Pablo Mari padł ofiarą ataku nożownika w centrum handlowym w pobliżu Mediolanu. Obrońca AC Monzy czuje się dobrze i skomentował, jak to wyglądało z jego perspektywy.
W czwartek doszło do ataku nożownika w jednym z włoskich centrów handlowych w pobliżu Mediolanu. Rannych zostało w sumie 6 osób. Jednym z poszkodowanych był Pablo Mari, obrońca AC Monzy. Hiszpański piłkarz po ataku trafił do szpitala.
Operacja
Włoskie media podawały, że stan Pablo Mariego jest stabilny. Mimo to potrzebna była w tym przypadku operacja. Mniej szczęścia miała innych z poszkodowanych osób, która po ataku nożownika zmarła.
Jakub Świerczok usłyszał karę. Nie zagra w piłkę przez najbliższe lata [CZYTAJ]
Komentarz Mariego
Po całym zdarzeniu głos zabrał Pablo Mari. Piłkarz AC Monzy opisał sytuację ze swojej perspektywy. Hiszpan przyznał, że miał on duże szczęście.
– Prowadziłem wózek z dzieckiem w środku, gdy nagle poczułem przeszywający ból w plecach. Już po chwili napastnik dźgnął innego mężczyznę w gardło. Widziałem przed sobą umierającego człowieka, sam miałem szczęście – skomentował Pablo Mari.
– Pablo to niesamowity gość. Miał siłę żartować, mówiąc mi, że w poniedziałek będzie na boisku. Przekazałem mu pozdrowienia od prezydenta Berlusconiego i wszystkich kolegów – przekazał prezes AC Monzy.
źródło: Weszło, La Gazzetta dello Sport