Lata lecą, jednak Robert Lewandowski nie wygląda, jakby się tym przejmował. Kapitan reprezentacji Polski z roku na rok wydaje się grać coraz lepiej. 32-latek dwa lata temu postanowił przeprowadzić badania wieku biologicznego. Wyniki pokazują dosadnie, dlaczego napastnik wciąż utrzymuje wysoką dyspozycję.
Lewandowski w tym sezonie Bundesligi dominuje w klasyfikacji strzelców. Snajper Bayernu ma na koncie już 32 gole i zmierza po rekord Gerda Mullera z sezonu 1971/72 (40 bramek). Drudzy na liście Erling Haaland i Andre Silva tracą do Polaka aż po 12 trafień.
26-latek w ciele 32-latka
Dwa lata temu media dowiedziały się o specjalnych badaniach, które przeszedł kapitan „Biało-Czerwonych”. Wskazały one wiek biologiczny zawodnika. Wtedy jednak „Lewy” nie podzielił się dokładnymi wynikami z szerszą publiką. Zdradził jedynie, że „wynik pokazał liczbę dużo niższą niż 31 lat”.
– Mój rozwój piłkarski był zawsze przez coś opóźniany, zacząłem też później niż zaczyna wielu chłopaków. Zawsze miałem wrażenie, że jestem jakieś 2-3 lata do tyłu. Stąd dla mnie cyfra 31 nic nie znaczy – skomentował w 2019 roku.
W rozmowie z niemieckim „Sport Bild” napastnik postanowił oficjalnie powiedzieć, co usłyszał po badaniu. Jak przyznaje sam zainteresowany – pójście do specjalisty spowodowała chęć dalszego rozwoju i bycia lepszym niż jest.
– Z jednej strony chciałem mieć pod kontrolą wszystkie parametry mojego organizmu, z drugiej chciałem usłyszeć opinię eksperta. Chciałem więc dowiedzieć się, co mogę poprawić – mówi Polak.
Jaki wiek wykazały zatem badania? Lewandowski przyznaje, że usłyszał, iż posiada ciało 26-latka.
– Jeśli porównasz moje dzisiejsze ciało z tym, które miałem 4 lata temu, to zobaczysz wyraźną różnicę. To prawda, że przeszedłem badania pod kątem wieku biologicznego. Lekarz powiedział, że mam ciało 26-latka – zdradził najlepszy piłkarz 2020 roku.
– Dziś korzystam z pracy, która zaczęła się, gdy miałem 19, 20 lat, a którą następnie zintensyfikowałem i kontynuowałem od 23. roku życia – podsumował.