Czarne chmury zebrały się wokół Górnika Zabrze. „Przegląd Sportowy” informuje, że piłkarze śląskiego klubu od dwóch miesięcy nie otrzymują pensji. Powodem mają być nieuregulowane kwestie finansowe.
Górnik wrócił do gry w Ekstraklasie po zimowej przerwie w ostatni weekend. W derbach pokonali Piasta Gliwice na ich stadionie 3-1. Pozostali tym samym na siódmym miejscu w tabeli, notując udany start rundy wiosennej.
Zaległości
Choć na boisku było dobrze, to nieco gorzej dzieje się w strukturach klubu. Jak informuje Jakub Olkiewicz i Adam Heluszka z „Przeglądu Sportowego Onet”, Górnik nie może pochwalić się dobrą sytuacją finansową. Piłkarze z Zabrza od dwóch miesięcy mają nie otrzymywać wynagrodzeń.
Powodem trudnej sytuacji mają być nieuregulowane kwestie finansowe z Gentem i Benevento. Belgowie nie zapłacili ponoć pierwszej transzy za transfer Daisuki Yokoty, zaś Włosi odkładają ostateczną opłatę za Krzysztofa Kubicę. Problemy potwierdził już rzecznik Górnika, Mateusz Antczak.
– Potwierdzamy, że od wczoraj występuje dwumiesięczne opóźnienie w wypłatach dla piłkarzy. Zgodnie z umową, do wczoraj klub z Belgii miał zapłacić nam pierwszą transzę, czyli połowę ustalonej kwoty – oznajmił rzecznik.
– Jak tylko dotrą te pieniądze, to będziemy w stanie w bardzo szybkim tempie uregulować zaległości względem zawodników. Celem tego transferu było m.in. zapobiegnięcie kolejnym podobnym sytuacjom – podkreślił.
Czy obecna sytuacja wpłynie na postawę Górnika w kolejnych meczach w Ekstraklasie? Przekonamy się o tym już niebawem. Zabrzanie następne spotkanie zagrają bowiem w poniedziałek z Koroną Kielce, znajdującą się tuż nad strefą spadkową.