Wojciech Szczęsny skomentował debiut w FC Barcelonie. „Był to niewdzięczny mecz”

Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach FC Barcelony! Polski golkiper skomentował swój występ w Pucharze Hiszpanii.

Doczekaliśmy się. Wojciech Szczęsny w końcu zadebiutował w barwach FC Barcelony. Pierwszy występ polskiego golkipera w bordowo-granatowych barwach przypadł na mecz Pucharu Hiszpanii przeciwko UD Barbastro. Spotkanie zakończyło się pewną wygraną Barcy wynikiem 4:0. Wojtek rozegrał cały mecz i zanotował czyste konto.




Szczęsny związał się z Barcą na początku października. To oznacza, że na debiut czekał 3 miesiące. Jak przyznał w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport, miał nadzieję, że już nie będzie musiał dłużej czekać na debiut. Dodał, że debiut w meczu z tak nisko notowanym rywalem był bardzo niewdzięczny.

– Na debiut w Barcelonie czekałem trzy miesiące i miałem nadzieję, że już nigdy nie będę musiał. Dobrze się czuję. Był to niewdzięczny mecz, bo wygrana była naszym obowiązkiem i mogliśmy coś tylko zepsuć. Udało się jednak tego nie zrobić – skomentował Wojciech Szczęsny.

W pomeczowym wywiadzie Szczęsny stwierdził, że ten debiut był dla niego wyjątkowy z wielu powodów. Między innymi dlatego, że jego występ śledziła cała jego rodzina.




– Jest to coś wyjątkowego. Ten debiut jest wyjątkowy z wielu powodów. Nie ukrywam, że na gorszym boisku jeszcze nie zdarzyło mi się grać, ale oba zespoły grały na tym samym i było sprawiedliwie. Jest duża duma. Mój brat przyjechał specjalnie z Polski i gdzieś tutaj jest. Cała rodzina oglądała w telewizji. Nie spodziewałem się, że po karierze mogą dziać się takie rzeczy – przyznał Szczęsny.

źródło: tvp sport

Protest w Pogoni Szczecin! Piłkarze opóźnili trening o 1,5 godziny. Pojawili się na boisku na… minutę

Pogoń Szczecin miała rozegrać 4 stycznia swój pierwszy trening w 2025 roku. Piłkarze najpierw przez półtorej godziny nie chcieli wyjść z szatni, a następnie zeszli z boiska po ledwie minucie. To pokłosie ostatnich wydarzeń w klubie.




Końcówka 2024 roku minęła w Szczecinie pod znakiem negocjacji z niedoszłym kupcem Pogoni. „Portowcy” mieli zostać sprzedani Alexowi Haditaghiemu. Finalnie jednak nie doszło do porozumienia z biznesmenem.

Protest

Na tym nie kończą się natomiast problemy Pogoni. W sobotę „Portowcy” mieli wznowić treningi po przerwie świątecznej. Zajęcia zaplanowano na godzinę 16:00, ale piłkarze się na nim nie stawili.

Jak przekazał Dominik Markiewicz – zawodnicy przez półtorej godziny siedzieli w szatni. Na boisko jednak wyszli, ale tylko na chwilę. Zrobili jedno kółko na murawie, po czym skierowali się z powrotem do szatni.




Czy wpływ na protest piłkarzy miały ostatnie wydarzenia? Nie można tego wykluczyć. Żaden z zawodników jednak tego nie potwierdził. Według Roberta Juszczyka drużyna nie chciała rozmawiać o powodach swojego zachowania.

Zimowe porządki w Lechu Poznań. Kilku zawodników może opuścić Kolejorza

Niels Frederiksen mocno zaznacza swoje oczekiwania wobec kadry Lecha Poznań przed nadchodzącą rundą wiosenną. W programie Okno Transferowe na antenie Meczyków padło sporo informacji na temat tego, że Duńczyk nie widzi przyszłości w klubie dla czterech zawodników. Piąty może zostać wypożyczony.

Piłkarze na wylocie z Lecha

Pierwszym zawodnikiem, którego chce się pozbyć Kolejorz to Adriel Ba Loua. Iworyjski skrzydłowy nie spełnił oczekiwań sztabu szkoleniowego i kibiców. Według doniesień Sebastiana Staszewskiego zawodnik cieszy się zainteresowaniem klubów z Rosji, Azerbejdżanu, Turcji, Ukrainy oraz dwóch zespołów PKO Ekstraklasy.

Przypomnijmy, że zawodnik dołączył do Lecha w 2021 roku za ponad 1 milion euro. Wówczas na jego transfer mocno naciskał Maciej Skorża. Teraz wiele wskazuje na to, że Iworyjczyk opuści Poznań.

Loncar, Andresson i Hoffmann

Stjepan Loncar to kolejny piłkarz, który nie zdołał zaistnieć w pierwszym składzie Lecha. Bośniacki pomocnik nie spełnił wymagań trenera i ma opuścić klub w najbliższych tygodniach.

W jego miejsce do Lecha może trafić talent z Islandii – Gisli Thordarson. 20-letni zawodnik z Vikingura ma wzmocnić środek pola.

Problemy z formą dotyczą także bocznych obrońców Lecha Poznań. Elias Andersson oraz Ian Hoffmann nie przekonali trenera Nielsa Frederiksena. W przypadku tego pierwszego możliwy jest powrót do Skandynawii ze względu na sytuację rodzinną – takie informacje padły w programie Okno Transferowe na antenie Meczyków.

Co z Szymczakiem?

Ostatnim zawodnikiem z wahającą się przyszłością w Kolejorzu jest Filip Szymczak. Polak zaliczył przeciętną rundę jesienną. Zaledwie dwa zdobyte gole nie spełniły oczekiwań zarówno sztabu, jak i kibiców.

Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się jego wypożyczenie. W gronie zainteresowanych klubów wymienia się Koronę Kielce oraz GKS Katowice. Według Tomasza Włodarczyka to właśnie beniaminek jest faworytem do pozyskania Szymczaka.

Dla zawodnika i obu klubów wygląda to na najlepsze rozwiązanie. Lech regularnie wypożycza zawodników w tym kierunku i zazwyczaj wychodzi z tego zadowolony, GKS potrzebuje napastnika, a Szymczak musi złapać rytm meczowy, aby odnaleźć formę przed mistrzostwami Europy do lat 21.

Według doniesień Włodarczyka więcej informacji w sprawie napastnika Kolejorza powinniśmy spodziewać się w następnym tygodniu.

Przygotowania Lecha do sezonu

Lech Poznań rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej. Klub wznowił treningi i już 6 stycznia wyrusza na zgrupowanie do Turcji. W kadrze na obóz zabraknie Adriela Ba Louy i Loncara.

Według doniesień Dawida Dobrasza na treningu pojawił się nieobecny od dawna Filip Dagerstal. Szwed nie pracował jednak z pełnym obciążeniem. Ali Gholizadeh z kolei został na siłowni i pracował z fizjoterapeutą.

Dobrą wiadomością dla fanów Kolejorza jest jednak powrót Alexa Douglasa do treningów z pełnym obciążeniem.

Źródło: Meczyki.pl (Dawid Dobrasz, Tomasz Włodarczyk), Sebastian Staszewski

Nietypowy incydent przed meczem Afrykańskiej Ligi Mistrzów. Piłkarze odmówili wejścia do autokaru [WIDEO]

W Afrykańskiej Lidze Mistrzów doszło do niecodziennego incydentu tuż przed meczem czwartej kolejki. Young Africans z Tanzanii podejmą na swoim stadionie kongijskie Mazembe, a wydarzenia poprzedzające to spotkanie wywołały spore poruszenie. Wszystko przez zawodników, którzy nie chcieli wejść do autokaru.

Kontrowersje przed starciem Young Africans z Mazembe

Środowe przybycie drużyny Mazembe do Tanzanii nie przebiegło zgodnie z planem. Zaraz po wyjściu z terminala lotniskowego zawodnicy odmówili wejścia do autokaru podstawionego przez gospodarzy. Powód? Kongijski zespół uznał, że podróż tym pojazdem mogłaby być ryzykowna w kontekście zbliżającego się meczu.

Aby uniknąć potencjalnych problemów, piłkarze Mazembe skorzystali z pomocy swoich kibiców, którzy zorganizowali dla nich alternatywny środek transportu. Zamiast autokaru gospodarzy, zawodnicy odjechali do hotelu wynajętymi małymi busami.

Mazembe i Young Africans, znajdują się w dolnej części tabeli grupy A Afrykańskiej Ligi Mistrzów. Kongijski zespół zgromadził do tej pory dwa punkty, natomiast Tanzanii udało się zdobyć zaledwie jedno „oczko”. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 4 stycznia o godzinie 14:00.

Źródło: Afrykański Futbol

Sebastian Szymański pożegnany w Turcji. Zimowy transfer do TOP5 na horyzoncie!

Coraz głośniej mówi się o zimowym transferze Sebastiana Szymańskiego. Turecki portal m.star.com.tr pożegnał już Polaka. Dziennikarze wieszczą rychły transfer do Fiorentiny.




Szymański nie może zaliczyć bieżącego sezonu do szczególnie udanego. Do tej pory rozegrał 26 meczów, w których strzelił 2 gole i zanotował 5 asyst. Dla porównania, poprzednie rozgrywki zakończył z 55 występami, 13 bramkami i aż 19 asystami.

Wreszcie TOP5?

Mimo nieco słabszej dyspozycji Szymańskiego, Fenerbahce nie mogło narzekać na brak ofert. Tureckie media co i rusz informowały, że do klubu zgłosił się kolejny chętny na transfer pomocnika.

Portal m.star.com.tr twierdzi, że Polak może opuścić Stambuł jeszcze w styczniu. W kontakcie z Fenerbahce ma być Fiorentina. Transfer ma być ponoć dogadany, ale wszystko zależy od ściągnięcia Andersona Talisci z Al-Nassr.




Jeśli Brazylijczyk trafi do drużyny Jose Mourinho, to Szymański powinien szybko odejść do Florencji. „Viola” miałaby zapłacić na niego 20 milionów euro. Niemniej, wspomniany portal w artykule wprost „pożegnał” 25-latka, dziękując za ponad 2 sezony spędzone w Fenerbahce.

Zaskakujące zainteresowanie Piotrem Zielińskim. Niespodziewana oferta dla Interu?

Dość zaskakujące informacje przekazał portal interlive.it. Wspomniane źródło twierdzi, że Piotrem Zielińskim ma się interesować tureckie Fenerbahce. Polaka w swojej drużynie widziałby Jose Mourinho.




Latem Zieliński zmienił Napoli na Inter. W Mediolanie gra ze zmienną regularnością. Jak na razie uzbierał 19 występów, w których strzelił 2 gole i zanotował 1 asystę.

Tureckie zainteresowanie

Choć wydawało się, że sytuacja Zielińskiego jest stabilna, to dość niespodziewanie pojawiły się informacje o zainteresowaniu ze strony… Fenerbahce. Jak podaje portal interlive.it, Jose Mourinho mocno zabiega o ściągnięcie pomocnika. Portugalczyk chciał go także w Romie, gdy jeszcze tam pracował.




Nie można wykluczyć, że Fener złoży oficjalną propozycję Interowi. Ta miałaby opiewać na 15 milionów euro, wliczając bonusy. Wątpliwe jednak, aby taka kwota mogłaby przekonać Włochów do pozbycia się Zielińskiego.

Media z Hiszpanii zgodne. Padła data potencjalnego debiutu Szczęsnego w Barcelonie

Wojciech Szczęsny jest o krok od debiutu w barwach Barcelony. Polak ma szansę po raz pierwszy stanąć między słupkami w sobotnim meczu Pucharu Króla przeciwko UD Barbastro.

Polak zadebiutuje w Barcelonie?

Wszystko wskazuje na to, że Wojciech Szczęsny w sobotę po raz pierwszy wystąpi w bramce Barcelony. Hiszpańskie media zapowiadają, że polski bramkarz dostanie swoją szansę w meczu Pucharu Króla przeciwko czwartoligowemu UD Barbastro.

Według medialnych doniesień Hansi Flick, chce dać szansę zawodnikom, którzy dotąd rzadko pojawiali się na boisku.

– Jedynym zawodnikiem, który jeszcze nie zadebiutował, jest Wojciech Szczęsny – przypomina gazeta Mundo Deportivo.

– Wszystko jest gotowe do oficjalnego debiutu Szczęsnego w FC Barcelonie. Jeśli Hansi Flick nie zmieni zdania, to Polak będzie miał możliwość rozegrania pierwszego meczu już w sobotę w Pucharze Króla – podkreśla z kolei Sport.

Polski bramkarz dołączył do zespołu na początku października. Nie rozegrał jednak jeszcze ani jednej minuty w oficjalnym meczu. Pomimo deklaracji gotowości do gry, Flick konsekwentnie stawiał na Inakiego Penę. I to nawet mimo kilku gorszych występów wychowanka klubu.

Spekulacje na temat debiutu Szczęsnego pojawiały się już przy okazji ligowych spotkań oraz meczów Ligi Mistrzów. Jednak dopiero teraz Polak ma realną szansę, aby zaprezentować swoje umiejętności.

Po meczu z UD Barbastro Duma Katalonii uda się do Rijadu, gdzie w ramach Superpucharu Hiszpanii zmierzy się w półfinale z Athletikiem.

Źródło: PAP, Mundo Deportivo, Sport

Lech Poznań wypożyczy wychowanka? Miałby walczyć o utrzymanie

Według doniesień portalu Sportowy Poznań, Korona Kielce jest zainteresowana wypożyczeniem Filipa Szymczaka. Dla wychowanka Kolejorza byłaby to dobra opcja, aby zebrać więcej minut na boisku.

Lider Ekstraklasy wypożyczy wychowanka?

Lech Poznań rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej ekstraklasy z jednym celem – zdobyć mistrzostwo Polski. Pomimo dobrego początku sezonu ostatnie wyniki zespołu pozostawiły wiele do życzenia. Dwa kolejne mecze bez wygranej sprawiły, że przewaga nad Rakowem Częstochowa stopniała do zaledwie dwóch punktów.

Podopieczni Nielsa Frederiksena będą musieli wzmocnić skład w zimowym oknie transferowym, aby skutecznie walczyć o tytuł. Jednak równocześnie pojawiają się spekulacje o możliwych odejściach z drużyny. Według portalu Sportowy Poznań Filip Szymczak wzbudza zainteresowanie klubów walczących o utrzymanie w ekstraklasie.

Słodko-gorzka runda w wykonaniu Lecha Poznań

Runda jesienna nie była dla Lecha w pełni udana. O ile wygrana z Legią Warszawa była jednym z najważniejszych momentów sezonu, o tyle drużyna szybko roztrwoniła zdobyte punkty.

Porażki z Puszczą Niepołomice, Górnikiem Zabrze i remis z Piastem Gliwice zostawiły kibiców Kolejorza w średnich humorach na zimę. Dodatkowo na niekorzyść Lecha działa wczesne odpadnięcie z Pucharu Polski po porażce z Resovią Rzeszów.

Spojrzenie na transfery

Tomasz Rząsa ma zatem powody zarówno do zadowolenia, jak i rozczarowania. Transfery Alexa Douglasa i Patrika Walemarka okazały się wartościowe, ale inne decyzje – w tym zakontraktowanie Bryana Fiabemy, Stjepana Loncara czy Iana Hoffmanna są do tej pory niewypałami. Fiabema w 17 meczach ligowych nie zdobył ani jednej bramki.

Korona szuka piłkarzy

Co ciekawe, Korona Kielce przygląda się Norwegowi, który dołączył do Kolejorza w minionym oknie transferowym. Według portalu Sportowy Poznań, kielczanie przyglądają się również Filipowi Szymczakowi, którego chcieliby wypożyczyć.

Szymczak również w ostatnich miesiącach nie przekonywał kibiców Kolejorza swoją formą, a przenosiny do klubu walczącego o utrzymanie mogłoby mu pomóc w regularnej grze. To właśnie wychowanek Lecha ma być głównym celem ekipy z Kielc.

Jednocześnie Korona prowadzi rozmowy w sprawie wzmocnienia innych pozycji. Według serwisu emkielce.pl kielecka drużyna sondowała m.in. możliwość pozyskania Bena Ledermana, który jednak najprawdopodobniej podpisze kontrakt z GKS-em Katowice.

Kogo sprowadzi Lech?

Lech także nie pozostaje bierny na rynku transferowym. „Przegląd Sportowy Onet” informował niedawno, że klub złożył ofertę za Gisliego Thordarsona z Vikingura Reykjavik. Piłkarzem interesują się także Legia Warszawa i Raków Częstochowa.

Lech Poznań rozpocznie rundę wiosenną 31 stycznia meczem z Widzewem Łódź.

Źródło: Sportowy Poznań, Przegląd Sportowy Onet, emkielce.pl

Fuzja klubów na Ukrainie? We Lwowie może dojść do szokującej zmiany

Wkrótce na Ukrainie może dojść do sensacyjnej fuzji. Według mediów, znane kluby są bliskie połączenia w jeden projekt.




Liga ukraińska jest obecnie wstrzymana ze względu na przerwę zimową. Na rundę wiosenną piłkarze wrócą dopiero pod koniec lutego.

Zaskakująca fuzja?

Przerwa nie oznacza jednak, że nic ciekawego się w tamtejszej lidze nie dzieje. Media obiegła informacja o możliwym połączniu dwóch znanych klubów. Mowa konkretnie o lwowskich Karpatach oraz Ruchu.

Oba zespoły są największe w swoim mieście. Jeśli dojdzie do fuzji, to Lwów będzie mieć jeden, ale zdecydowanie bardzo mocny zespół.




– To bardzo szokująca decyzja, bo Ruch miał pieniądze i genialną infrastrukturę (najlepszą we wschodniej i środkowej Europie), a Karpaty pieniądze i historię – pisze na Twitterze użytkownik BuckarooBanzai.

Oliver Kahn przejmie klub? Niemiec rozważa zakup niedawnego bankruta

Oliver Kahn nie zamierza długo przeciągać swojego rozbratu z piłką nożną. Według medialnych informacji, legendarny bramkarz chce pomóc upadłemu klubowi. Niemiec rozważa wykupienie Girondins Bordeaux.




Kahn niezbyt dobrze spisał się w roli prezesa Bayernu Monachium. Legenda „Die Roten” odeszła z klubu w słabych relacjach z resztą działaczy.

Na ratunek?

Jak podaje „Sud Ouest”, Kahn długo nie pozostanie bez pracy. 55-latek rozważa zakup Girdoins Bordeaux. „Żyrondyści” zostali niedawno zdegradowani do IV ligi francuskiej, gdzie zajmują obecnie 4. miejsce.




Wspomniane źródło twierdzi, że Niemiec byłby głównym inwestorem. O pomoc miał się natomiast zwrócić do Jacquesa-Henriego Eyrauda, byłego prezesa Olympique Marsylii. Ten z kolei miał u obecnego prezesa Bordeaux, Gerarda Lopeza, jakie są warunki sprzedaży klubu.

Dziennikarz Interii złapany na gorącym uczynku. Kradł teksty byłym kolegom

2025 rok rozpoczął się od mocnej akcji w dziennikarskim świecie. Szymon Janczyk z „Weszło” złapał na gorącym uczynku swojego byłego kolegę z redakcji. Jak się okazało, Jan Mazurek kradł tematy na artykuły, bo wciąż posiadał dostęp do ich panelu.




Mazurek w latach 2019-2024 pracował w „Weszło”. Niedawno zdecydował się na zmianę i związał się z „Interią”. Za jego pośrednictwem ukazało się wiele „mocnych” artykułów. Ostatnim takim był news o rozmowach Radomiaka z Jose Peseiro.

Linka zwinięta

Jak się okazuje, temat byłego selekcjonera reprezentacji Nigerii w Radomiu był całkowicie zmyślony. Była to część intrygi Szymona Janczyka, dziennikarza „Weszło”. Jak napisał on na swoim Twitterze – przyłapał Mazurka na logowaniu się do panelu swojej byłej redakcji, choć od dawna w niej nie pracował.




– Czyżbyśmy nie odcięli mu dostępu do panelu twórców? Poprosiłem dział IT o sprawdzenie tych podejrzeń i… trafiliśmy na długą listę logowań. Jan Mazurek od dawna logował się do panelu, mimo że u nas nie pracował. Przed porannym newsem o Baltazarze logował się trzykrotnie, wszystko macie na screenachnapisał Janczyk, dodając wspomniane screeny.

screen: X/@sz_janczyk

Jak się okazało, Mazurek przynętę połknął. Z relacji Janczyka wynika, że dziennikarz „Interii” szedł w zaparte nawet w prywatnych rozmowach, gdy już jego nieuczciwe praktyki wyszły na jaw.

– Janku, miałem cię za dobrego dziennikarza, ale przede wszystkim dobrego kolegę. Ceniłem pracę z tobą i było mi żal, że odchodzisz. Nie wiem, ile jeszcze rzeczy bezczelnie ukradłeś, co gorsze – być może pracując u nas. Krótka rozmowa po całej sprawie utwierdziła mnie jednak w przekonaniu, że robisz to w pełni świadomie, z wyrachowaniem, bez mrugnięcia okiem – dodał, wyraźnie rozgoryczony.

Źródło: Weszło/Szymon JanczykCAŁY TEKST