Jakub Moder ma już za sobą debiut w Feyenoordzie. Niestety, Polak nie może zaliczyć go do udanych. To jednak nie koniec złych wieści.
Feyenoord przegrał hitowe starcie z Ajaxem (1-2). W pierwszym składzie na to spotkanie znalazł się Jakub Moder. Ściągnięty z Brighton zawodnik szybko dostał kredyt zaufania i miał okazję do pokazania się z dobrej strony na tle mocnego rywala.
„Nie był wartością dodaną”
Niestety, Moder swojej szansy nie wykorzystał. Nie zaprezentował swojego pełnego potencjału, brakowało mu konkretów i ogrania. Na domiar złego, Quentin Timber, który zmienił pomocnika w drugiej połowie, strzelił bramkę. Profil „Feyenoord Polska” wypunktował słaby występ reprezentanta Polski.
– By nie odpisywać każdemu z osobna. Podsumowanie meczu w wykonaniu Modera. Godzina gry. Bezbarwnej gry, bez fajerwerków, konkretów. Na domiar złego, jego zmiennik niedługo później zdobył bramkę. Miejmy nadzieję, że z kolejnymi występami będzie tylko lepiej – czytamy.
🇵🇱⚽By nie odpisywać każdemu z osobna. Podsumowanie meczu w wykonaniu Modera. Godzina gry. Bezbarwnej gry, bez fajerwerków, konkretów. Na domiar złego, jego zmiennik niedługo później zdobył bramkę. Miejmy nadzieję, że z kolejnymi występami będzie tylko lepiej. #ajaFEY#Feyenoordpic.twitter.com/nHdVwLa0Xs
Do 31 stycznia można było składać propozycje kupienia Górnika Zabrze. Według portalu „Nowiny Zabrzańskie”, taką ofertę złożył Lukas Podolski. Informację tę potwierdził również goal.pl.
Lukas Podolski w 2021 roku dotrzymał złożonej lata temu obietnicy i trafił do Górnika Zabrze. Od tamtej pory regularnie występuje w jego barwach. Intensywnie żyje klubem także poza boiskiem, angażując się w transfery i jego funkcjonowanie.
Kolejna obietnica dotrzymana?
Kiedyś Podolski twierdził nawet, że chciałby wykupić Górnika. Wygląda na to, że kolejny raz zamierza dotrzymać słowa. Portal „Nowiny Zabrzańskie” poinformował, że wpłynęły dwie oferty przejęcia klubu. Jedna miała pochodzić od firmy „ZARYS”, zaś druga właśnie od niemieckiego piłkarza.
Na razie nie wiadomo, kiedy „Poldi” zakończy swoją karierę. Zapowiada się jednak, że myśli już o tym, co będzie robić, kiedy do tego dojdzie. Niewykluczone, że zostanie przy piłce, wiążąc się jeszcze mocniej z Górnikiem.
nowiny zabrzańskie | Wpłynęły dwie oferty przejęcia Górnika Zabrze: 1. firma ZARYS (producent wyrobów medycznych z Zabrza) 2. Lukas Podolskihttps://t.co/0hIo9KMfx5
Nicola Zalewski nie został zawodnikiem Olympique Marsylia, jak spekulowano przez dłuższy czas. Piłkarz zaskoczył wszystkich i wybrał Inter Mediolan. Transfer Polaka nareszcie stał się faktem, a media ujawniają kluczowy powód tej decyzji.
Nieoczekiwany wybór Interu
Przez całe zimowe okienko transferowe media spekulowały o odejściu Zalewskiego z AS Romy. Dopiero niedawno pojawiły się jednak informacje o zainteresowaniu Interu Mediolan.
Wielu spodziewało się jego przenosin do Olympique Marsylia, gdzie miałby większe szanse na regularną grę. Ostatecznie jednak Polak zdecydował się pozostać na Półwyspie Apenińskim.
Zalewski nie potrafił wywalczyć miejsca w podstawowym składzie Romy, ponieważ przegrywał rywalizację z Angelino i Alexisem Saelemaekersem.
Dodatkowo trenerzy stawiali przed nim takich zawodników jak Saud Abdulhamid oraz nominalny skrzydłowy Stephan El Shaarawy. Co więcej, w meczach, w których Claudio Ranieri dawał mu szansę, Polak często zawodził.
Co go czeka w Interze?
Transfer do Interu Mediolan może być dla niego jeszcze większym wyzwaniem, ponieważ Federico Dimarco i Denzel Dumfries należą do ścisłej czołówki wahadłowych we Włoszech. Wielu uważa Dimarco za najlepszego lewego wahadłowego na świecie.
Według informacji „Il Messaggero”, Zalewski odrzucił ofertę Olympique Marsylia głównie z powodu braku pewności co do przyszłości trenera Roberto De Zerbiego. Polak uznał, że sytuacja na ławce trenerskiej francuskiego klubu jest zbyt niepewna.
Zalewski może zadebiutować w barwach Interu Mediolan już w najbliższą niedzielę, ponieważ o godzinie 18:00 jego nowy klub zmierzy się z AC Milan w derbach Mediolanu.
Do niemałego skandalu doszło w trakcie meczu holenderskiej ekstraklasy. W pewnym momencie jedna z drużyn grała z dwunastoma zawodnikami na boisku. Błąd został naprawiony przez sędziów po kilkudziesięciu sekundach.
W sobotę miał miejsce mecz Eredivisie między SC Heerenveen a Fortuną Sittard. Spotkanie zakończyło się remisem. Końcowy wynik to 2:2. Goście zdobyli bramkę na wagę remisu w 90. minucie gry.
To, co jednak najważniejsze, wydarzyło się w drugiej połowie meczu. Kilka minut przed końcem meczu, przy wyniku 2:1 dla Heerenveen, trener Fortuny Sittard zdecydował się na podwójną zmianę. To właśnie wtedy przez moment na boisku przebywało 12 piłkarzy Fortuny.
W 89. minucie gry na murawę weszli Owen Johnson i Darijo Grujcic. Boisko opuścili, a w zasadzie opuścił, tylko Ryan Fosso. Na nagraniach widać, jak z boiska chciał także zejść Edouard Michut, jednak został on cofnięty na murawę przez kogoś ze sztabu Fortuny. Tym samym gra była kontynuowana z przewagą zawodników w stosunku 12:11 dla Fortuny. Błąd szybko zauważył trener Heerenveen, Robin van Persie. Sędziowie po kilkudziesięciu sekundach naprawili pomyłkę i ściągnęli z boiska Jaspera Dahlhausa.
To jednak w zasadzie nie koniec całej historii. Tuż po naprawieniu błędu piłkarze Fortuny wywalczyli rzut rożny, a następnie strzelili gola! Piłkę w siatce umieścił Rodrigo Guth po asyście… Darijo Grujcia. Tego Grujcicia, który wchodził na boisko chwilę wcześniej i w zasadzie był dwunastym zawodnikiem na murawie. Całą sytuację bardzo dobrze widać na poniższym nagraniu wideo.
W sobotę Nicola Zalewski został ogłoszony piłkarzem Interu Mediolan. Teraz Polak stanie przed szansą na niespodziewanie szybki debiut, informują włoskie media.
Od kilku dni zagraniczne media informowały o potencjalnych przenosinach Nicoli Zalewskiego z AS Romy do Interu Mediolan. Plotki znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości wczoraj. Oba kluby potwierdziły wypożyczenie Zalewskiego do końca tego sezonu. Inter zapewnił sobie możliwość wykupu polskiego zawodnika.
O kulisach przeprowadzania transferu na bieżąco informował Fabrizio Romano. Dziennikarz poinformował, że Inter zapłacił za samo wypożyczenie Zalewskiego 600 tysięcy euro. Klauzula wykupu Polaka ma wynosić w granicach 6-6,5 mln euro.
⚫️🔵 Inter will pay €600k loan fee plus €6/6.5m buy option clause for Nicola Zalewski from AS Roma.
Zalewski nie mógł liczyć w tym sezonie na regularną grę w AS Romie. Ciężko sobie zatem wyobrazić, by z miejsca wywalczył miejsce w wyjściowym składzie Interu, który jest absolutnie topowym klubem w Europie. Jak się jednak okazuje, Polak nie musi aż tak długo czekać na debiut w nowych barwach, jak można by było zakładać. Jak informuje Matteo Barzaghi, Nicola Zalewski ma znaleźć się w kadrze Interu już na dzisiejsze spotkanie z AC Milan! Nie oznacza to jednak, że debiut jest pewny. Ale pewna nadzieja na to jest. Tak szybkie włączenie piłkarza do kadry zespołu napawa optymizmem.
Tutto confermato. Zalewski, che si trova nel ritiro di Appiano, domani sarà a disposizione di Inzaghi. @SkySporthttps://t.co/92Da1IFxpb
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny zostali ambasadorami marki DrWitt, należącej do portfolio Grupy Maspex. Obaj zawodnicy są legendami polskiego futbolu, ale również zapisali się w historii jako pierwsi piłkarze z naszego kraju w FC Barcelonie. Ich postawa w tym klubie świadczy o tym, że są postrzegani jako wzór do naśladowania.
Szczęsny i jego wpływ na FC Barcelonę
Wielu kibiców oraz środowisko piłkarskie było zszokowanych decyzją Wojciecha Szczęsnego o zakończeniu kariery. Niektórzy jednak wieścili, że golkiper szybko wróci do gry – takie przewidywania głosili między innymi Tymoteusz Puchacz, czy Michał Probierz. Ich predykcje okazały się prawdziwe, a „Szczena” po krótkich wakacjach wrócił do europejskiego futbolu i wzmocnił FC Barcelonę.
Polski bramkarz z miejsca stał się ważną postacią w szatni Dumy Katalonii. Były golkiper reprezentacji od początku wykazał wspierającą postawę dla Inakiego Peny, który w tamtym momencie pełnił rolę pierwszego bramkarza. Była to również ważna informacja dla trenera Hansiego Flicka, który wiedział, że ma w szatni cennego piłkarza z doświadczeniem, który może wspierać rozwój młodych kolegów.
Z czasem Szczęsny zadebiutował w barwach Dumy Katalonii i można powiedzieć, że stał się jej talizmanem. W sześciu spotkaniach z udziałem polskiego bramkarza FC Barcelona zanotowała pięć wygranych i jeden remis. O jego wpływie na temat drużyny mówił również Hansi Flick.
– Podjęliśmy decyzję, że będzie bronił Wojciech Szczęsny. Powód? Jeszcze z nim w bramce nie przegraliśmy – wyjaśnił przed meczem z Valencią Hansi Flick.
Lewandowski autorytetem dla młodych
Robert Lewandowski reprezentuje barwy FC Barcelony zdecydowanie dłużej od Wojciecha Szczęsnego, bo od lipca 2022 roku. Od tego momentu Polak potwierdził swoją jakość na kolejnym europejskim podwórku – Hiszpanii. W 126 spotkaniach napastnik zanotował 88 trafień i 20 asyst.
Ale gole to nie jedyne, co “Lewy” wniósł do Dumy Katalonii. Od początku obecności w tym klubie Robert Lewandowski stara się wspierać najmłodszych kolegów, aby ci nieustannie poprawiali swoje umiejętności. Polak jest dla nich autorytetem i przykładem, że warto skupiać się na detalach.
– Zawsze staram się być uważny, kiedy mówią do mnie najbardziej doświadczeni piłkarze Barcelony i reprezentacji Hiszpanii. Rodri, Robert Lewandowski, Dani Carvajal, Frenkie de Jong i Raphinha – mówił w grudniu 2024 roku Lamine Yamal w kontekście tego, kto ma na niego największy wpływ.
Polskie legendy w Barcelonie
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny to prawdziwe legendy polskiego futbolu, które swoimi osiągnięciami inspirują kolejne pokolenia. Teraz, jako ambasadorzy marki Dr Witt zachęcają do tego, by dążyć do bycia najlepszą wersją siebie. Lewandowski w barwach FC Barcelony zdobywa gole i pokazuje, jak ważna jest praca nad detalami oraz wspieranie młodych talentów. Jego postawa na boisku i poza nim to wzór do naśladowania.
Wojciech Szczęsny natomiast udowodnił, że nigdy nie jest za późno na wielki powrót. Po zakończeniu kariery zdecydował się wrócić do gry i stał się ważnym ogniwem Barcelony, zarówno na boisku, jak i w szatni. Swoją postawą wspiera rozwój młodych zawodników i pokazuje, jak cenne jest doświadczenie.
Marka Dr Witt, stawiająca na aktywność i zdrowy tryb życia, idealnie wpisuje się w filozofię tych dwóch sportowców. „Be a Legend” to więcej niż hasło – to sposób myślenia, który napędza do działania. Lewandowski i Szczęsny są dowodem na to, że determinacja i nieustanna praca nad sobą prowadzą do wielkich sukcesów.
Szaleństwo trenera Borussii Dortmund! Zobaczcie, co Mike Tullberg zrobił po ostatnim gwizdku.
„Jakby zdobył przynajmniej mistrzostwo Niemiec” pic.twitter.com/Gny7fE2JIE
Legia Warszawa ponownie rozważa transfer Carlitosa – donosi Sergio Sierra z laSexta. Według hiszpańskiego dziennikarza klub miał już nawiązać kontakt z Atromitosem Ateny, gdzie obecnie gra były napastnik „Wojskowych”.
Legia Warszawa bez nowego napastnika
Legia planowała sprowadzić snajpera przed obozem w Hiszpanii, ale nie dopięła żadnej transakcji. Klub analizował kilka kandydatur, w tym Ioannisa Pittasa, Lasse Nordåsa i Róberta Boženíka. Jednak trener Gonçalo Feio rozwiał nadzieje kibiców.
– Pittas, Nordås, Boženík? Myślę, że możecie skreślić te nazwiska. Transfery lubią ciszę, to niełatwe w Legii, więc choćby raz spróbujmy zrobić coś tak, by została zachowana tzw. tajemnica służbowa – powiedział portugalski szkoleniowiec.
Brak nowego napastnika sprawił, że kibice zaczęli szukać alternatyw. Wśród nich szczególną uwagę zwrócił Carlitos, który ostatnio wyjątkowo aktywnie reagował na posty dotyczące Legii Warszawa w mediach społecznościowych. Jego interakcje nie przeszły niezauważone – wielu fanów zaczęło nawoływać do jego powrotu na Łazienkowską.
Z początku temat traktowano z przymrużeniem oka, jednak doniesienia z Hiszpanii nadały mu nowy wymiar.
Według Sergio Sierry z laSexta, Legia miała już nawiązać kontakt z Atromitosem Ateny, gdzie obecnie występuje doświadczony napastnik.
– Rynek wkrótce się zamknie i wszystko może się zdarzyć… – napisał dziennikarz na platformie X.
Carlitos to zawodnik doskonale znany kibicom Legii. Hiszpański napastnik trafił do Warszawy w 2018 roku z Wisły Kraków i szybko stał się kluczową postacią drużyny.
Po udanym sezonie wyjechał jednak do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego powrót do Legii w 2022 roku okazał się nieudany – zawodnik nie spełnił pokładanych w nim nadziei, co doprowadziło do jego kolejnego rozstania z klubem.
Po opuszczeniu Warszawy Carlitos odbudował się w greckiej PAS Lamia, gdzie w poprzednim sezonie zdobył dziesięć goli i zaliczył cztery asysty.
Od lata 2023 roku jest zawodnikiem Atromitosu Ateny, a jego forma ponownie zwróciła uwagę polskiego klubu.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.