Legia Warszawa pokonała u siebie Lechię Gdańsk (2:0). Aleksandar Vuković na pomeczowej konferencji prasowej odpowiedział na pytanie o nieobecność Artura Boruca. Serbski szkoleniowiec przyznał, że irytuje go ciągłe roztrząsanie tej sprawy.
Poirytowany pytaniami o Boruca
– Nie licytuję, kto jest pierwszy, drugi, a kto trzeci. Broni ten, który jest lepszy w danym momencie. Irytują mnie pytania o Artura, gdy robimy serię zwycięstw. Pamiętam dobrze, a mam lepszą pamięć od kibiców, bo oni pamiętają zwykle od wieczora do rana – zaczął „Vuko”.
Skandaliczne zachowanie w meczu z Wartą i konsekwencje
Przypomnijmy, że Artur Boruc po meczu z Wartą Poznań został zawieszony na 3 mecze. Legendarny bramkarz Legii Warszawa popchnął obrońcę Zielonych – Dawida Szymonowicza, nakrzyczał sędziemu do ucha i popchnął pracownika mediów. Po wszystkim wrzucał wulgarne posty na swoje media społecznościowe.
Aleksandar Vuković uznał, że to zachowanie zasłużyło na potępienie. Serbski szkoleniowiec nie stawia już na Artura Boruca. Jego miejsce zajął na początku Miszta, a w meczu z Lechią zagrał nowy nabytek – Richard.
– Boruc grał jako podstawowy bramkarz i grał z Wartą. I jak ktoś uznał zachowanie w 60. minucie za poprawne, to… Jeżeli młody bramkarz wchodzi między słupki, daje radę, broni dobrze, to czemu ma stracić miejsce. Po meczu z Wartą okazało się, że kara dla Artura to 3 mecze i zostaliśmy z dwoma młodymi zawodnikami i jeden z nich dał radę. I wtedy byłaby wina Vukovicia, że nie dał rady – stwierdził.
– Nastąpiła pewna zmiana. Zaczął bronić Czarek, pozyskaliśmy Richarda i powiedziałem, że nie będę sadzać Artura na ławkę, bo jest legendą klubu i nic to nie wniesie ani dla niego, ani dla drużyny. Dziś bronił Richard i jak będzie zdrowy, to zagra w kolejnych meczach – podusmował.
Źródło: Legia Warszawa, Sport.pl