Wojna między zawodnikiem a zarządem nadal trwa! Wszystko wskazuje na to, że Leo Messi nie pojawi się na jutrzejszym treningu zespołu.
Dziś w Barcelonie mają się odbyć badania na obecność koronawirusa. Jak informują media, Argentyńczyk nie ma zamiaru się na nich pojawić, a jak wiemy, jest to obowiązkiem każdego członka drużyny.
https://twitter.com/HagridFCB/status/1299755340720992257
Messi nie pojawił się na teście, więc również nie ma prawa pojawić się na jutrzejszym treningu. Dla niego i jego prawników kontrakt z Barceloną dobiegł końca po zakończeniu poprzedniego sezonu.
— ■neurophate (@neurophate_) August 30, 2020
Brak negatywnego wyniku na koronawirusa nie pozwoli 33-latkowi na pojawienie się na jutrzejszym treningu Dumy Katalonii. Leo nie jest zadowolony z wyboru nowego szkoleniowca Barcelony i póki co nie ma zamiaru trenować pod okiem Ronalda Koemana.
Nadal nie wiadomo, jaka czeka przyszłość najlepszego piłkarza w historii futbolu. Messi miał zapisane w kontrakcie, że do 10 czerwca może opuścić klub za darmo bez żadnych opłat. Sytuację skomplikował koronawirus, przez którego sezon się wydłużył i dla Barcelony zakończył dopiero w sierpniu.
Zarząd Blaugrany z prezydentem Bartomeu na czele utrzymują swoje stanowisko, że jeśli pojawi się jakikolwiek chętny, to będzie musiał zapłacić za Leo 700 mln euro. Tyle bowiem wynosi klauzula odstępu zapisana w kontrakcie.