Site icon EkstraklasaTrolls.pl

Zbigniew Boniek o występie Lewandowskiego w meczu z Anglią: „Nie mam na to żadnego wpływu”

Wciąż nie mamy żadnych oficjalnych informacji ws. występu Roberta Lewandowskiego w meczu z Anglią. Zbigniew Boniek w rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznał, że w tej sytuacji PZPN ma w zasadzie związane ręce i nie jest w stanie nic zrobić.

W ostatnim czasie w mediach pojawiła się informacja o tym, że Bayern zabroni wyjazdu Robertowi Lewandowskiemu na mecz z Anglią. Wszystko ma związek z pandemią i z obecnymi przepisami panującymi w Niemczech. Anglia znajduje się u naszych zachodnich sąsiadów na liście krajów po powrocie, z których obowiązkowa jest kwarantanna. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

ZOBACZ: Kolejne doniesienia ws. występu Roberta Lewandowskiego w meczu z Anglią. Polak rozmawiał z szefami Bayernu

Czy Lewandowski zagra z Anglią?

Zbigniew Boniek, prezes PZPN, skomentował całe zamieszanie związane z Robertem Lewandowskim. Z wypowiedzi byłego reprezentanta Polski można wywnioskować, że PZPN ma w tej sprawie związane ręce.

– Cieszmy się, że możemy grać w piłkę i dać ludziom siedzącym w domach trochę emocji. Wiadomo jednak doskonale o różnych obostrzeniach. Moim zdaniem są one absurdalne. Robert Lewandowski czy Krzysztof Piątek są w reprezentacji badani wymazami co dwa dni, podobnie po meczach, więc po powrocie do Niemiec będą absolutnie „czyści”. Przecież Robert nie będzie chodził po angielskich kawiarniach – skomentował Zbigniew Boniek w rozmowie z PAP.

– Uważam, że te obostrzenia dotyczące zawodowych piłkarzy są w ogóle niepotrzebne. Ale ja mogę wyrazić tylko swoje zdanie, nie mam na to żadnego wpływu. Trochę śmieszy mnie, gdy słyszę, jak inni ludzie mówią: „zobaczymy, jakie układy ma PZPN”. Tu nie chodzi o żadne układy. Inne federacje też nie mogą wysłać piłkarzy na mecze do Wielkiej Brytanii, bo takie są przepisy – dodał były reprezentant Polski.

Kontrowersyjne decyzje Sousy

Paulo Sousa przed kilka dniami ogłosił powołania na nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Polski. Jedną z decyzji Portugalczyka, która wzbudziła wiele kontrowersji, było pominięcie Tomasza Kędziory.

– Trener powiedział ważną rzecz – że nie chce mówić o tych, których nie ma, ale przed nikim nie zamyka drogi. Ja muszę przyznać, że gdzieś tam w środku jest mi trochę przykro z powodu Kędziory, bo Tomek zagrał dużo porządnych meczów. Ale mamy selekcjonera, który tak to widzi, a nie inaczej. Z tego co wiem, rozmawiał z piłkarzem. I sam powiedział, że brak powołania na marcowe mecze nie oznacza, że go skreśla – wyznał prezes PZPN.

źródło: PAP

Exit mobile version