Tomasz Tułacz w programie Weszłopolscy Tournée opowiedział o przygotowaniach do sezonu 2024/2025. Szkoleniowiec Puszczy Niepołomice zdradził, że wpadł na pomysł, aby nagrodą za wygranie sparingu było… piwo.
Nietypowa nagroda
Puszcza Niepołomice rozpoczęła zmagania w Ekstraklasie od porażki i remisu. Aktualnie klub zajmuje 13. miejsce w tabeli.
Szkoleniowiec zeszłorocznego beniaminka był niedawno gościem w programie Weszłopolscy Tournée. Tam opowiedział o przygotowaniach klubu do bieżącego sezonu.
Przypomnijmy, że w trakcie zgrupowania Żubry zagrały nietypowy sparing z Polonią Bytom. Klub wziął udział w rywalizacji na stałe fragmenty gry. Drużyna prowadzona przez 54-latka na początku lipca spróbowała swoich sił w takiej inicjatywie tuż po meczu towarzyskim.
Okazało się, że za pomysłem stała ekipa z Bytomia. Kluby wykonały po 16 stałych fragmentów gry, po 8 na każdą stronę. Mowa o trzech rzutach rożnych, trzech rzutach wolnych i dwóch wrzutach z autu pod polem karnym rywala. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 1:1.
– Następnym pomysłem jest to… Już też zaproponowałem jednej z drużyn, ale na ten moment nie udało mi się przekonać… Żeby zagrać sam sparing na stałe fragmenty i proszę sobie wyobrazić, jaką mieliśmy koncepcję. (…) Byliśmy na obozie z jednym z pierwszoligowych zespołów i zaproponowałem trenerowi drużyny, żeby zagrać sparing na stałe fragmenty. Normalnie przebrani w koszulki meczowe, sędziowie i pół godziny oni, pół godziny my. Oczywiście według wybranego zestawu tych stałych fragmentów. I po meczu drużyna, która przegrywa, stawia drugiej drużynie piwo na kolacji – powiedział trener Puszczy.
Po sparingu trener Tułacz zaproponował drugoligowcowi z Bytomia rewanż, o czym opowiedział we wspomnianym programie. Na razie nie ma jednak konkretów.
Źródło: Weszło TV, Weszło Junior