Roberto Mancini wyznał, dlaczego zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Włoch. Były selekcjoner nie przebierał w słowach i gorzko ocenił pracę z kadrą narodową.
Informacja o odejściu Maciniego z reprezentacji była bardzo niespodziewana. 58-latek zrezygnował z pracy, mimo kontraktu ważnego aż do mundialu w 2026 roku. Tym bardziej decyzja była olbrzymim zaskoczeniem.
Gorzkie słowa
Teraz Włoch postanowił skomentować kulisy swojej rezygnacji. Jako główny powód wskazał nieporozumienia z Gabriele Gravinem, szefem kierownictwa zespołu.
– Wyjaśniłem prezydentowi, że potrzebuje wsparcia i spokoju. On mi tego nie dał. Dlatego zrezygnowałem – oznajmił 58-latek.
– Czy powinienem wcześniej podać się do dymisji? Być może. Ale opuściłem kadrę 25 dni przed najbliższym meczem, a nie trzy – dodał.
Co ciekawe Mancini niedawno został koordynatorem w różnych kategoriach wiekowych reprezentacji Włoch. Do jego uprawnień doszło między innymi nadzorowanie kadr młodzieżowych do lat 20 i 21. Sam szkoleniowiec nie do końca uznawał to jednak za awans, a celową zagrywkę swojej federacji.
– Gravina od roku próbował dokonać zmian w moim sztabie. Powiedziałem, że możemy dodać nowe twarze, ale nie może mi zabrać dwóch członków grupy, która dobrze funkcjonowała i wygrywała. To ja powinienem decydować o zmianach. Prezydent o niektórych sprawach myślał inaczej niż ja. Zostałem zmasakrowany za swoje decyzje. Gdyby chciał, to by mi pomógł – podsumował.