Sędzia główny meczu Bayernu z Augsburgiem odpuścił Lewandowskiemu? Polaka po bramce ominęła kara, choć Markus Schmidt miał powody, aby pokazać mu żółtą kartkę.
Gdy w 90. minucie Robert Lewandowski zapakował gola Augsburgowi euforia wybuchła nie tylko w polskich domach. Także sam 32-latek nie ukrywał, że zeszła z niego ogromna presja. W końcu dzięki temu trafieniu zdołał ustanowić nowy rekord i pobić osiągnięcie legendarnego Gerda Mullera.
Uniknął kary
Kiedy Lewandowski w końcu umieścił piłkę w siatce Rafała Gikiewicza wprost emanował radością. Natychmiast rzucił się do świętowania, ściągając przy tym koszulkę. Teoretycznie Markus Schmidt, sędzia główny tego spotkania mógł za to ukarać Polaka żółtą kartką. To natomiast oznaczałoby, że inaugurację Bundesligi w sezonie 2021/22 oglądałby z trybun.
Czemu? Dla Lewandowskiego byłaby to piąta żółta kartka w tegorocznych rozgrywkach. Jeśli zawodnik uzbiera wspomnianą liczbę kartoników – musi pauzować jeden mecz.
Sędzia postanowił jednak nie odbierać 32-latkowi radości z tego szczególnego momentu. Schmidt doskonale wiedział, ile nerwów kosztował Polaka ten wyczyn i nie chciał psuć jego momentu. Chwilę po trafieniu „Lewego” zakończył także starcie, bez doliczania dodatkowych minut.
Horror w Monachium! Robert Lewandowski pobił rekord Gerda Mullera w 90. minucie [WIDEO]