Site icon Piłkarskie memy, wideo i newsy | EkstraklasaTrolls.pl

TOP 5: Najciekawsze finały Ligi Mistrzów w XXI wieku. Jak będzie dziś?

Liga Mistrzów w niezmienionym formacie występuje od sezonu 1992/1993. Przez  ponad 20 lat byliśmy świadkami niesamowitych, a często dramatycznych finałów. Z okazji dzisiejszego meczu kończącego sezon 2019/2020 zapraszamy Was na podróż po 5 najciekawszych (naszym zdaniem) finałach Champions League w XXI wieku.

5. 28.05.2011 FC Barcelona – Manchester United 3:1

Mecz sam w sobie nie miał aż tylu zwrotów akcji, co pozostałe miejsca na tej liście. Głównym powodem znalezienia się finału z 2011 roku jest gra Barcelony, która w tamtym czasie była nadzwyczaj skuteczna. Był to prawdopodobnie peak formy zarówno zawodników FC Barcelony, jak i samego Guardioli. Szczyt Tiki-Taki.

Hiszpański szkoleniowiec znakomicie przygotował swój zespół, który po drodze odprawiał z kwitkiem wszystkich rywali. Nie inaczej było w finale, w którym każde podanie i ruch zawodników był zaplanowany, a cały mecz był pod kontrolą Dumy KataloniiPonownie swoją magię pokazali Xavi, Iniesta, Messi, czy Villa, ale w tamtym spotkaniu to kolektyw był najistotniejszy.

Czerwone Diabły chciały wziąć odwet za finał z 2009 roku, gdy w Rzymie lepsza okazała się Barcelona. Niestety, nie pomogła nawet własna ziemia, ponieważ finał rozgrywany był na angielskim Wembley. Sir Alex Ferguson uległ Barcelonie w finale LM po raz drugi na przestrzeni dwóch lat.

Wstaw tutaj przymiotniki, jakie chcesz, bo nam brakuje takich, żeby opisać grę Barcy. Na Wembley był tylko jeden zespół. – Po meczu napisał kataloński Sport.

Nikt nigdy nie rozbił nas w taki sposób. Myślę, że zagraliśmy lepiej niż poprzednio, ale to nie wystarczyło. Mimo tego jestem dumny z moich piłkarzy, bo pokonał nas najlepszy zespół, jaki widziałem. – Wyznał po meczu Sir Alex Ferguson.

Barca dała nam solidną lekcję. Stałem tam i patrzyłem jak podnoszą trofeum. Giggs i Scholes stali ze mną z opuszczonymi rękami. Powiedziałem do nich wówczas: “Czuję się ośmieszony chłopaki”. Messi odarł nas z godności.- Tak po latach ten finał wspominał Rio Ferdinand.

4. 26.05.2018 Real Madryt – Liverpool 3:1

Tym razem cofamy się zaledwie dwa lata wstecz, a tam również wiele się działo. Co z niego zapamiętamy? Oj bardzo dużo. W tym finale wydarzyło się wyjątkowo dużo sytuacji, które pozostaną z nami na dłużej i będą nam się kojarzyły tylko z tym meczem. Ale do rzeczy.

Błędy Lorisa Kariusa. Niemiec przez 90 minut popełnił 2 błędy, które odcisnęły piętno na dalszym przebiegu spotkania. Zresztą oba błędy poskutkowały utratą bramki. Po meczu pojawiły się pewnie informacje, że bramkarz mógł grać ze wstrząśnieniem mózgu. Tuż po tym sezonie Niemiec udał się na wypożyczenie, gdzie nadal zdarzało mu się wpuszczać babola za babolem.

Kolejnymi znaczącymi wydarzeniami była kontuzja Salaha oraz cudowna bramka Garetha Bale’a. Kto wie, jak by się potoczyło dalej spotkanie, gdyby Egipcjanin przedwcześnie nie opuścił spotkania. Bramka Bale’a? Jedna z ostatnich bramek Walijczyka, którą pamiętają kibice. Zresztą zobaczcie sami:

Ostatecznie finał padł łupem Królewskich. Zwycięstwo nie było jak każde inne, było jedyne w swoim rodzaju. Do tej pory nikt nie potrafił wygrać Ligi Mistrzów dwa sezonu z rzędu. Real Madryt nie tylko obronił trofeum w 2017, ale także zdobył je po raz trzeci z rzędu w roku 2018.

3. 21.05.2008 Manchester United – Chelsea 1:1, karne 6:5

Dwa zespoły z Anglii, padający deszcz i mecz zakończony serią rzutów karnych. Brzmi jak całkiem dobrze zapowiadający się mecz. I tak też było. Bramek mogło paść o wiele więcej, lecz tamtego dnia z formą trafili bramkarze obu drużyn. A poza tym obramowanie bramek przeszkodziło w zdobyciu bramki Drogbie i Lampardowi.

Wynik meczu mógł być diametralnie inny, gdyby tylko John Terry wykorzystał swój rzut karny. Chelsea mogła wygrać spotkanie, gdyby zamiast Terrego do „jedenastki” podszedł np. Drogba. A czemu nie podszedł? Wszystko przez czerwoną kartkę, którą Iworyjczyk otrzymał za uderzenie rywala w twarz jeszcze w dogrywce.

2. 24.05.2014 Real Madryt – Atletico Madryt 4:1

Ajj piękny to był finał, szczególnie dla kibiców Realu Madryt. Wszystko mogło zakończyć się szybciej, bez dogrywki, z innym zwycięzca. Tak by mogło być, gdyby nie Sergio Ramos i jego wyrównująca bramka na 1-1 w doliczonym czasie gry.

Podłamani bramką Ramosa podopieczni Diego Simeone nie wytrzymali naporu przeciwnika w dogrywce. 3 bramki w zaledwie 30 minut dogrywki dało Realowi upragnione zwycięstwo w rozgrywkach po raz pierwszy od 12 lat.

1. 25.05.2005 Liverpool – AC Milan 3:3, karne 3:2

Spotkanie z 2005 roku może nie wszyscy z Was oglądali na żywo, ale zapewne wszyscy z Was wielokrotnie o nim słyszeli. Spotkanie, które utożsamiamy przede wszystkim ze znakomitym powrotem Liverpoolu. Przypomnijmy, że do przerwy Milan prowadził aż 3-0, a mimo to Liverpool zdołał doprowadzić do rzutów karnych.

A w rzutach karnych najlepszy był Jerzy Dudek i jego „Dudek Dance”. Polak obronił karne takich postaci jak Andrea Pirlo, czy też Andrija Szewczenki. Kluczowa była interwencja po strzale Ukraińca, która dała Liverpoolowi zwycięstwo w rozgrywkach.

Nie planowałem tego tańca przy rzutach karnych, ale ma to pewne uzasadnienie. Jamie Carragher powiedział mi, żebym wymyślił coś, co rozproszy zawodników Milanu. Odmówiłem mu, ponieważ wolałem się skoncentrować, ale on naciskał, więc spróbowałem tego przy pierwszym karnym. Zadziałało, dlatego robiłem to dalej, ruszałem się coraz więcej z każdą jedenastką. Na pewno rywal czuje wtedy większą presję. W finale dużą pewność dały mi dwie interwencje po strzałach Szewczenki. – po latach wspominał Jerzy Dudek

Exit mobile version