Roman Kołtoń podzielił się swoją opinią odnośnie powołań na marcowe baraże o awans na EURO 2024. Jak przyznał, w kadrze wciąż widzi miejsce dla Kamila Glika.
Wielkimi krokami zbliżają się baraże o awans na Mistrzostwa Europy 2024. Pierwszym rywalem Polaków będzie Estonia. W przypadku wygranej naszej reprezentacji, w meczu o awans zmierzy się ona ze zwycięzcą meczu Walia-Finlandia.
Skład reprezentacji Polski na miesiąc przed marcowymi barażami jest dużą zagwozdką. Tak samo jak i powołania na marcowe mecze. Największe problemy zdajemy się mieć na skrzydłach i środku obrony. Odnośnie stoperów swoją opinią podzielił się Roman Kołtoń.
Obecnie ciężko wskazać choćby jednego zawodnika, który zagra na środku obrony w marcowych barażach. Zdaniem Romana Kołtonia nie należy w tym kontekście skreślać Kamila Glika. Nawiązał do meczu Cracovii z Legią, gdzie Glik – zdaniem Kołtonia – był najlepszym graczem na placu gry.
– Ciągle świta mi myśl o Kamilu Gliku. Być może jest ona szalona, ale w meczu z Legią widziałem go w takiej formie, że nie bałbym się go wystawić na Walijczyków czy Finów – nie mówiąc o Estończykach – stwierdził Roman Kołtoń.
– W spotkaniu z Legią był – obok Benjamina Kallmana – najlepszy na placu. Wiem, że jest kontuzjowany, ale podobno ma zaraz wrócić. Jeżeli zagra na dobrym poziomie w czterech meczach Ekstraklasy, nie wykluczałbym jego powołania – dodał.
źródło: meczyki.pl