chciała zapłacić siedem milionów euro, ale władze klubu pod Jasną Górą uznały, że norweski napastnik może wkrótce kosztować jeszcze więcej.

Raków nieugięty

Jonatan Braut Brunes po znakomitym początku sezonu zaczął myśleć o zmianie otoczenia. W trakcie letniego okna transferowego próbował wymusić odejście z Rakowa, co doprowadziło do chwilowego odsunięcia go od drużyny. Klub jednak nie ugiął się pod presją zawodnika, a sytuacja z czasem wróciła do normy.

Najpoważniejsze zainteresowanie napastnikiem wykazała Slavia Praga, która zaproponowała za niego siedem milionów euro. Mimo atrakcyjnej kwoty częstochowianie nie zdecydowali się na sprzedaż. Uznali, że Norweg wciąż ma potencjał, by zwiększyć swoją wartość, zwłaszcza jeśli utrzyma skuteczność z początku rozgrywek.

Prezes Rakowa, Piotr Obidziński, w rozmowie z portalem Weszło.com wyjaśnił, że decyzja o zatrzymaniu Brunesa była przemyślana. Klub patrzy długofalowo i wierzy, że z czasem może zarobić znacznie więcej niż oferowała Slavia.

– Jonatan pomaga nam sportowo i wierzę, że dostaniemy za niego nie gorsze oferty. Długość kariery piłkarskiej się rozciąga, więc piłkarze dłużej trzymają swoją wartość. Szczególnie napastnicy, więc tak, zakładam, że jest szansa, że jesteśmy w stanie zarobić większe pieniądze niż te, które oferowała Slavia – powiedział Obidziński.

Brunes nie zwolnił tempa po zamknięciu okna transferowego. W obecnym sezonie zdobył sześć bramek w czternastu meczach.

Źródło: Weszlo.com

fot. Raków (YouTube)

Kucharski nie odpuszcza. Ostra reakcja na żart Lewandowskiego

Robert Lewandowski podczas zgrupowania reprezentacji Polski pozwolił sobie na żart o alternatywnej karierze. Słowa napastnika Barcelony natychmiast skomentował jego były menedżer, Cezary Kucharski, który ponownie wbił mu szpilkę w mediach społecznościowych.

Lewandowski żartuje z prawniczej kariery

W poniedziałek 6 października Robert Lewandowski pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Katowicach. Pod hotelem spotkał się z kibicami i dziennikarzami. Reporter portalu Meczyki.pl zapytał piłkarza o to, kim mógłby zostać, gdyby nie wybrał futbolu.

– Kim bym był, gdybym nie został piłkarzem… Prawnikiem – odpowiedział z uśmiechem kapitan kadry.

– Żartowałem, chyba za trudny zawód – dodał po chwili.

Wypowiedź miała lekki ton, ale szybko wywołała falę komentarzy. Jednym z pierwszych, którzy zareagowali, był Cezary Kucharski, dawny agent Lewandowskiego. Były menedżer opublikował na platformie X uszczypliwy wpis, odnosząc się bezpośrednio do słów 37-letniego napastnika.

– „Lewy” prawnikiem? Nie widzę tego. Dyplomu prawnika nie da się kupić, a w sądzie wyszło, że nie jest najostrzejszą kredką w piórniku – napisał Kucharski.

Wspomniał przy tym sprawę, o której wcześniej informowały media. Chodzi o rzekome powiązania piłkarza z łódzką uczelnią prywatną, na której miało dochodzić do handlu dyplomami. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Sam Kucharski już wcześniej twierdził, że Lewandowski nie miał czasu na prawdziwe studia.

– Jestem w stu procentach pewny, że „Lewy” nie uczęszczał wtedy na zajęcia – mówił wówczas.

Dodał też, że piłkarz mógł zdobyć dyplom „kupując go lub w ramach barteru”.

Konflikt między Lewandowskim a Kucharskim trwa od lat. Sprawa, o której wspomniał były menedżer, dotyczy jego procesu z piłkarzem. Kucharski został oskarżony o próbę szantażu, wymuszenia 20 milionów euro i groźbę ujawnienia poufnych dokumentów. W połowie września w sądzie zeznawał Tomasz Zawiślak, a pod koniec października ma zeznawać Kamil Gorzelnik, bliski współpracownik kapitana reprezentacji.

Sam Lewandowski skupia się teraz na obowiązkach kadrowych. W czwartek 9 października Polska zagra towarzysko z Nową Zelandią w Chorzowie, a trzy dni później zmierzy się w Kownie z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata 2026.

Źródło: Meczyki.pl

Co dalej z Grzegorzem Krychowiakiem? Nie wyklucza gry w Ekstraklasie!

Grzegorz Krychowiak został zapytany o ewentualne przenosiny do PKO BP Ekstraklasy. Były reprezentant Polski nie wyklucza takiego scenariusza.




Obecnie Grzegorz Krychowiak wciąż pozostaje wolnym zawodnikiem. 35-latek jest bez klubu od początku lipca, gdyż wraz z końcem czerwca dobiegł końca jego kontrakt cypryjskim Anorthosisem. Oficjalnie Krychowiak nie zakończył jeszcze kariery, jednak ostatnimi czasy mówiło się o nim bardzo mało.

W poniedziałek Grzegorz Krychowiak pojawił się na premierze filmu o Wojciechu Szczęsnym. Podczas rozmów z dziennikarzami został zapytany o swoja przyszłość i ewentualną grę w Ekstraklasie. Został także zapytany konkretnie o Legię Warszawa. 35-latek nie wyklucza takiej opcji, jednak ujawnił, że nie otrzymał takiej propozycji.

– Gra w ekstraklasie? Niczego nie wykluczam. Przyjście do Legii? Żeby rozważyć tego typu oferty, najpierw trzeba ją otrzymać. Jestem w formie. Trenuję, mam ciągle ogień do gry, czekam na telefon, który skłoni mnie do podpisu z nowym klubem – skomentował Grzegorz Krychowiak.

Od lipca Grzegorz Krychowiak pozostaje bez klubu. Poprzedni sezon spędził w cypryjskim Anorthosisie. Wcześniej grał dla dwóch klubów w Arabii Saudyjskiej – Abha FC i Al Shabab. Idąc jeszcze bardziej wstecz, Krychowiak grał również w takich zespołach jak m.in. AEK Ateny, FK Krasnodar, Lokomotiwie Moskwa, PSG czy Sevilla.




Łukasz Ciona skradł show na konferencji prasowej. Robert Lewandowski nie krył uśmiechu [WIDEO]

Łukasz Ciona, w swoim stylu, zadał nietypowe pytanie na poniedziałkowej konferencji prasowej. Na jego wywód uśmiechem zareagował Robert Lewandowski.




W poniedziałek rozpoczęło się październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Podczas niego Biało-Czerwoni rozegrają 2 mecze. W czwartek Polacy zmierzą się w towarzyskim spotkaniu z reprezentacją Nowej Zelandii. Trzy dni później podopieczni Jana Urbana rozegrają mecz kwalifikacji Mistrzostw Świata z reprezentacją Litwy.




W pierwszy dzień październikowego zgrupowania miała miejsce konferencja prasowa. Udział w niej wzięli Jan Urban oraz Robert Lewandowski. Zdecydowanie najbarwniejsze pytanie zadał Łukasz Ciona. Jego długi wywód zakończył się pytaniem do Roberta Lewandowskiego – z którym bohaterem „Władcy Pierścieni” się najbardziej utożsamia. Kapitan reprezentacji Polski zareagował uśmiechem na otrzymane pytanie. Przyznał jednak, że nie jest wielkim fanem tej serii filmów.

Michał Probierz o krok od przejęcia nowej reprezentacji! Mateusz Borek zdradza nowe informacje

Michał Probierz ma niebawem wrócić do pracy. Co ciekawe, zostanie przy posadzie selekcjonera. Według Mateusza Borka, szkoleniowiec ustalił warunki kontraktu z reprezentacją Kazachstanu.




W styczniu Stanisław Czerczesow został zwolniony z posady selekcjonera Kazachów. Tymczasowym trenerem został wówczas Ali Alijew. Podczas październikowego zgrupowania, kadrę prowadził natomiast Tałgat Bajsufinow.

Polak za sterami?

Od miesięcy mają trwać poszukiwania nowego, stałego selekcjonera. Portal aladop.kz jeszcze kilka dni temu podał trzy nazwiska, które mają największe szanse na angaż. W tym gronie znaleźli się: Janne Anderson, Massimo Carrera oraz… Michał Probierz.




Mateusz Borek w programie „Moc Futbolu” potwierdził, że były selekcjoner reprezentacji Polski prowadził rozmowy z kazachską federacją. Dodał również, że dogadany ma być kontrakt szkoleniowca.

Dostałem informację, że ponoć są ustalone warunki kontraktowe Michała Probierza z reprezentacją Kazachstanu. Być może za chwilę tam podejmie pracępowiedział Borek.

Był na rozmowach, być może to właśnie w tej chwili się materializujeoznajmił.

Joan Garcia wychwalany przez Wojciecha Szczęsnego! Co za słowa polskiego golkipera

Wojciech Szczęsny w wywiadzie dla „sport.pl” w niezwykle pochlebnych słowach wypowiedział się na temat nowego bramkarza FC Barcelony, Joana Garcii. – Stwierdziłem, że mogę dołożyć swoją małą cegiełkę do rozwoju możliwie, że najlepszego bramkarza na świecie! – powiedział Szczęsny




W ubiegłym roku Marc-Andre ter Stegen doznał kontuzji i w związku z tym władze FC Barcelony postanowiły zakontraktować Wojciecha Szczęsnego. Po kilku tygodniach przygotowań Polak wygryzł ze składu Inakiego Penę i bronił bramki Dumy Katalonii w decydującej fazie sezonu. Wojtek pokazał się z na tyle dobrej strony, że Barca postanowiła przedłużyć z nim kontrakt o 2 kolejne lata. Jednocześnie klub sprowadził minionego lata Joana Garcię, który w zeszłym sezonie brylował w Espanyolu.

Po zakontraktowaniu Joana Garcii wiadomym było, że Wojciech Szczęsny będzie jedynie rezerwowym. Taka wizja spodobała się polskiemu bramkarzowi, który przystał na taki układ sił. Ostatnio Garcia doznał jednak kontuzji, przez którą Szczęsny ponownie wrócił do wyjściowego składu FC Barcelony – tym razem już tylko na kilka tygodni.

Joan Garcia od samego początku zaczął pokazywać się kibicom FC Barcelony z bardzo pozytywnej strony. Potencjał hiszpańskiego golkipera dostrzegł również Wojciech Szczęsny. 35-latek wypowiedział się w samych superlatywach na temat swojego młodszego kolegi. Wojtek przyznał, że Garcia może kiedyś zostać najlepszym bramkarzem na świecie i on sam chętnie mu w tym pomoże.

– Widziałem go w zeszłym roku w Espanyolu i zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, a po trzech dniach wspólnych treningów w Barcelonie stwierdziłem, że mogę dołożyć swoją małą cegiełkę do rozwoju możliwie, że najlepszego bramkarza na świecie! Nie mówię, że teraz, ale widzę tam niesamowity potencjał – ocenił Wojciech Szczęsny.

– I jeśli mogę w jakikolwiek sposób mu pomóc – już nawet nie tylko dla dobra zespołu, ale żeby czuć, że byłem na drodze tego wyjątkowego talentu, bo to jest wyjątkowy talent, i chociaż w malutkim procencie pomogłem mu się rozwinąć – to już teraz jest to dla mnie wielka satysfakcja – uzupełnił Polak.





źródło: sport.pl

Nieudany manewr Iordănescu. „Wypoczęta” Legia przebiegła mniej od Górnika

Legia Warszawa chciała sprytnie rozłożyć siły między Ligę Konferencji a Ekstraklasę, ale plan Edwarda Iordănescu obrócił się przeciwko niemu. Zespół przegrał dwa mecze w cztery dni, a na boisku wyglądał na zmęczony, choć miał być wypoczęty.

Rezerwy bez błysku, podstawowi bez energii

Edward Iordănescu zaskoczył kibiców, wystawiając w meczu z Samsunsporem niemal całkowicie rezerwowy skład. Legia przegrała 0:1, a szkoleniowiec tłumaczył później, że chciał uchronić kluczowych zawodników przed urazami. Liczył, że odpoczynek pozwoli im zagrać z większą intensywnością w Zabrzu.

Plan jednak nie przyniósł efektu. W starciu z Górnikiem Legia wyglądała ospale i przegrała 1:3. Gospodarze dominowali pod każdym względem, także fizycznie, ponieważ przebiegli aż 111,28 kilometra. „Wojskowi” zakończyli mecz z wynikiem 105,1 kilometra, co pokazuje, że nie byli dobrze przygotowani motorycznie.

Michal Gašparík przyznał po spotkaniu, że decyzja trenera Legii zaskoczyła go, ale jednocześnie ułatwiła analizę rywala.

– Byłem zaskoczony składem Legii z Samsunsporem. Rozumiem, że chcą zdobyć mistrzostwo i z tego to wynikało. Finalnie kluczowe jest to, że to my mamy trzy punkty. Było nam łatwiej przygotować się do spotkania z „Wojskowymi”, bo kto był na ławce w czwartek, ten miał zagrać z nami – powiedział szkoleniowiec Górnika, cytowany przez TVP Sport.

Po dziesięciu kolejkach sezonu 2025/2026 Legia Warszawa ma cztery zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki. Zespół zdobył łącznie 15 punktów, co daje siódme miejsce w tabeli Ekstraklasy. Legioniści mają jednak jeden mecz zaległy, dlatego wciąż mogą poprawić swoją pozycję.

Źródło: TVP Sport, Transfery.info, własne, CANAL+ Sport

Jan Bednarek po hicie z Benficą: „Przyjechali, żeby się bronić”

Bezbramkowy remis w starciu FC Porto z Benficą nie ucieszył gospodarzy. Jan Bednarek po meczu nie ukrywał rozczarowania stylem gry rywali. Polak podkreślił jednak, że jego drużyna wciąż utrzymuje się na szczycie tabeli i może być z siebie dumna.

Mecz z potencjałem, ale bez goli

Niedzielny wieczór w Portugalii przyniósł kibicom spotkanie, które na papierze zapowiadało się znakomicie. FC Porto podejmowało na Estádio do Dragão lizbońską Benficę. Gospodarze wyszli w najsilniejszym składzie, z Janem Bednarkiem i Jakubem Kiwio­rem w linii obrony.

„Smoki” miały wszystko, by umocnić się na pozycji lidera. Benfica z kolei liczyła, że po potknięciu Sportingu wskoczy na drugie miejsce w tabeli. Na boisku oglądaliśmy jednak pojedynek taktyczny, w którym dominowała ostrożność i dyscyplina. Obie drużyny oddały łącznie dwanaście strzałów, z czego tylko trzy były celne. Piłka dwukrotnie trafiła w obramowanie bramki.

Po końcowym gwizdku obrońca reprezentacji Polski nie krył rozgoryczenia.

– Przyjechali do nas, żeby przetrwać. Chcieli się tylko bronić, ciągle marnowali czas. Przez większość meczu graliśmy dobrze, ale brakowało szczęścia. Zasłużyliśmy na więcej, ale to część futbolu. Jest też wiele pozytywnych rzeczy, które możemy wynieść z tego spotkania. Utrzymujemy się na szczycie tabeli, zachowaliśmy kolejne czyste konto – powiedział Bednarek w rozmowie z klubowymi mediami.

Obrońca odniósł się również do wpływu José Mourinho na Benficę.

– Wpływ José Mourinho? Dało się zauważyć już w poprzednich meczach. Jako profesjonaliści musimy być gotowi na wszystko. Poza tym to świetny trener, zdobył wiele trofeów i wie, jak przygotowywać się do spotkań wysokiej rangi. My musimy się skupić na sobie. Mieliśmy okazje, żeby strzelić gola i wygrać ten mecz – podkreślił wicekapitan „Smoków”.

FC Porto mimo remisu utrzymało trzypunktową przewagę nad wiceliderem ligi. Drużyna Bednarka imponuje szczelną defensywą. Po ośmiu kolejkach straciła zaledwie jednego gola. Za niespełna dwa tygodnie zagrają na wyjeździe z Moreirense.

Źródło: FC Porto, transfery.info

Wieczysta Kraków zmienia trenera! Chcą sprowadzić słynnego szkoleniowca

Wieczysta Kraków postanowiła dokonać zmiany na ławce szkoleniowej. Przemysław Cecherz pożegnał się z posadą pierwszego trenera, a jednocześnie ruszyły poszukiwania jego następcy.




W ostatnim czasie dużo mówiło się o potencjalnej zmianie trenera Wieczystej Kraków. O takiej możliwości informowało kilka źródeł. Temat się zmaterializował po dzisiejszej porażce żółto-czarnych z Odrą Opole. Po tym meczu z posadą pierwszego trenera pożegnał się Przemysław Cecherz. Decyzja właściciela Wojciecha Kwietnia wywołała spore kontrowersje. Wszak Wieczysta zajmuje obecnie 2. miejsce w tabeli I Ligi. Była to dopiero druga porażka Wieczystej w tym sezonie ligowym.

Jeszcze przed ogłoszeniem zwolnienia Przemysława Cecherza media informowały o jego potencjalnych następcach. Szczegóły ujawnił choćby Bartosz Karcz z „Gazety Krakowskiej”. Z jego artykułu dowiadujemy się, że Wieczysta prowadzi już rozmowy z kandydatami. Faworytem Wojciecha Kwietnia jest Dan Petrescu! Słynny rumuński trener jest obecnie bez klubu. Rzekomo wyraził nawet wstępne zainteresowanie prowadzeniem Wieczystej, ale dopiero od przerwy zimowej. Stąd władze żółto-czarnych zaczęły rozważać inne opcje, a ten temat został nieco odsunięty na bok.

W związku z powyższym na listę życzeń Wieczystej trafił Kazimierz Moskal. Bartosz Karcz ujawnił, że pojawił się pomysł, aby ten szkoleniowiec poprowadził żółto-czarnych do końca rundy jesiennej, a następnie został asystentem Dana Petrescu. Panowie wcześniej współpracowali w Wiśle Kraków.





źródło: Gazeta Krakowska

Karol Nawrocki znowu pojawił się na meczu. Tym razem wybór padł na… A-Klasę [WIDEO]

Karol Nawrocki, poza byciem prezydentem, jest również fanem piłki nożnej. Ostatnio pojawił się na meczu A-klasowego Jaguara, w Wolanowie.




To nie pierwszy raz, kiedy Nawrocki pojawił się na meczu piłki nożnej. Jeszcze w sierpniu widać go było na trybunach Lechii Gdańsk, gdy ta mierzyła się z Motorem Lublin. Później oglądał również spotkanie z Finlandią (3-1), gdzie pojawił się także w szatni reprezentacji Polski.

Nie tylko najwyższy poziom

Ostatnio internet obiegły zdjęcia i nagrania z kolejnej wizyty prezydenta. Tym razem wybór był jednak niecodzienny. Nawrocki pojawił się w Wolanowie na meczu lokalnego Jaguara z Młodzikiem Radom.

Fabrizio Romano skomentował możliwy transfer Lewandowskiego do Milanu. „Wtedy otworzą się różne opcje”

Na ten moment nie wiemy, jaka przyszłość czeka Roberta Lewandowskiego. Polak był w ostatnim czasie łączony z transferem do Milanu. O komentarz w tej sprawie pokusił się Fabrizio Romano.




Robert Lewandowski ma ważny kontrakt z Barceloną tylko do końca sezonu. W kontrakcie zawarto klauzulę przedłużenia o kolejne 12 miesięcy, jednak na razie nie została ona aktywowana. Ponadto w mediach pojawiły się informacje o możliwych przenosinach Polaka do AC Milanu.

„Ponad 50 procent szans”

Ewentualne przenosiny Lewandowskiego do Serie A byłyby bardzo ciekawym ruchem na koniec kariery. Czy jednak taki scenariusz jest możliwy. O swoją ocenę pokusił się Fabrizio Romano, doskonale odnajdujący się w transferowych spekulacjach.




– Robert i jego bliscy są w tym momencie skupieni na FC Barcelonie. Rozpoczęli bardzo dobrze zmagania w lidze hiszpańskiej i Lidze Mistrzów, więc dążą do wygrania tych rozgrywek. W tym roku wszyscy w klubie koncentrują się, by wygrać w Europie – podkreślił Romano.

– Lewandowski nie podejmie żadnej decyzji dziś, jutro czy pod koniec listopada, a nawet nie pod koniec stycznia. Zamierza dokończyć sezon w Katalonii, a później zobaczy, co dalej. Moim zdaniem istnieje ponad 50 procent szans, że odejdzie za darmo. Wtedy otworzą się różne opcje jak AC Milan czy Arabia Saudyjska. Oczywiście fantastycznie byłoby zobaczyć go w Mediolanie, ale to nie moment, by mówić o jakichkolwiek negocjacjach. Zapytania są częścią futbolu, a jakieś nowe wieści mogą nadejść w kolejnych miesiącach – podsumował.

W bieżącym sezonie Lewandowski pełni głównie funkcję rezerwowego. Mimo to strzelił już cztery gole, notujący przy tym osiem występów.

Michał Nalepa ujawnił zaskakujące kulisy rozstania z tureckim klubem. „To nie Football Manager”

Michał Nalepa został zmuszony do odejścia z Genclerbirligi mimo obowiązującego kontraktu. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet polski obrońca opisał, jak turecki klub próbował wypchnąć go z drużyny.

Nagły zwrot w karierze

Jeszcze kilka miesięcy temu Nalepa był jednym z filarów Genclerbirligi. Do stołecznego klubu trafił we wrześniu 2024 roku z Corum FK i szybko zyskał zaufanie sztabu. W poprzednim sezonie rozegrał 36 spotkań, w których zdobył sześć goli i zaliczył pięć asyst. Jak na defensora, był to znakomity bilans. Wszystko wskazywało na to, że w nowym sezonie znów będzie pewniakiem do gry.

Tymczasem latem Polak niespodziewanie usłyszał, że jego czas w drużynie dobiegł końca. Powodem okazał się przepis o liczbie obcokrajowców w kadrze.

Traktowany jak przedmiot

Nalepa w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet ujawnił, jak wyglądały kulisy jego rozstania.

— Zaczęły do mnie docierać sygnały, że w zespole zrobi się zaraz za ciasno dla niektórych z nas. Poszedłem do trenera i zapytałem, czy to prawda. Zawsze żyłem z nim dobrze, szanował mnie, zawsze miałem u niego pewne miejsce w składzie, więc chciałem zapytać u źródła, co się dzieje. Potwierdził moje informacje. Powiedział, że lepiej, bym poszukał sobie nowego klubu. Odparłem, że szanuję, iż powiedział mi to otwarcie, ale że zupełnie się z nim nie zgadzam – powiedział Nalepa.

Polak nie zamierzał odchodzić na warunkach narzuconych przez klub.

— Zakomunikowałem, że mam jeszcze dwa lata kontraktu i nigdzie nie odejdę. Na cały rok miałem już opłacony wynajem mieszkania, dzieci zaczęły chodzić do prywatnej szkoły. To nie są zabawki czy gra Football Manager, nie zgadzam się na odejście tylko dlatego, że komuś się coś przyśniło. Pewnie rozmawiałbym inaczej, ale skoro po tym, co zrobiłem dla klubu, zostałem tak potraktowany, to na brak szacunku odpowiadam tym samym – dodał.

Ostatecznie Nalepa musiał rozwiązać kontrakt i odszedł z Genclerbirligi jako wolny zawodnik. Na razie nie wiadomo, gdzie trafi 30-letni obrońca. W przeszłości reprezentował m.in. Arkę Gdynia czy Jagiellonię Białystok.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Ismaheel zaskakuje w Poznaniu. „Transferowe objawienie” Lecha

Jeszcze kilka tygodni temu jego przyjście do Lecha Poznań budziło wątpliwości. Dziś Taofeek Ismaheel wyrasta na jedno z najciekawszych wzmocnień mistrza Polski. Portal KKSLech.com nie krył uznania dla dyspozycji Nigeryjczyka.

Zaskakujący transfer

Lech sięgnął po Ismaheela w ostatnich dniach letniego okna transferowego. Decyzja o sprowadzeniu zawodnika z Górnika Zabrze była zaskoczeniem. W Zabrzu skrzydłowy nie potrafił ustabilizować formy i często zawodził w kluczowych momentach.

Imponował szybkością i dryblingiem, ale brakowało mu skuteczności oraz precyzji w ostatnim podaniu. Mimo to w Poznaniu postawiono na jego potencjał. Zarząd i sztab trenerski uznali, że przy odpowiednim wsparciu 25-latek może wreszcie rozwinąć skrzydła. Jak się okazuje, mieli rację.

Mocny start w nowym klubie

Ismaheel z miejsca wkomponował się w drużynę Nielsa Frederiksena. Z meczu na mecz czuje się coraz pewniej, co najlepiej potwierdził występ przeciwko Rapidowi Wiedeń w Lidze Konferencji. W wygranym 4:1 spotkaniu skrzydłowy zanotował gola i asystę.

– Taofeek Ismaheel jest na razie transferowym objawieniem. Robi wiatr z przodu, napędza ataki na prawej stronie, coraz lepiej czuje się po zejściach do środka pola. Wczoraj, w swoim piątym występie w Lechu Poznań, zaliczył drugą asystę i strzelił premierowego gola. Warto dodać, że był to europejski debiut 25-latka – oceniono w portalu KKSLech.com.

Jeśli forma Nigeryjczyka się utrzyma, Lech może rozważyć jego wykup z Górnika Zabrze. W umowie między klubami wpisano kwotę 1,2 miliona euro. Na razie to jednak scenariusz odległy.

Na ocenę całej transakcji przyjdzie jednak jeszcze czas. Po powrocie do zdrowia innych skrzydłowych, czyli Walemarka i Hakansa zapewne rywalizacja znacząco się zaostrzy.

Źródło: KKSLech.com

Probierz i Michniewicz na liście kandydatów do objęcia reprezentacji Chin

Nazwiska Michała Probierza i Czesława Michniewicza pojawiły się w chińskich mediach jako potencjalnych kandydatów do objęcia tamtejszej kadry narodowej. Federacja prowadzi rozmowy z kilkunastoma szkoleniowcami.

Egzotyczne kierunki na celowniku Probierza

Jeszcze niedawno mówiło się o możliwej pracy Michała Probierza w Kazachstanie, teraz 53-letni trener wymieniany jest w kontekście reprezentacji Chin. Były selekcjoner Polski ma znaleźć się w szerokim gronie kandydatów, z którymi azjatycka federacja prowadziła w ostatnich tygodniach rozmowy.

W tym samym zestawieniu znalazł się także Czesław Michniewicz, od dłuższego czasu pozostający bez klubu.

Cannavaro odpływa do Uzbekistanu

Dotychczasowym faworytem chińskich mediów był Fabio Cannavaro. Włoch doskonale zna tamtejsze realia. Prowadził GZ Evergrande, pracował w TJ Quanjian, a w 2019 roku tymczasowo kierował reprezentacją Chin. Jeszcze niedawno wydawał się głównym kandydatem, ale jego przyszłość jest już przesądzona.

Cannavaro zostanie selekcjonerem Uzbekistanu, gdzie ma zarabiać ponad milion euro rocznie. Dla porównania, w Chinach mógłby liczyć na kontrakt rzędu pół miliona.

Chińska federacja nie ogłosiła jeszcze nazwiska nowego selekcjonera. Tamtejsze media donoszą, że rozmowy wciąż trwają, a lista kandydatów obejmuje zarówno trenerów z Europy, jak i z Ameryki Południowej.

Źródło: cj.sina.com.cn, weszlo.com

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.