Co dalej z Paulo Sousą? Właściciel Salernitany zabrał głos ws. przyszłości Portugalczyka

Danilo Iervolino zabrał głos w sprawie przyszłości Paulo Sousy. Prezes i właściciel Salernitany przyznał, że Portugalczyk pozostanie w klubie.

Sousa zostaje

Paulo Sousa w lutym objął stanowisko trenera Salernitany. Portugalski szkoleniowiec utrzymał Granatę w Serie A. W związku z udanym etapem byłego selekcjonera reprezentacji Polski w nowym klubie, rozpoczęły się spekulacje na temat przejścia do większego zespołu. Mówiło się między innymi o Napoli.

Ujawniono zarobki ostatnich selekcjonerów. Santos inkasuje zdecydowanie najwięcej [CZYTAJ]

Ostatecznie do mistrzów Włoch trafił Rudi Garcia (wcześniej Al Nassr – przyp. red.). Paulo Sousa postanowił więc zostać w Salernitanie, o czym poinformował właściciel klubu.

– Paulo Sousa zdecydował się pozostać w naszym klubie, jest skoncentrowany wyłącznie na tym projekcie. Jestem przekonany, że Salernitana może rozegrać kolejny dobry sezon, a Sousa jest odpowiednim trenerem, aby w tym pomóc. Jesteśmy marką, która wciąż chce rozwijać się w Serie A – przekazał Danilo Iervolino.

Źródło: Sportdelsud.it, meczyki.pl

Ujawniono zarobki ostatnich selekcjonerów. Santos inkasuje zdecydowanie najwięcej

Portal „WP Sportowe Fakty” opublikował zarobki ostatnich 5 selekcjonerów reprezentacji Polski. Bez większego zaskoczenia na największe wynagrodzenie może liczyć Fernando Santos.

Ostatnim selekcjonerem reprezentacji Polski, który z sukcesem prowadził drużynę narodową, był Adam Nawałka. Kolejni trenerzy radzili sobie z mniejszym powodzeniem i miewali różne problemy. Jerzy Brzęczek notował przyzwoite wyniki, jednak styl gry nie rzucał na kolana. Paulo Sousa miewał różne wyniki (zaskakiwał lepszych, miał problem ze słabszymi), jednak styl gry zespołu pod jego wodzą często sprawiał kibicom przyjemność. Czesław Michniewicz osiągał stawiane przed nim cele, jednak preferowany przez niego pomysł na grę wołał o pomstę do nieba, a w dodatku wokół reprezentacji wybuchła afera premiowa. Obecnym selekcjonerem jest Fernando Santos, który dopiero co rozpoczął pracę z polskimi piłkarzami.

Spośród wymienionych pięciu selekcjonerów na największe zarobki może liczyć Fernando Santos. Nie ma się co temu dziwić, gdyż CV portugalskiego trenera mówi samo za siebie. Prowadził on w przeszłości reprezentacje Grecji i Portugalii. Ze swoim krajem wygrał EURO 2016. Według „WP Sportowe Fakty” roczne zarobki 68-latka wynoszą 8,4 miliona złotych.

Poprzedni selekcjonerzy zarabiali zdecydowanie mniej od Fernando Santosa. Michniewicz mógł liczyć na 2,4 miliona złotych rocznie. Paulo Sousa miał zapisane w kontrakcie roczne wynagrodzenie na poziomie 3,78 mln złotych. Jerzy Brzęczek zarabiał 1,92 mln złotych w skali roku. Z kolei Adam Nawałka zarabiał najmniej, bo 1,18 mln złotych rocznie.

Dziennikarze „WP Sportowe Fakty” przeliczyli także, ile średnio „kosztował” jeden zdobyty punkt za danego selekcjonera. Najkorzystniej pod tym względem wypada Paulo Sousa, któremu za każdy jeden zdobyty punkt płacono średnio 55 tysięcy złotych. Pod tym względem najdroższy w utrzymaniu jest Fernando Santos, który za jeden punkt inkasuje 1,16 mln złotych. W dłuższej perspektywie statystyka to może jednak ulec znacznej zmianie.


źródło: wp sportowe fakty

Chłodne relacje Fernando Santosa z piłkarzami. „Za wiele chemii tam nie ma”

Nie milkną echa po ostatniej kompromitującej porażce reprezentacji Polski z Mołdawią. O kulisach opowiedział na łamach „WP Sportowe Fakty” dziennikarz Piotr Koźmiński.

We wtorek reprezentacja Polski skompromitowała się w meczu z reprezentacją Mołdawii. Spotkanie zakończyło się porażką Biało-Czerwonych 2:3. Choć do przerwy nic na to nie wskazywało, bo w pierwszych 45 minutach Polacy prezentowali się bardzo solidnie i zakończyli tę część gry wynikiem 2:0. W drugiej połowie gra Polaków kompletnie się posypała. Pierwsza stracona bramka nie pobudziła Polaków do działania. Efektem były stracone dwie kolejne.

Po meczu na reprezentantów Polski wylała się ogromna fala krytyki. Nie ma się co dziwić, gdyż większość negatywnych komentarzy była w pełni uzasadniona. Najczęściej polskim piłkarzom zarzucano brak zaangażowania i nadmierne rozluźnienie w drugiej połowie. Oliwy do ognia dolał swoim pomeczowym komentarzem Jan Bednarek, który stwierdził, że zespół grał, jakby myślami był już na wakacjach.

O kulisach ostatniej klęski reprezentacji Polski więcej opowiedział Piotr Koźmiński. Dziennikarz ujawnił rąbka tajemnicy na temat relacji Fernando Santosa z reprezentantami Polski. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że nie ma zbyt dużej chemii między selekcjonerem a piłkarzami.

– Jak słyszymy nieoficjalnie, relacje między szkoleniowcem a piłkarzami „są takie sobie”, a ujmując sprawę wprost: za wiele chemii tam nie ma. Nie jest wprawdzie tak, że Portugalczyk ma w drużynie wrogów, ale stosunki z piłkarzami są dość zdystansowane – relacjonuje Piotr Koźmiński.

Kolejnym aspektem poruszonym przez Koźmińskiego jest pozycja Fernando Santosa. Dziennikarz przekazał w tej sprawie szokujące informacje. Według jego informacji, część tzw. baronów domaga się… odejścia Fernando Santosa! Takie głosy wydają się być kuriozalne. Co jednak oczywiste, prezes Cezary Kulesza nie zamierza kończyć współpracy z portugalskim szkoleniowcem, co zostało omówione podczas ostatniego spotkania między panami.

– I choć ostatecznie prezes PZPN Cezary Kulesza po spotkaniu z selekcjonerem uspokoił nastroje, a sama rozmowa – jak słyszymy – nie była nerwowa, to, według różnych głosów, Santos nie ma w polskim środowisku piłkarskim zbyt wielu zwolenników. Na przykład niektórzy „baronowie” związku, gdyby to tylko od nich zależało, chętnie „ścięliby” Portugalczyka już teraz, gdy do kolejnych spotkań jest jeszcze sporo czasu – czytamy.


źródło: wp sportowe fakty

Tak Szymon Marciniak przygotowywał się do finału Ligi Mistrzów. Ćwiczył pokazywanie kartek [WIDEO]

W jednym z zakulisowych materiałów wokół finału Ligi Mistrzów pojawił się Szymon Marciniak. Polski arbiter tuż przed spotkaniem ćwiczył pokazywanie kartek, co zdziwiło wielu kibiców.

Miniony sezon był znakomity dla Szymona Marciniaka oraz jego asystentów. Polacy w grudniu 2022 roku poprowadzili finał Mistrzostw Świata pomiędzy Argentyną i Francją. Z kolei w czerwcu tego roku Marciniak i spółka byli rozjemcami finału Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan. W obu tych spotkaniach polscy sędziowie byli niemal bezbłędni.

Przed kilkoma dniami Manchester City opublikował film z zakulisowymi scenami wokół finału Ligi Mistrzów. W pewnym momencie ukazany został przygotowujący się do meczu Szymon Marciniak. Polak ćwiczył… pokazywanie kartek. Ostatecznie w meczu pokazał sześć żółtych kartoników.

Dziekanowski wskazał problem reprezentacji Polski. „Są wręcz statystami”

 

Dariusz Dziekanowski skomentował sytuację reprezentacji Polski. Były piłkarz uważa, że problemem kadry Biało-Czerwonych może być ich mentalność.

Trudna sytuacja

Reprezentacja Polski utrudniła swoją sytuację w grupie. Biało-Czerwoni przegrali z Mołdawią (2:3) i teraz mają mało miejsca na błąd. Wielu ekspertów po spotkaniu krytykowało meczową postawę Roberta Lewandowskiego. Część z nich uważa, że napastnik FC Barcelony nie nadaje się na lidera kadry. Dariusz Dziekanowski twierdzi z kolei, że problem jest zakorzeniony znacznie głębiej.

– Smutne jest też to, że nie znalazł się nikt inny, kto przejąłby rolę lidera, siły napędowej zespołu. Wielokrotnie pisałem, że młodsi piłkarze muszą zacząć wychodzić zza jego pleców. Wyglądamy kogoś, kto ma przywódcze cechy i stanie się jednym z liderów już teraz, a gdy Robert zakończy karierę, będzie jego naturalnym następcą. Pod tym względem mamy ogromną posuchę – stwierdził „Dziekan”.

Były reprezentant Polski przejechał się po Lewandowskim. „Reprezentacja od dawna nie ma lidera. Teraz też umył rączki” [CZYTAJ]

– Jan Bednarek miał odwagę pójść do kibiców, podyskutować, oddać koszulkę i stanąć przed kamerami, ale to były tanie chwyty i wymówki. Piotr Zieliński niezmiennie w takich momentach wzbudza co najwyżej żal i współczucie, pokazuje słabość charakteru. Liderem mentalnym nigdy nie był, nie jest i nie będzie. Ciągle nie wiadomo, czy w meczu kadry mistrz Włoch z Napoli zrobi coś pożytecznego dla drużyny narodowej, czy jej zaszkodzi – dodał.

– Symptomatyczne jest, że nasi kadrowicze, owszem, grają w wielkich europejskich firmach, ale też nie jest przypadkiem, że poza Lewandowskim nie są silnymi postaciami pod względem charakteru. Oceniając ich charyzmę, można pokusić się o stwierdzenie, że nie pełnią nawet ról drugoplanowych, tylko są wręcz statystami. Niektórzy nigdy nie dorosną, by zmienić swój status – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy

Były reprezentant Polski przejechał się po Lewandowskim. „Reprezentacja od dawna nie ma lidera. Teraz też umył rączki”

 

Radosław Kałużny wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego. Były reprezentant Polski skrytykował napastnika FC Barcelony po porażce z Mołdawią 2:3.

Wstydliwa porażka

Reprezentacja Polski prowadziła do przerwy z Mołdawią 2:0. Ostatecznie mecz eliminacji do EURO 2024 w Niemczech zakończył się wynikiem 2:3. Po spotkaniu wielu ekspertów miało za złe Robertowi Lewandowskiemu, że nie nadaje się na kapitana reprezentacji Polski.

Opinioniści nie widzą w nim lidera kadry Biało-Czerwonych. Do tego grona należy między innymi Radosław Kałużny, który w rozmowie z Przeglądem Sportowym przejechał się po napastniku FC Barcelony.

– Ta reprezentacja od dawna nie ma lidera. Z pewnością nigdy nie był nim Robert Lewandowski. Teraz też umył rączki. Gdyby wykorzystał te okazje, które miał w Kiszyniowie, mielibyśmy trzy punkty w kieszeni. Oczywiście nie był on jedynym winowajcą. Sprawę spiep***li wszyscy. Co do liderowania Roberta – właśnie w trudnych momentach powinien pociągnąć zespół mentalnie, wstrząsnąć nim. Ale do tego potrzebny jest charakter przewodnika stada. A Robert kimś takim ani trochę nie jest i nigdy nie był. To wybitny piłkarz – bez dwóch zdań. Za to żaden lider i kapitan. Zresztą gdy tylko wybuchała jakaś afera albo kadrze nie szło – Robert był nieobecny. Gigantyczne premie za wyjście z grupy? Nic nie słyszał. Udział przy zwalnianiu trenerów kadry? Nic nie wie. I tak dalej – powiedział były reprezentant Polski.

Maciej Rybus wytłumaczył decyzję o pozostaniu w Rosji. „Mam własną głowę” [CZYTAJ]

– Uważam, że ostatnim, prawdziwym liderem i kapitanem kadry był Jakub Błaszczykowski. W sytuacjach trudnych lub wręcz beznadziejnych podrywał zespół, a nie znikał jak „Lewy”. W szatni też, co wiem z drugich, lecz wiarygodnych ust, po jego słowach tynk z sufitu sypał się na posadzkę. Kapitan i lider to ktoś, kto po takim koszmarze jak w Mołdawii podchodzi do kamery i próbuje coś wyjaśnić, wytłumaczyć się kibicom. Wcześniej na boisku próbuje wzniecić ogień wśród kolegów, kiedy ten przygasa. Czy kiedykolwiek widzieliśmy Roberta w takich okolicznościach? Odpowiedź jest jasna – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy

Maciej Rybus wytłumaczył decyzję o pozostaniu w Rosji. „Mam własną głowę”

 

Maciej Rybus udzielił szczerego wywiadu rosyjskim mediom. Były reprezentant Polski wytłumaczył swoją decyzję o pozostaniu w kraju, który zaatakował Ukrainę.

Pozostał w Rosji

24 lutego 2022 roku rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę. Spora liczba sportowców postanowiła odciąć się od kraju, który przeprowadził inwazję na inne niepodległe państwo. W tym gronie nie znalazł się Maciej Rybus. Zachowanie byłego piłkarza Legii Warszawa spotkało się w Polsce z ogromną krytyką. Były reprezentant Polski w rozmowie z rosyjskimi mediami wytłumaczył swoją decyzję.

– Mogłem pojechać do innego kraju, miałem oferty, ale mam własną głowę. Nikomu niczego nie będę udowadniać, nikogo nie będę słuchać. Sam podjąłem decyzję i jestem za nią odpowiedzialny – powiedział Maciej Rybus.

Agent Robert w akcji. Lewandowski pomógł załatwić transfer piłkarza do FC Barcelony [CZYTAJ]

– Brak powołań? Grałem w reprezentacji na mistrzostwach świata i Europy. Może gdybym był młodszy, podjąłbym inną decyzję. Ale w tym momencie nie byłem już zawodnikiem w wyjściowym składzie. Więc zdecydowałem sam. Cieszę się, że przydałem się drużynie narodowej. W tym momencie zrozumiałem jednak, że jestem już rezerwowym zawodnikiem w klubie. To nawet nie jest temat polityczny. Nie sądzę, żebym z takim czasem gry mógł grać w reprezentacji. Jednak, aby otrzymać powołanie, musisz stale grać w klubie – dodał.

Źródło: Polsat Sport, Bookmaker-Ratings.ru

Agent Robert w akcji. Lewandowski pomógł załatwić transfer piłkarza do FC Barcelony

Ilkay Gundogan jest na ostatniej prostej do zmiany barw. Pomocnik reprezentacji Niemiec ma dołączyć do FC Barcelony. W przekonaniu piłkarza Manchesteru City miał brać udział Robert Lewandowski.

Odchodzi w chwale

Wraz z końcem sezonu umowa Ilkaya Gundogana z Manchesterem City dobiega końca. Pomocnik reprezentacji Niemiec w minionej kampanii zdobył z The Citizens potrójną koronę. Według doniesień Fabrizio Romano 32-latek ma dołączyć niedługo do FC Barcelony jako wolny zawodnik.

W transferze Ilkaya Gundogana do Dumy Katalonii miał pośredniczyć Robert Lewandowski. Jak donosi Tomasz Włodarczyk z „Meczyków” kapitan reprezentacji Polski namawiał Niemca do przenosin na Camp Nou.

Robert Lewandowski otrzymał ofertę z Arabii Saudyjskiej. Miałby zarabiać więcej niż Karim Benzema [CZYTAJ]

Według dziennikarza były snajper Bayernu spotkał się z pomocnikiem Manchesteru City przy okazji meczu Polska – Niemcy. To właśnie wtedy Lewandowski miał podjąć dyskusję z Gundoganem na temat tego transferu.

Źródło: Meczyki.pl

Co dalej z Krychowiakiem? „Polak budzi zainteresowanie europejskich klubów”

 

Fabrizio Romano był gościem w programie „Okno Transferowe” na antenie Meczyków. Włoski dziennikarz specjalizujący się w doniesieniach transferowych przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Grzegorza Krychowiaka.

Co dalej z Krychowiakiem?

Grzegorz Krychowiak od początku wybuchu wojny w Ukrainie próbował odciąć się od Krasnodaru. Początkowo rosyjski klub wypożyczył go do greckiego AEK-u Ateny. Następnie Polak spędził sezon w saudyjskim Al Shabab.

Robert Lewandowski otrzymał ofertę z Arabii Saudyjskiej. Miałby zarabiać więcej niż Karim Benzema [CZYTAJ]

Niedawno polski pomocnik definitywnie rozwiązał umowę z rosyjskim klubem. Na razie jednak nie wiadomo, kto będzie nowym pracodawcą 33-latka. Głos w sprawie potencjalnego ruchu byłego piłkarza Sevilli i PSG zabrał Fabrizio Romano.

– Myślę, że Grzegorz Krychowiak rozważy pozostanie w Arabii Saudyjskiej. To na pewno jest jedna z opcji. Ale Polak budzi zainteresowanie europejskich klubów, m.in. z Włoch. Myślę, że Serie A byłaby odpowiednią ligę dla niego – powiedział włoski dziennikarz na antenie „Meczyków”.

Źródło: Meczyki.pl

Robert Lewandowski otrzymał ofertę z Arabii Saudyjskiej. Miałby zarabiać więcej niż Karim Benzema

Robert Lewandowski był kuszony przez kluby z Arabii Saudyjskiej, donosi portal „meczyki.pl”. Polski napastnik otrzymał lukratywną ofertę. Nie był on jednak zainteresowany przeprowadzką.

W ostatnich tygodniach kluby z Arabii Saudyjskiej podjęły ofensywę transferową. Kluby z tamtejszej ligi sięgnęły już po m.in. N’Golo Kante. Wkrótce zostaną ogłoszone transfery takich zawodników jak Kalidou Koulibaly, Ruben Neves czy Hakim Ziyech. Zdecydowanie najgłośniej zrobiło się jednak przy okazji przejścia do Al Ittihad Karima Benzemy.

Jak przekazał Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”, Saudyjczycy kusili również Roberta Lewandowskiego! Mieli oni proponować polskiemu napastnikowi kontrakt opiewający na 150 milionów euro rocznie! Tym samym zarabiałby on więcej niż Karim Benzemy, który będzie inkasował rocznie 100 milionów euro. Polski napastnik nie był jednak zainteresowany przeprowadzką. Ma on wciąż ważny kontrakt z FC Barceloną do 2026 roku.


źródło: meczyki.pl

Jerzy Brzęczek nie widzi w Lewandowskim kapitana. „Lider jest od brania ciężaru na swoje barki”

Jerzy Brzęczek skomentował ostatnią kompromitującą porażkę reprezentacji Polski. Były selekcjoner Biało-Czerwonych ocenił zachowanie Roberta Lewandowskiego i jego pracę w roli kapitana.

Czerwcowe zgrupowanie zakończyło się kompromitacją w wykonaniu reprezentacji Polski. Podopieczni Fernando Santos przegrali z Mołdawią 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0. Porażka ta mocno komplikuje sprawę awansu Biało-Czerwonych na EURO. Na ten moment jednak Polska zajmuje 4. miejsce w swojej grupie eliminacyjnej, wyprzedzając jedynie Wyspy Owcze.

Lewandowski jako kapitan

Po ostatniej porażce reprezentacji Polski wielu kibiców i ekspertów zaczęło twierdzić, że Robert Lewandowski nie nadaje się do roli kapitana. Argumentem za tą tezą było zachowanie Roberta Lewandowskiego tuż po meczu z Mołdawią. Kapitan reprezentacji Polski nie podszedł do wywiadu z mediami. Zamiast niego z dziennikarzami porozmawiali Piotr Zieliński i Jan Bednarek, którzy wystawili się na ogromną falę krytyki.

Krytyka ze strony Brzęczka

Swoje zdanie na temat funkcji kapitana w reprezentacji Polski przedstawił Jerzy Brzęczek. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” były selekcjoner stwierdził, że szanuje on Roberta Lewandowskiego jako piłkarza. Zarzucił mu jednak brak odpowiedniej reakcji, która mogłaby pomóc drużynie. Wszak jest on jej kapitanem oraz najbardziej utytułowanym piłkarzem.

– Ja „Lewego” bardzo szanuję jako piłkarza, bo jego klasa sportowa jest niepodważalna. Ale myślę, że już część kibiców widzi, że brakuje czasem w meczu, a czasem już po spotkaniu, takiej reakcji z jego strony, która pomogłaby drużynie, poniosłaby zespół – ocenił Jerzy Brzęczek.

– On jest najbardziej potrzebny drużynie w kryzysowych momentach, bo jak się na boisku wszystko dobrze układa, to każdy zawodnik sobie poradzi. Lider jest od brania ciężaru na swoje barki, gdy inni tego ciężaru nie są w stanie unieść – podkreślił były selekcjoner reprezentacji Polski.

Kuba a Robert

Jerzy Brzęczek porównał pod tym względem Roberta Lewandowskiego do Jakuba Błaszczykowskiego. Stwierdził, że Kuba był w tej kwestii wyjątkowy.

– Nie chcę tu porównywać Roberta do Kuby pod tym względem, bo niczemu to nie służy. Kuba był wyjątkowy. Ma silną osobowość, otacza wszystkich szacunkiem i nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki. Ale wiem, że z taką charyzmą to trzeba się urodzić, nie każdy ją ma – stwierdził Jerzy Brzęczek.


źródło: wp sportowe fakty

Cezary Kulesza opowiedział o spotkaniu z Fernando Santosem. „Jesteśmy bardzo rozczarowani”

 

Cezary Kulesza przekazał informacje w sprawie spotkania z Fernando Santosem, które odbyło się po blamażu w Mołdawii. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej napisał w mediach społecznościowych, czego dotyczyły rozmowy z Portugalczykiem.

Spotkanie po blamażu

Reprezentacja Polski przegrała z Mołdawią (2:3) w meczu eliminacji do Mistrzostw Europy w Niemczech w 2024 roku. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dzień po spotkaniu zaprosił do gabinetu Fernando Santosa. Cezary Kulesza przekazał w mediach społecznościowych informację dotyczącą spotkania z selekcjonerem.

Polskie kluby poznały rywali w II rundzie eliminacji LKE! Komplet awansów obowiązkiem? [CZYTAJ]

– Emocje po wczorajszym meczu powoli opadają. Rozmawiałem z trenerem Santosem, obaj jesteśmy bardzo rozczarowani jego wynikiem. Mamy świadomość ciężkiej sytuacji w grupie eliminacyjnej, ale obaj również wierzymy, że stać nas na zwycięstwa jesienią i bezpośredni awans do EURO 2024. W historii polskiej piłki były już trudne momenty, ale zawsze działając razem wchodziliśmy z tych kryzysów – napisał Cezary Kulesza na Twitterze.

https://twitter.com/Czarek_Kulesza/status/1671493541300674561?t=_yLNM602zk7SivHkqIlR2w&s=19

Reprezentacja Polski po wczorajszej porażce z Mołdawią spadła na czwarte miejsce w grupie. Biało-Czerwoni mają na swoim koncie 3 punkty po trzech spotkaniach eliminacji do EURO 2024 w Niemczech.

Źródło: Twitter

Polskie kluby poznały rywali w II rundzie eliminacji LKE! Komplet awansów obowiązkiem?

Legia Warszawa, Lech Poznań i Pogoń Szczecin poznały swoich rywali w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wydaje się, że polskie są faworytem w każdym z trzech starć.

W nadchodzącym sezonie na arenie międzynarodowej Polskę reprezentować będą 4 polskie zespoły. W eliminacjach Ligi Mistrzów zagra Raków Częstochowa. Jego rywalem w I rundzie będzie Flora Tallin. Z kolei od II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy europejskie wojaże rozpoczną 3 inne zespoły – Legia Warszawa, Lech Poznań, Pogoń Szczecin.

Lech

Rywalem Lecha Poznań w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy będzie Żalgiris Kowno. Jest to zespół z Litwy. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Poznaniu.

https://twitter.com/JS_rankingUEFA/status/1671477783346724864

Legia

Przeciwnikiem Legii Warszawa będzie z kolei zespół o wdzięcznej nazwie Ordabasy Szymkent. Polski zespół czeka daleka wyprawa, bowiem ich rywal stacjonuje w Kazachstanie. Pierwszy mecz zostanie rozegrany właśnie w Kazachstanie.

https://twitter.com/JS_rankingUEFA/status/1671478999950716928

Pogoń

Swojego ostatecznego rywala nie zna natomiast Pogoń Szczecin. Portowcy w II rundzie eliminacji LKE zagrają ze zwycięzcą pary Linfield – Vlazznia. Pierwszy zespół pochodzi z Irlandii Północnej. Z kolei Vlazznia wywodzi się z Albanii. Pogoń rozpocznie dwumecz od pojedynku na wyjeździe

https://twitter.com/JS_rankingUEFA/status/1671479062894727168