Jakub Kamiński prędzej czy później opuści Lecha Poznań. 19-latek budzi ogromne zainteresowanie na rynku, a w tym sezonie jest wiodącą postacią „Kolejorza” w Ekstraklasie. O przyszłości skrzydłowego wypowiedział się Piotr Rutkowski na kanale „Prawda Futbolu”.
W rozmowie z „Onetem” Kamiński zapewnił, że nie ma zamiaru opuszczać Polski zimą. Wraz z Lechem chce bowiem walczyć o mistrzostwo Polski. Więcej o deklaracji piłkarza przeczytasz TUTAJ.
Nigdzie nie idzie
O potencjalnym transferze 19-latka wypowiedział się także Piotr Rutkowski. Właściciel Lecha Poznań w „Prawdzie Futbolu” zaznaczył, że nie ma zamiaru oddać w tym sezonie „Kamyka”, niezależnie od kwoty.
– To byłby absurd! To byłoby bezsensowne, patrząc na to, co chcemy osiągać z Lechem. Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaką rolę Lech odgrywa w życiu Wielkopolan. I chcielibyśmy zapewniać radość i dumę. Aby tak się stało, potrzebujemy tytułów. W tym sezonie walczymy o mistrzostwo Polski. I właśnie dlatego „Kamyk” powinien zostać do końca sezonu – stwierdził.
– Nie potrzebujemy rekordu transferowego zimą. Bo chodzi nam o trofea, a nie wielomilionowy transfer kolejnego wychowanka. Oczywiście to nie jest tak, że nie będziemy sprzedawać wychowanków. Właśnie sprzedaż wychowanków pozwoliła nam zbudować teraz drużynę, która po 19. kolejkach ekstraklasy jest liderem – dodał Rutkowski.
Mógł trafić do Włoch
Media informowały jakiś czas temu, że najbardziej Kamińskim zainteresowane są kluby z Bundesligi. Z Niemiec najmocniej zabiegały o niego Borussia Dortmund, VfL Wolfsburg czy RB Lipsk. Okazuje się jednak, że to nie jedyny kierunek, jaki mógł wybrać 19-latek. Kusiła go także Atalanta Bergamo.
– Już półtora roku temu była poważna oferta z Atalanty Bergamo. Jednak udało się przekonać „Kamyka”, aby został. I myślę, że zebrał niezwykły kapitał, w drodze do Ligi Europy i w samej Lidze Europy – zdradził Rutkowski.
– Latem 2021 roku padła propozycja z poważnego klubu Bundesligi. I wtedy też siedliśmy z Kubą i rozmawialiśmy o sytuacji. Taka propozycja potrafi zabezpieczyć zawodnika – po prostu. Chodzi często o płace nawet dziesięć razy większe, niż te oferowane w Polsce. Jednak „Kamyk” nam zaufał. Teraz ma liczby – już 6 goli i 4 asysty. Zadebiutował w reprezentacji Polski. Latem liga polska będzie dla niego za ciasna, ale zarazem będzie gotowy na wyzwanie na Zachodzie – podsumował właściciel Lecha.