Głosujący w plebiscycie Złotej Piłki polski dziennikarz Maciej Iwański wyjawił swoje głosy w minionym konkursie. Nie obyło się bez kontrowersji. Na podium umieścił on… Viniciusa Juniora. Największe kontrowersje wzbudza jednak argumentacja polskiego dziennikarza.
Za nami gala Złotej Piłki. Podczas poniedziałkowej uroczystości przyznano nagrody za sezon 2022/2023. Główna statuetka wpadła w ręce Leo Messiego. Argentyńczyk zgarnął Złotą Piłkę po raz ósmy w swojej karierze. Podium uzupełnili Erling Haaland i Kylian Mbappe. Robert Lewandowski zajął 12. miejsce.
Od niedawna prawo głosu w plebiscycie Złotej Piłki mają tylko reprezentanci czołowych 100 krajów z rankingu FIFA. Wyboru dokonują dziennikarze z tych stu krajów. Każdy z nich wybiera swoją piątkę najlepszych zawodników. Za pierwsze miejsce piłkarz otrzymuje sześć punktów, za drugie cztery, a za następne lokaty kolejno: trzy, dwa i jeden punkt.
Polskę w głosowaniu reprezentuje Maciej Iwański. Dziennikarz „TVP Sport” pokusił się w tym roku o kilka zaskakujących wyborów. Na pierwszym miejscu postawił na Leo Messiego, na drugiej pozycji w jego zestawieniu znalazł się Kylian Mbappe, a trzeci był Vinicius Junior. Dopiero czwarty w oczach dziennikarza był Erling Haaland. Na piątej pozycji Iwański postawił na Roberta Lewandowskiego.
– Numer 1: Leo Messi. Numer: 2: Kylian Mbappe. Mistrzostwa świata miały według mnie największą wagę. Kolejnych zawodników wybierałem zgodnie z klasyfikacją fair play mówiącej o klasie sportowej – wyjaśnił głosujący w plebiscycie Maciej Iwański.
Dużą kontrowersją w wyborach Macieja Iwańskiego jest obecność Roberta Lewandowskiego w czołowej piątce. Zaskakuje także relatywnie niska pozycja Erlinga Haalanda. Trzecie miejsce dla Viniciusa również nie jest takie oczywiste. Najbardziej kuriozalne jest tłumaczenie wyboru brazylijskiego skrzydłowego. Iwański w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” wyjaśnił, że postawił na Viniciusa ze względu na jego walkę z rasizmem.
– Na trzecim miejscu postawiłem na Viniciusa, bo jestem naprawdę pod wrażeniem, w jaki sposób walczy z rasizmem, który go dotyka. Podziwiam, jak to wytrzymuje i się temu przeciwstawia. Oczywiście – to dodatkowo kapitalny zawodnik, zresztą tak jak i Haaland. Uważam jednak, że to, co działo się za plecami Messiego i Mbappe nie miało już znaczenia – uargumentował Maciej Iwański.
źródło: wp sportowe fakty