Kto zasiądzie w sztabie Paulo Bento? Były trener Legii Warszawa może zostać asystentem Portugalczyka

Wiele wskazuje na to, że nowym selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Paulo Bento. Według doniesień TVP Sport kandydatem na asystenta Portugalczyka jest Jacek Magiera.

Paulo Bento pewniakiem mediów

Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski wraz z końcem 2022 roku. Od kilku tygodni trwały więc poszukiwania nowego trenera na to stanowisko. Wiele wskazuje na to, że szkoleniowcem Biało-Czerwonych zostanie Paulo Bento.

Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora?! „Rozmowy są na finiszu” [CZYTAJ]

Wciąż jednak nie wiadomo, kto będzie w sztabie Portugalczyka, który do niedawna prowadził reprezentację Korei Południowej. Informację w sprawie kandydata na stanowisko asystenta Paulo Bento podał Bartosz Wieczorek z TVP Sport. Dziennikarz uważa, że Polski Związek Piłki Nożnej rozważa zatrudnienie Jacka Magiery.

https://twitter.com/Bart_Wieczorek/status/1616116165381701649?

Przypomnijmy, że Jacek Magiera w przeszłości trenował Zagłębie Sosnowiec, Legię Warszawa i Śląska Wrocław. Od marca 2022 roku pozostaje jednak bez pracy.

Źródło: Twitter

Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora?! „Rozmowy są na finiszu”

Do gry Jakuba Kiwiora wkroczył niespodziewany klub. Według Tomasza Włodarczyka zaawansowane rozmowy ze Spezią prowadzi Arsenal! Lider Premier League jest gotowy zapłacić około 20 mln euro za reprezentanta Polski. 

Kiwior od kilku miesięcy łączony jest z transferem do silniejszego klubu. Podbił swoją wartość, rozgrywając każdy mecz na mundialu w pełnym wymiarze czasowym. W gronie zainteresowanych nim zespołów wymieniano już Juventus, Napoli czy Milan.

Jednak Premier League?

Dość niespodziewane informacje przekazał w piątek Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl. Według dziennikarza bliskie zakończenia są negocjacje między Spezią a Arsenalem. 22-latek może trafić do Premier League za około 20 mln euro.

– Na finiszu są rozmowy w sprawie jego przejścia do Arsenalu. 22-latek stanie się jednym z najdroższych polskich piłkarzy. Będzie kosztował ponad 20 mln euro – czytamy w tekście Włodarczyka.

W drużynie „Kanonierów” rywalizować będzie z Gabrielem Magalhaesem. Lewonożny Brazylijczyk zaliczył 18 występów w Premier League w tym sezonie. Wszystkie rozegrane spotkania zaliczył w pełnym wymiarze czasowym.

Pep Guardiola skrytykował piłkarzy i kibiców Manchesteru City. „Stali się zbyt wygodni”

Pep Guardiola po meczu Manchesteru City z Tottenhamem (4-2) nie krył swojego rozczarowania piłkarzami. Oberwało się także kibicom „Obywateli”. 

Tottenham zdecydowanie lepiej rozpoczął wczorajszy mecz i w doliczonym czasie pierwszej połowy strzelił dwa gole. Manchester City wziął się za odrabianie strat po zmianie stron. Finalnie strzelili cztery gole i wygrali 4-2.

Krytyka

Mimo zwycięstwa Pep Guardiola postanowił skrytykować swoich zawodników. Uważa, że zabrakło im pasji. Uderzył także w kibiców, u których zauważył brak wsparcia w pierwszej części gry.

– Jeśli będziemy grać bez pasji, to niczego w tym sezonie nie wygramy. Mogę to ogłosić – stwierdził 52-latek.

– Brakowało nam odwagi, pasji, ognia, chęci wygrania od pierwszej minuty. Tak samo było z kibicami, którzy milczeli przez 45 minut. Chcę z powrotem moich kibiców. Oni muszą krzyczeć. Wygwizdali nas, bo przegrywaliśmy, a nie dlatego, że graliśmy źle. Może stali się zbyt wygodni, bo wygraliśmy ligę cztery razy w ciągu pięciu lat? Po zdobyciu gola reagują, ale to nie o to chodzi – dodał Hiszpan. 

– Nie poznaję mojej drużyny. Wcześniej piłkarzy mieli pasję, chęć do biegania. Czy w taki sposób możemy dogonić Arsenal? Nie ma mowy. Chcę teraz reakcji całego klubu, wszystkich. Chcę pokonać Arsenal. Ale jeśli będziemy dalej tak grać, to oni nas zniszczą. Daleko nam do zespołu, którym byliśmy w poprzednich sezonach – podsumował.

Manchester City wciąż traci do liderującego w tabeli Premier League Arsenalu pięć punktów. „Obywatele” mają jednak do rozegrania jedno zaległe spotkanie. W niedzielę czeka ich starcie z Wolverhampton.

Grzegorz Lato uderza w Czesława Michniewicza. „Nie wiem, czy poleciałby na MŚ”

Grzegorz Lato nie oszczędza Czesława Michniewicza. Były prezes PZPN stwierdził, że on zwolniłby 52-latka jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Katarze. – Ja bym się nawet pięć minut nie zastanawiał – stwierdził Lato.

Praca Michniewicza z reprezentacją została zakończona w nieprzyjemnych okolicznościach i atmosferze skandalu. Generalnie cała kadencja byłego selekcjonera była równią pochyłą.

Zwolniony na lotnisku?

Największy szum wywołała jednak „afera premiowa”, która wyszła na jaw po odpadnięciu reprezentacji Polski z mundialu. Jak się okazało kadra miała spotkać się z Mateuszem Morawieckim ws. premii za wynik na turnieju. Wszystko wydarzyło się za plecami PZPN. Grzegorz Lato uważa, że takie rzeczy nie mogą mieć miejsca.

– Gdyby wyszło na jaw, że Michniewicz zrobił spotkanie z premierem, to ja bym się nawet pięć minut nie zastanawiał. Nie wiem też, czy Michniewicz poleciałby na mistrzostwa świata. Mówiąc inaczej – to jest nie do pomyślenia. W żadnym związku nie ma tak, że selekcjoner zachowuje się, jakby to była jego prywatna drużyna. Na takim spotkaniu musi być prezes PZPN! – ocenił były prezes na łamach „Przeglądu Sportowego”.

– Tak, właśnie tak jak zrobiłem w przeszłości z Leo Beenhakkerem. Po przegranym spotkaniu ze Słowenią (0:3) w 2009 roku przyszedłem do szatni podziękować chłopakom za mecz. Chcę się przywitać z trenerem, a on się do mnie d… odwrócił! No to wie pan… A co do tematu Michniewicza – nawet jak sam ustalił coś z premierem, że będzie stosowne spotkanie, powinien pójść do prezesa PZPN, zaprosić go na nie, a tu się okazuje, że wszystko to niczym prywatna kadra Michniewicza. Nie do pomyślenia dla mnie! – dodał.

Obecnie reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera. Wszystko ma się jednak zmienić w przyszłym tygodniu. Po weekendzie Cezary Kulesza ma ogłosić następcę Czesława Michniewicza. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że zostanie nim Paulo Bento.

Lewandowski doceniony przez hiszpańską prasę. „Z dwóch okazji strzelił dwa świetne gole”

 

Hiszpańskie media oceniły grę Roberta Lewandowskiego w meczu FC Barcelony z Ceutą (5:0) w Pucharze Króla. Prasa z Półwyspu Iberyjskiego doceniła wkład Polaka, który zdobył w tym spotkaniu dwie bramki.

Doceniony

Xavi dokonał kilku zmian przed meczem z Ceutą, jednak nie obejmowały one Roberta Lewandowskiego. Przypomnijmy, że Polak na razie nie może występować w spotkaniach La Liga ze względu na zawieszenie. W związku z tym kapitan reprezentacji Polski wystąpił od początku meczu z trzecioligowcem. Napastnik Blaugrany zanotował w tym spotkaniu dwa trafienia, a hiszpańska prasa nazwała go „nieomylnym”.

– Nie zaliczył pamiętnego występu, ale z dwóch okazji strzelił dwa świetne gole. Jego występ był osobistą wiadomością wysłaną przez Xaviego: nieważne, ilu w składzie jest rezerwowych, bo gramy na serio – napisano w Mundo Deportivo.

Hit! Zdaniem włoskich mediów faworytem do objęcia reprezentacji Polski jest… Jordi Condom [CZYTAJ]

– Dwóch środkowych obrońców Ceuty było bardzo uważnych, ale gdy tylko przydarzyła się okazja, Lewandowski strzelił gola. Teraz może mówić, że zrobił to we wszystkich rozgrywkach. Gdy mu się podobało, to trafił jeszcze raz. To znaczy żyć z goli i nie mieć litości – oceniono w redakcji Sport, która dała Lewandowskiemu notę „8” w skali 1-10.

Źródło: Meczyki.pl, Sport, Mundo Deportivo