Brat Arkadiusza Milika odpowiedział na doniesienia Cezarego Kowalskiego. Łukasz Milik zdementował informacje podane przez dziennikarza Polsatu Sport, jakoby miał dzwonić do działaczy PZPN, aby zagrozić odejściem zawodnika Juventusu z reprezentacji Polski.
Twitterowe przepychanki
– Brat Arkadiusza miał dzwonić do prezesa Kuli, aby ten przekazał prezesowi wszystkich prezesów, że jak nie będzie zmiany trenera, to jego brat w kadrze więcej nie zagra. Le cabaret – napisał na Twitterze dziennikarz Polsatu Sport, Cezary Kowalski.
Brat Arkadiusza miał dzwonić do prezesa Kuli, aby ten przekazał prezesowi wszystkich prezesów, że jak nie będzie zmiany trenera, to jego brat w kadrze więcej nie zagra.
Le cabaret.
— Cezary Kowalski (@kowalski_cezary) December 27, 2022
Tymoteusz Puchacz bliski transferu. W grę wchodzi wypożyczenie z opcją wykupu [CZYTAJ]
Wiele wskazywało na to, że chodzi o Arkadiusza Milika i jego rodzeństwo. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Łukasz Milik w komentarzu do wspomnianego wpisu zdementował te informacje.
– Panie Czarku, to jest dopiero kabaret. Ja nie mam takiej mocy. Rozmawiałem z prezesem Kulą, rozmawiałem przed chwilą z prezesem Kuleszą i obaj dementują pańskie „rewelacje”. Gdzie jest dziennikarska rzetelność? – napisał.
Obalenie tych doniesień przez brata Arkadiusza Milika nie wywołało zmiany zdania u dziennikarza.
– Nie wycofuję ze swojego wpisu nawet przecinka. Wypowiedź prezesa Kuli potwierdzona u członków zarządu. Niech dementuje nawet prezydent USA. Szkoda, że piłkarze nie mają odwagi, wolą bawić się w podchody. A jak coś się wysypie, wtedy: „to nie ja, to oni”. Czegoś im brakuje – odpowiedział Cezary Kowalski.
Nie wycofuję ze swojego wpisu nawet przecinka.
Wypowiedź prezesa Kuli potwierdzona u członków zarządu. Niech dementuje nawet prezydent USA.
Szkoda, że piłkarze nie mają odwagi, wolą bawić się w podchody. A jak coś się wysypie, wtedy: "to nie ja, to oni".
Czegoś im brakuje:)
— Cezary Kowalski (@kowalski_cezary) December 28, 2022
Źródło: Twitter