Chociaż wydawało się, że Wisła Kraków musi upaść i nic nie uratuje klubu przed stoczeniem się w odmęty IV ligi, pojawienie się Jarosława Królewskiego pozwoliło odmienić sytuację. Dzięki niemu i Jakubowi Błaszczykowskiemu do klubu trafiło 4 miliony złotych, niezbędne do spłacenia części zaległości. Jak informuje Mateusz Miga, dziennikarz z Krakowa, piłkarze mają już pieniądze na kontach.
Sensacyjne informacje podaje Eurosport. W Wisłę miałby zainwestować fundusz z bogatego Kuwejtu.
„Potencjalnego nabywcę sprowadził pod Wawel biznesmen i menadżer piłkarski Cezary Kucharski. Rozmowy trwają od około miesiąca. To fundusz inwestycyjny z Kuwejtu. Jego przedstawiciele na razie zastrzegli sobie niepodawanie nazwy” – czytamy na stronie Eurosportu.
Mało?
Ciekawe nazwiska pojawiają się w kontekście Wisły, nie tylko jeśli chodzi o odejścia. Usłyszałem, że pojawił się pomysł, aby w Krakowie zagrał… Sławomir Peszko.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) January 15, 2019
Wyobrażacie sobie w Wiśle skrzydła Peszko-Błaszczykowski? To byłby marketingowy hit, a i sportowo Sławek miałby wielką motywację udowodnić, że skreślenie go z Lechii było błędem Piotra Stokowca.