Selekcjoner reprezentacji Argentyny: „Messi grał przeciwko Kolumbii i Brazylii z kontuzją”

Reprezentacja Argentyna sięgnęła po triumf w tegorocznej odsłonie Copa America! Po finale selekcjoner zwycięskiej ekipy zdradził, że Leo Messi w dwóch ostatnich meczach grał z kontuzją.

Leo Messi w końcu się doczekał! Argentyńczyk po wielu latach walki i po wielu klęskach w końcu sięgnął po zwycięstwo ze swoją reprezentacją na Copa America. Minionej nocy „Albicelestes” pokonali w wielkim finale turnieju reprezentację Brazylii 1:0 po golu Angela Di Marii.

Messi triumfuje z Argentyną!

W końcowy triumf reprezentacji Argentyny ogromny wkład miał rzecz jasna Leo Messi. 34-latek w siedmiu meczach strzelił cztery bramki oraz zanotował pięć asyst, co zapewniło mu tytuł króla strzelców całej imprezy. Dodatkowo Argentyńczyk otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Leo Messi skomentował finał Copa America. Wskazał, dzięki komu udało się wygrać turniej

Uraz Messiego

Po zakończonym finale Lionel Scaloni (selekcjoner reprezentacji Argentyny) zdradził, że Leo Messi grał w półfinale oraz w finale z kontuzją. Chodzi dokładniej o problemy ze ścięgnami podkolanowymi.

– Gdyby wszyscy wiedzieli, w jakim stanie Leo grał w Copa America, kochaliby go jeszcze bardziej. Ja, jako trener, w żadnym momencie nie mogę zrezygnować z zawodnika o takiej charakterystyce. Nawet jeśli nie jest w pełni sprawny, jak w tym meczu i w poprzednim – skomentował Lionel Scaloni.

– Lionel Messi grał przeciwko Kolumbii i Brazylii z problemami ze ścięgnami podkolanowym – dodał.

Ogromny sukces reprezentacji Polski! Polacy wicemistrzami Europy w eFutbolu!

Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce na tegorocznych mistrzostwach Europy w grze PES 2021. W finale Biało-Czerwoni polegli w starciu z reprezentacją Serbii.

W sobotę zakończyły się rozgrywki UEFA eEURO 2021, które były wirtualnym odpowiednikiem tego, co dzieje się obecnie na stadionach w całej Europie. Udział w kwalifikacjach wzięli reprezentanci wszystkich 55 europejskich federacji należących do UEFA. Do turnieju głównego awans uzyskało 16 najlepszych reprezentacji, a w tym gronie znaleźli się również Biało-Czerwoni. Turniej został rozegrany w grze PES 2021.

W fazie grupowej turnieju głównego Biało-Czerwoni mierzyli się z Serbami, Czarnogórcami oraz Turkami. Koniec końców nasi reprezentanci zajęli drugie miejsce w grupie, co pozwoliło im awansować do ćwierćfinału eEURO 2021. Więcej o fazie grupowej pisaliśmy TUTAJ.

Ćwierćfinały oraz półfinały zostały rozegrane w systemie BO3 (do dwóch wygranych spotkań). W 1/4 finału Polacy zmierzyli się z reprezentacją Rumunii, którą pokonali 2:1. W półfinale na naszych rodaków czekali Hiszpanie. Jan Wójcik oraz Mikołaj Ziętek ponownie stanęli na wysokości zadania i wygrali 2:0.

W wielkim finale reprezentanci Polski ponownie stawili czoła Serbom, z którymi mierzyli się już w fazie grupowej, wówczas lepsi byli nasi rywale. Finałowe starcie toczyło się do trzech wygranych meczów. Niestety, Polaków stać było na wygranie tylko jednego pojedynku, a całe spotkanie zakończyło się wygraną Serbów 3:1.

fot. Łaczy Nas eFutbol/twitter

Leo Messi skomentował finał Copa America. Wskazał, dzięki komu udało się wygrać turniej

W nocy z soboty na niedzielę reprezentacja Argentyny wygrała Copa America, pokonując Brazylię (1-0). Leo Messi spełnił tym samym upragnione marzenie i w końcu wygrał wielki turniej z narodową drużyną. 34-latek nie szczędził pochlebstw pod adresem selekcjonera „La Celeste”, Lionela Scaloniego.

Argentyna pokonała Brazylię po bramce Angela Di Marii. Po drodze do finału w fazie pucharowej Messi i spółka łatwo poradzili sobie z Ekwadorem, zaś w półfinale po rzutach karnych wyeliminowali Kolumbię.

Dla 34-latka mecz z „Canarinhos” był podwójnie wyjątkowy. Przede wszystkim w końcu zdobył ważne trofeum ze swoją reprezentacją, ale co jeszcze istotne — dokonał tego jako kapitan. Messi został także najlepszym strzelcem (4 bramki) oraz najlepszym asystentem turnieju (5 asyst).

Ciśnienie zeszło

Po ostatnim gwizdku Argentyńczyk nie krył swojej radości. Widać było, że skrzydłowemu mocno doskwierał brak sukcesów w narodowych barwach.

– Musiałem wydobyć ten cierń. Wiele razy przeżywałem smutek po porażce, ale wiedziałem, że w końcu to się stanie. Nie ma nic lepszego niż chwile takie jak teraz. To będzie mecz, który przejdzie do historii. Pokonaliśmy Brazylię na jej terenie – stwierdził dla „TyC Sports”.

– To jest szaleństwo i niewytłumaczalne szczęście. Ta grupa jest coraz silniejsza i naprawdę na to zasłużyła. Cel był jasny, nikt nie narzekał, każdy pchał drużynę do przodu – podkreślił.

– Wiele razy marzyłem o tej chwili. Moja rodzina odczuwała to tak samo jak ja lub nawet gorzej. Jechaliśmy na wakacje i mieliśmy smutne dni. Tym razem jest inaczej – dodał.

Messi odnotował także zasługi selekcjonera. Lionel Scaloni odmienił „La Celestes”, co widać gołym okiem. Zdaniem kapitana reprezentacji to właśnie szkoleniowiec najmocniej przyczynił się do wygrania Copa America.

– To jego zasługa. Minęły już trzy lata – on to zbudował i szliśmy w górę. Wiedział, jak stworzyć widowiskową i zwycięską grupę. On zapracował na uznanie. Argentyna od dawna nie wygrała Copa America – podsumował.

Wielka pewność siebie Anglików. „Reprezentacja będzie jeszcze lepsza”

Euro 2020 zbliża się do wielkiego zakończenia. Już w niedzielę rozegra się finał imprezy pomiędzy Anglią a Włochami. Spotkanie na Wembley będzie zwieńczeniem wielkich emocji, zaś dla Anglików — szansą na sukces. Co ciekawe, nie chodzi nawet o samo wygranie mistrzostw Europy. 

Anglia na Euro 2020 rosła z każdym meczem. Ostatecznie podopieczni Southgate’a dotarli do finału i stoją przed wielką szansą na pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach Starego Kontynentu.

Rozczarowania nie będzie

Brytyjska prasa przed meczem z Włochami aż kipi pewnością siebie. Anglicy bardzo liczą na sukces i są przekonani, że uda się go osiągnąć. Co jednak ciekawe, niekoniecznie chodzi o pokonanie „Azzurrich” na Wembley.

Obecnie „Synowie Albionu” posiadają świetną kadrę i multum genialnych zawodników. Na łamach „WP Sportowe Fakty” Charlie Wyett przyznał, że porażka w finale Euro nic nie zmienia. Anglia namiesza także na mistrzostwach świata w Katarze.

– To nie jest dla naszej kadry ostatnia szansa na podniesienie trofeum. Nie musimy traktować finału w takich kategoriach. Za półtora roku na mundialu w Katarze reprezentacja będzie jeszcze lepsza niż teraz – stwierdził dziennikarz „The Sun”.

– Mamy pierwszy finał od 55 lat, więc zapowiada się on ekscytująco. Nawet gdybyśmy przegrali, oczywiście pojawiłoby się rozczarowanie, ale satysfakcja i tak pozostanie. Do tego dochodzą świetne perspektywy na przyszłość – dodał Wyett dla „WP Sportowe Fakty”.

Leo Messi zostanie w FC Barcelonie. „Podpisze swój nowy kontrakt po Copa America”

Według doniesień Fabrizio Romano Leo Messi pozostanie piłkarzem FC Barcelony. Argentyńczyk ma podpisać dwuletni kontrakt z Dumą Katalonii zaraz po zakończeniu Copa America.

Umowa Lionela Messiego z FC Barceloną wygasła wraz z końcem czerwca 2021 roku. Piłkarz od ponad tygodnia pozostaje bez pracodawcy. Ta sytuacja niepokoi fanów Blaugrany.

Dobre informacje dla kibiców Barcelony

Fabrizio Romano donosi jednak, że kibice Barcy mogą być spokojni. Włoski dziennikarz uważa, że Argentyńczyk chce pozostać w Katalonii. Po zakończeniu Copa America ma podpisać dwuletni kontrakt. Co do tego wątpliwości nie ma również prezydent klubu, Joan Laporta.

– Leo Messi zostanie i podpisze swój nowy kontrakt do czerwca 2023 w ciągu najbliższych dni, po Copa America – donosi Romano.

Argentyna z Messim w składzie awansowała do finału Copa America. Doświadczony atakujący zmierzy się w ostatnim spotkaniu turnieju przeciwko ekipie Neymara, Brazylii. Początek meczu w niedzielę 11 lipca o godzinie 2:00.

Źródło: Fabrizio Romano

Mancini przemówił przed finałem EURO 2020. „Chcemy dostarczyć kibicom rozrywki, będąc przy tym solidnymi”

Już w niedzielę odbędzie się finał mistrzostw Europy. Naprzeciwko siebie staną Anglicy i Włosi. Szkoleniowiec Italii zaczyna wywierać presję na Synach Albionu, twierdząc, że ci są lepsi fizycznie w każdej formacji.

Pompowanie rywali

Roberto Mancini odpowiedział na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej poprzedzającej finał EURO 2020. Według byłego szkoleniowca m.in. Manchesteru City Anglicy są pod względem fizycznym lepsi od Włochów w każdej formacji.

– Anglia jest od nas fizycznie silniejsza w każdej formacji, nie tylko w pomocy. W piłkę nożną gra się jednak przy pomocy stóp, więc mam nadzieję, że zwycięży technika. Anglia zawsze miała dobre drużyny, przez lata mieli pecha. To będzie wspaniały mecz piłkarski na pełnym stadionie i to znakomita wiadomość dla każdego, kto kocha ten sport – ocenił Mancini.

„Zachować spokój”

56-letni trener reprezentacji Włoch twierdzi, iż jego drużyna musi zachować spokój. Mancini dodał także, że Hiszpanie dobrze ograniczyli Azzurrich w półfinałowym spotkaniu. Szkoleniowiec nie zamierza jednak zmieniać tożsamości i stylu gry drużyny.

– Znamy ich cechy i zobaczymy, co się stanie. Nie da się dotrzeć do finału bez świetnego zespołu. To, co muszą zrobić Włochy, to zachować spokój. To trudne z wielu powodów, ale musimy skoncentrować się na naszym futbolu i zrozumieć, że to ostatnia przeszkoda. Chcemy cieszyć się sobą jeszcze przez 90 minut – dodał selekcjoner Azzurrich.

Presja przed Wembley

Mancini zapytany o emocje związane z niedzielnym finałem odparł, że jest spokojny. Szkoleniowiec przyznaje, że przed samym meczem może się to zmienić. Były trener Manchesteru City chce zapewnić kibicom sporo rozrywki, utrzymując przy tym solidność.

– Na razie nie czuję się poruszony. Być może jutro będzie inaczej. Naszym celem jest dostarczanie rozrywki kibicom, ale mam też nadzieję, że możemy być solidni. Turniej nie był łatwy, udało nam się tu dostać i musimy raz jeszcze przycisnąć, zanim udamy się na wakacje – zakończył.

Źródło: Football Italia, Meczyki.pl

Anglicy podjęli ważną decyzję przed finałem mistrzostw Europy. Przekażą premię na cele charytatywne

Anglicy podjęli ważną decyzję przed finałem mistrzostw Europy. Przekażą część premii za turniej na cele charytatywne. Kwota może sięgać blisko 10 mln funtów!

Już w niedzielę o godzinie 21:00 odbędzie się finał EURO 2020. Naprzeciw siebie staną Włosi i Anglicy. Obie ekipy walczą nie tylko o trofeum. Zwycięzcy zdobędą także premię w wysokości 24 milionów funtów.

Decyzja o przekazaniu środków na cele charytatywne

Synowie Albionu podjęli ważną decyzję związaną z premiami za występ na mistrzostwach Europy. Część z zarobionych pieniędzy przeznaczą na cele charytatywne (m.in. na pomoc służbie zdrowia).

https://twitter.com/adam_dworak/status/1413851479350317059

– Po pozytywnym zakończeniu rozmów z piłkarską federacją, drużyna z przyjemnością potwierdza, że znaczna część pieniędzy zostanie przekazana na cele charytatywne. Te pieniądze zostaną pobrane z funduszu zarezerwowanego na wsparcie tego rodzaju inicjatyw – czytamy w oświadczeniu.

Zobacz również: Tomasz Hajto ocenił szanse finalistów EURO 2020. „Skłaniałbym się w kierunku…”

Źródło: WP Sportowe Fakty

Tomasz Hajto ocenił szanse finalistów EURO 2020. „Skłaniałbym się w kierunku…”

Tomasz Hajto ocenił szanse Włochów i Anglików na zdobycie mistrzostwa Europy. Były reprezentant Polski porównał Synów Albionu do piłkarzy ręcznych. Wskazał również, kto według niego ma większe szanse na wygranie trofeum.

Zachwycony Anglikami

Ekspert Polsatu Sport, Tomasz Hajto ocenił szanse Anglii i Włoch na zdobycie tytułu mistrzów Europy. Według 48-latka trudno znaleźć faworyta. Hajto twierdzi jednak, że minimalnie większe szanse na wygraną mają Anglicy.

– Wydaje mi się, że Anglia jest najlepiej przygotowana fizycznie. Duże turnieje wygrywa się fizycznie. Z całym szacunkiem dla pomysłu i gry Włochów… Anglia będzie groźna w finale. Szanse są wyrównane, nie szukałbym tu faworyta, ale skłaniałbym się w kierunku Anglików – ocenił ekspert Polsatu Sport.

– Oni przez 120. minut z Duńczykami gali niesamowicie. Zobaczcie, co zrobiła Anglia z Duńczykami w drugiej połowie. Wydawało się, że oni grają w piłkę ręczną. Dwóch zawodników dostało dwie minuty kary i oni się w pięciu bronią. Anglia ich zdominowała. 55% szans na zwycięstwo w finale daję Anglikom – dodał.

„To nie ta sama Italia”

Tomasz Hajto przy ocenie Italii wrócił myślami do półfinałowego starcia z Hiszpanią. Według byłego reprezentanta Polski Azzurri nie pokazali się wówczas z najlepszej strony.

– W meczu Hiszpania-Włochy to Hiszpanie zdominowali rywali. To nie była reprezentacja Włoch – zaznaczył Tomasz Hajto.

Finał EURO 2020 odbędzie się w niedzielę o godzinie 21:00. Mecz zostanie rozegrany na Wembley w Londynie.

Zobacz również: Sterling przewidział swoją przyszłość: „Zawsze powtarzałem, że zagram na Wembley”

Źródło: Polsat Sport

Sterling przewidział swoją przyszłość: „Zawsze powtarzałem, że zagram na Wembley”

W niedzielę Włochy zmierzą się z Anglią w ramach finału Euro 2020. Na boisku na pewno zobaczymy Raheema Sterlinga, który swój los przewidział już 15 lat temu.

Kto wygra?

Już tylko kilkanaście godzin dzieli nas od finału Mistrzostw Europy, w którym Włochy podejmą Anglię. Obie drużyny cały turniej pokazywały, że nie mają sobie równych i nic dziwnego, że to właśnie one zmierzą się w najważniejszym starciu tego turnieju. Choć trzeba przyznać, że Anglicy awansowali do finału po dość kontrowersyjnym rzucie karnym.

ZOBACZ: Ogromne kontrowersje w meczu Anglia-Dania! Czy to powinien być rzut karny!? [WIDEO]

Dla Raheema Sterlinga będzie to coś więcej, niż mecz. 26-latek wychował się niedaleko Wembley i całe życie powtarzał, że jego marzeniem jest wystąpić na tym obiekcie przed publicznością. Grał na nim chociażby w środowym półfinale, ale wygranie Euro na stadionie narodowym swojego kraju byłoby zapewne niesamowitą rzeczą.

Zawsze powtarzałem, że zagram na Wembley. Jako 11-latek mówiłem rówieśnikom, że zostanę legendą i strzelę na tym stadionie gola. Nigdy nie miałem co do tego wątpliwości i ciężko pracowałem, by to osiągnąć powiedział skrzydłowy Manchesteru City w trakcie turnieju.

26-latek ma nawet specjalny tatuaż, który przestawia Wembley, a przed nim zawodnika w koszulce z numerem 10, który trzyma piłkę pod ręką.

https://twitter.com/ste71/status/1413088061609680899?s=20

Kozłowski wypowiedział się na temat swojej przyszłości: „Chciałbym tutaj jeszcze pograć”

Kacper Kozłowski przewyższa umiejętnościami swoich rówieśników. Nic dziwnego, że 17-latkiem zaczęły interesować się zagraniczne kluby. Reprezentant Polski w rozmowie dla portalu pogonsportnet.pl zabrał głos w sprawie swojej przyszłości.

Wielki talent

Gdy Paulo Sousa pierwszy raz powołał Kacpra Kozłowskiego na zgrupowanie kadry, wielu ludzi pukało się w głowę. 17-latek już przy pierwszej okazji udowodnił, że warto na niego stawiać. Dzięki temu piłkarz Pogoni Szczecin został najmłodszym zawodnikiem, który wystąpił na Mistrzostwach Europy.

– To z pewnością było fajne. Ale to już minęło i nie będę o tym pamiętał. Chcemy pisać nowe historie i staram się o tym nie myśleć co już za mną – powiedział 17-latek na temat pobitego przez niego rekordu.

Nic dziwnego, że Kozłowski wzbudził zainteresowanie zagranicznych klubów. Chęć sprowadzenia do siebie reprezentanta Polski wykazały m.in. Borussia Dortmund, Cagliari czy Juventus. 17-latek na razie nie jest zainteresowany przenosinami. Zawodnik Portowców woli skupić się na nadchodzącym sezonie.

– Nie myślę teraz o żadnym transferze. Wiadomo, że docierają do mnie informacje, ale nie interesuje mnie to jakoś bardzo. Chciałbym tutaj jeszcze pograć, napisać trochę historii i wtedy zacząć myśleć o tym co dalej – zdradził Kozłowski.

– Cel drużynowy to minimum podium. Indywidualnie to z pewnością chciałbym, aby grać więcej niż w poprzednim sezonie. Nie przekraczałem do tej pory progu 75 minut. Chciałbym teraz grać po 90 minut w meczach – dodał.

Źródło: pogonsportnet.pl

Polski król strzelców ligi słowackiej rozchwytywany! Powrót do Polski wykluczony

Dawid Kurminowski, król strzelców ubiegłego sezonu ligi słowackiej, najprawdopodobniej zmieni klub jeszcze w tym okienku transferowym. Agent piłkarza wykluczył powrót do Polski.

W ubiegłym sezonie Dawid Kurminowski wywalczył koronę króla strzelców w lidze słowackiej. W 32 spotkaniach polski napastnik zdobył 19 bramek i dołożył do tego 5 asyst. Jego klub zakończył ligową rywalizację na czwartej lokacie.

W piątek Jerzy Chwałek, dziennikarz Super Expressu, przekazał informację o zainteresowaniu 22-letnim napastnikiem ze strony Pogoni Szczecin. Wiadomość szybko zdementował Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz portalu meczyki.pl potwierdził, że Polak zapewne zmieni klub, ale na pewno nie wróci do Polski.

Dziś na portalu meczyki.pl pojawiła się wypowiedź Jakuba Fili. Agenta Dawida Kurminowskiego potwierdził plotki o zainteresowaniu klubów z kilku krajów. Wykluczył również transfer do Polski.

– Najpierw musieliśmy przefiltrować kluby, które w czasie COVID-19 są w stanie zapłacić dość wysoką kwotę odstępnego za Dawida. Takich oficjalnych ofert spełniających wymagania Żiliny pojawiło się kilka. Zaprezentowaliśmy Dawidowi oferty z Włoch, Belgii, Portugalii, Norwegii, Danii, Rosji, Chin i Polski. Kierunek wschodni odrzuciliśmy ze względów piłkarskich. Finanse były bardzo dobre, ale ani Dawida, ani nas na tym etapie kasa nie interesuje. Polska to z kolei kierunek mało rozwojowy. Spośród pozostałych kierunków jeden temat jest bardzo blisko i na dniach powinien się wyjaśnić. Jedyne co mogę powiedzieć to fakt, że Dawidowi nie zależy, aby od razu przeskoczyć do najmocniejszej z możliwych lig. Nie zależy mu na jednej fotce na instagramie a regularnej grze – przekazał Jakub Fila.

źródło: meczyki.pl

Ranking najlepszych meczów na EURO 2020! Spotkanie z udziałem Polaków w czołówce

EURO 2020 dobiega końca, więc powoli nadchodzi czas podsumowań. Serwis „90min.com” stworzył ranking najlepszych starć na tegorocznych mistrzostwach Europy. Co ciekawe, jedno ze spotkań Biało-Czerwonych znalazło się w ścisłej czołówce.

Za nami 50 z 51 spotkań na mistrzostwach Europy 2021. Ostatni, finałowy mecz zostanie rozegrany już w najbliższą niedzielę, kiedy spotkają się reprezentacje Anglii oraz Włoch. Pierwszy gwizdek sędziego już o godzinie 21:00 czasu polskiego.

Najgorszy mecz na EURO

Omawianie rankingu utworzonego przez portal „90min.com” zaczniemy od samego końca. Na ostatnim, 50. miejscu znalazł się pojedynek Finlandii z Danią, który zostanie zapamiętany przez większość z nas z powodu ataku serca u Christiana Eriksena. Autor rankingu umieścił to starcie na ostatniej lokacie ze względu na to, że – jego zdaniem – ten mecz nie powinien być wznowiony.

– Mecz, który zostanie zapamiętany z tego, że Christian Eriksen miał atak serca. Mogłoby to być śmiertelne, gdyby nie szybka reakcja kolegów z drużyny, sędziów oraz personelu medycznego. Kiedy Duńczyk został przewieziony do szpitala, grę wznowiono, rzekomo na prośbę duńskich zawodników. Nigdy nie powinno było się na to zgodzić – czytamy w uzasadnieniu.

Spotkania z udziałem Polaków

Najgorszym meczem z udziałem Polaków został wybrany pojedynek z Hiszpanią (1:1), został on umieszczony na 43. miejscu w rankingu. Nieco lepszy był pojedynek Polaków ze Słowakami (1:2), który autorzy umiejscowili na 31. lokacie. Zdecydowanie najwięcej emocji dał kibicom mecz Polaków ze Szwecją (2:3). Autorzy zestawienia wyróżnili to spotkanie na 5. miejscu.

Najlepsze mecze na EURO 2020

Tuż za podium znalazł się półfinałowy mecz pomiędzy Włochami a Hiszpanią (1:1, karne 4:2). Najniższe miejsce na podium należy do Portugalczyków i Niemców (2:4). Drugie miejsce w zestawieniu zajął pojedynek z 1/8 finału pomiędzy Hiszpanią a Chorwacją (3:5). Według dziennikarzy najbardziej atrakcyjnym meczem było starcie Szwajcarów z Francuzami (3:3, karne 5:4).

– Szwajcaria wyeliminowała z turnieju faworytów turnieju, Francję, po oszałamiającym remisie 3:3 w podstawowych 90 minutach. Szwajcarzy zdołali zachować nerwy w dogrywce, aby wygrać w rzutach karnych – czytamy.

źródło: 90min.com

Sukces reprezentacji Polski w eFutbolu! Polacy w ćwierćfinale eEURO 2021

Reprezentacja Polski w grze Pro Evolution Soccer awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W meczu decydującym o awansie do kolejnej fazy turnieju Polacy pokonali reprezentantów Czarnogóry.

Tegoroczne mistrzostwa Europy na realnych boiskach zakończyły się dla reprezentacji Polski klęską. Podopieczni Paulo Sousy w fazie grupowej zdobyli zaledwie jeden punkt, a to nie wystarczyło, by uzyskać awans do 1/8 finału EURO 2020.

Sukces Polaków

Dużo lepiej na mistrzostwach Europy idzie Polakom na wirtualnych boiskach. Nasi rodacy zajęli drugie miejsce w swojej grupie, dzięki czemu awansowali do 1/4 finału eEURO 2021!

W swoim pierwszym meczu na tegorocznym eEURO Polacy zmierzyli się z reprezentacją Czarnogóry, którą pokonali 3:2. W meczu o awans z 1. miejsca Biało-Czerwoni przegrali z Serbami 2:3. W ostatnim meczu grupowym o być, albo nie być w turnieju nasi reprezentanci ponownie spotkali się z Czarnogórcami, których ponownie pokonali, tym razem 4:2.

Z kim w ćwierćfinale?

Reprezentacja Polski w ćwierćfinale zmierzy się z reprezentacją Rumunii. Start spotkania w sobotę o godzinie 14:10, transmisja na kanałach „Łączy nas eFutbol”. Jeśli Polacy pokonają jutro Rumunów, to w kolejnej fazie zmierzą się z wygranym z pary Ukraina/Hiszpania.

Aleksander Ceferin dobitnie o formacie EURO 2020. „Nie będę bronił tego pomysłu. To niesprawiedliwe”

Prezydent UEFA Aleksander Ceferin udzielił wywiadu BBC. Działacz przyznał, że format rozgrywania Euro 2020 był błędem. Ceferin stwierdził, że nie pozwoli, aby podobna sytuacja miała miejsce w przyszłości.

Tegoroczne mistrzostwa Europy będą wspominane, jako jedne z najbardziej niesprawiedliwych. Pomiędzy reprezentacjami są ogromne dysproporcje w liczbie kilometrów, jakie drużyny musiały w trakcie turnieju pokonać.

Półfinaliści grali u siebie

Euro odbywało się w 11 miastach: Sewilli, Kopenhadze, Londynie, Budapeszcie, Bukareszcie, Sankt Petersburgu, Monachium, Amsterdamie, Glasgow, Baku, i Rzymie. Najwięcej kontrowersji było związanych ze stolicą Azerbejdżanu. Obawy związane z rozgrywaniem spotkań w Baku się sprawdziły.

Warto zaznaczyć, iż każda z półfinałowych drużyn zagrała min. 3 spotkania u siebie. To zdecydowanie pokazuje, że przebyte kilometry miały wpływ na boiskową dyspozycję.

Głos prezydenta UEFA

Głos w tej sprawie zabrał prezydent UEFA Aleksander Ceferin. Nie zapominajmy jednak, że to nie on podjął decyzję o takim formacie turnieju. Taki wygląd EURO 2020 zawdzięczamy poprzednikowi Ceferina, Michelowi Platiniemu, który zgodził się na turniej rozsiany po całym kontynencie.

– Nie będę już tego pomysłu bronił ani wspierał podobnych inicjatyw w przyszłości. Jest to niesprawiedliwe, że niektóre drużyny musiały przebyć już ponad 10 tys. km, a inne zaledwie 1000. To tylko jeden z przykładów – powiedział Słoweniec w rozmowie z BBC.

– Nie jest to również postępowanie fair względem kibiców, którzy jednego dnia byli w Rzymie, a już następnego musieli lecieć do Baku. To cztery i pół godziny lotu samolotem. Pomysł ten był już zaakceptowany, gdy objąłem stanowisko i uszanowałem tę decyzję – dodał Ceferin.

W finale mistrzostw Europy zmierzą się Włosi z Anglikami. Ostatni mecz turnieju odbędzie się w niedzielę 11 lipca o godzinie 21:00. Przewagę kibiców będą mieli Synowie Albionu, ponieważ mecz odbędzie się na Wembley w Londynie.

Źródło: BBC, Onet Sport

Piękne słowa Mateusza Borka o Darku Szpakowskim. Porównał go z Cristiano Ronaldo

Wiadomo już, że Mateusz Borek oficjalnie zastąpi Dariusza Szpakowskiego na stanowisku komentatorskim podczas finału Euro 2020. Zmianę potwierdzono dopiero w piątek, co wywołało wielkie poruszenie w mediach społecznościowych. Teraz komentator TVP Sport osobiście skomentował sprawę i skierował piękne słowa w kierunku starszego kolegi po fachu.

Kierownictwo TVP zdecydowało o zastąpieniu duetu Szpakowski – Juskowiak dwójką Borek – Węgrzyn. Początkowo, według nieoficjalnych informacji spotkanie Anglii z Włochami przypaść miało Jackowi Laskowskiemu. Marek Szkolnikowski postanowił jednak postawić na Mateusza Borka.

Cristiano Ronaldo komentatorstwa

Na łamach „WP Sportowe Fakty” ukazała się krótka rozmowa Piotra Koźmińskiego ze wspomnianym Borkiem. 47-latek nie krył nigdy, jaką sympatią darzy Dariusza Szpakowskiego. Zdradził, że o wszystkim natychmiast go poinformował.

– Gdy dostałem propozycję skomentowania finału, zadzwoniłem do Darka. Chciałem mu przekazać, że to nie moja decyzja, nie zrobiłem nic w tym kierunku, nie wykazałem żadnej inicjatywy – zaznaczył dziennikarz.

– Uważam, że jeśli chodzi o ludzi mediów z mojego pokolenia, mam chyba najlepsze relacje z Darkiem. Miałem i zawsze będę miał do niego wielki szacunek. Jest legendą i tą legendą pozostanie na zawsze. Powiem tak: bywały mecze, że i Cristiano Ronaldo nie wychodził na boisko, albo zaczynał na ławce. A to nie znaczy, że nie jest najlepszy. To mogę powiedzieć w odniesieniu do Darka Szpakowskiego – dodał.