Zdaniem Jacka Magiery polskie kluby powinny wzorować się na czeskich pod kątem zaufania dla trenerów. Podał przykład Slavii i Sparty Praga, gdzie w ostatniej dekadzie miało rzekomo pracować maksymalnie dwóch trenerów. Rzeczywistość okazała się zdecydowanie inna.
Jacek Magiera na piątkowej konferencji prasowej wygłosił niezwykle ciekawą tezę odnośnie czasu pracy trenerów w polskich klubach. Szkoleniowiec Śląska Wrocław stwierdził, że w Polsce trenerzy powinni otrzymywać dużo więcej czasu. Magiera dodał, że cieszy się, iż jego druga kadencja w Śląsku trwa już rok. Jak na polskie standardy faktycznie jest to całkiem długi czas pracy.
– Wróciłem do Wrocławia 21 kwietnia, tego dnia zagramy przy Łazienkowskiej. Pierwszy raz się zdarza, że przez rok będę szkoleniowcem w jednym klubie. Cieszę się, ale ważna jest praca długoterminowa – skomentował Jacek Magiera.
W tym kontekście Jacek Magiera porównał się do Czechów. 47-latek stwierdził, że w Czechach dużo rzadziej zmienia się trenerów. Podał przykład Legii , Rakowa, Śląska, Lecha oraz Slavii i Sparty.
– Często porównujemy się do Czechów, ich drużyn grających w europejskich pucharach, lecz widziałem ciekawą statystykę odnośnie tego, ilu było trenerów w ostatnich 10 latach – w Legii 7 lub więcej, w Rakowie dwóch, w Śląsku chyba 8, w Lechu 7, w Sparcie Praga jeden, w Slavii dwóch – stwierdził Jacek Magiera.
W powyższych słowach nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie… rzeczywistość. Od początku 2014 roku w Slavii Praga pracowało 6 trenerów. W Sparcie jest jeszcze lepiej, bo w ostatnich 10 latach było tam aż 14 szkoleniowców. Część z nich to jednak trenerzy tymczasowi.
źródło: legia.net, transfermarkt