Robert Lewandowski wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie podoba mu się styl, w jakim gra reprezentacja Polski. Kapitan „Biało-Czerwonych” skrytykował postawę swoich kolegów także po meczu z Argentyną. 34-latek wskazał wiele problemów.
Mimo porażki z „Albicelestes” (0-2) Polacy awansowali do 1/8 finału mistrzostw świata. Pierwszy raz od 36 lat nasza reprezentacja wyszła z grupy na mundialu. Styl awansu nie zachwycił jednak większości kibiców, dziennikarzy czy ekspertów. Udało się to tylko dzięki korzystnemu bilansowi bramek.
Wiele mankamentów
Robert Lewandowski również podpisuje się w tej kwestii. Kapitan „Biało-Czerwonych” nie jest zadowolony, że jego drużyna gra zbyt bojaźliwie. Nasz napastnik ponownie, jak w wielu innych meczach, był odcięty od podań, a gdy już dostawał piłkę – musiał walczyć z trzema obrońcami w osamotnieniu.
– Dziś byłem pierwszym obrońcą, ale wiesz – kiedy grasz dla reprezentacji Polski nie możesz oczekiwać, że uda się wykreować wiele sytuacji. Musimy pracować jako drużyna. I ja się do tego dostosowuję. Zwłaszcza w takim meczu jak z Argentyną. To bez znaczenia, że przegrali pierwszy mecz, bo wiedzieliśmy, że z meczu na mecz się rozkręcą i będą grać lepiej – cytuje Lewandowskiego portal goal.pl.
Choć 34-latek ma świadomość, że musi się dostosować pod taktykę i ciężar meczu, to nie ukrywa, że nie jest zadowolony. Wskazał mnóstwo mankamentów w naszej grze.
– Nie możemy być zadowoleni. Przede wszystkim zabrakło w środku pola utrzymania piłki, za szybko też straciliśmy bramkę po wyjściu. Szybko po zmianie stron straciliśmy bramkę i nie chcę mówić, że nas to podłamało, ale wybiło z rytmu. Styl gry jest do poprawy. Przede wszystkim, jeśli chcemy stworzyć jakieś sytuacje, musimy grać bardziej odważnie. Nie możemy się bać wychodzić do piłki. Dziś moja gra była bardziej na pozycji ósemki. Ale wiem, że poświęcenie dla drużyny było warte. Samo spotkanie to materiał do dużej poprawy – wymieniał.
– Było czuć, że przez te stracone gole jakbyśmy czekali na kolejne sytuacje stworzone przez Argentynę. To nie powinno mieć miejsce. Z jednej strony można też zobaczyć, co źle funkcjonowało. Będę powtarzał: musimy grać na większym ryzyku. Jeśli pokażemy odwagę, nawet wielkie zespoły mogą mieć problemy – dodał.
– Pierwszy raz w mojej karierze czułem, że po porażce mogę być zadowolony. Oczywiście nie z przebiegu spotkania, a z ogółu, z naszego wyniku w grupie – podkreślił napastnik FC Barcelony.
Va Banque
W 1/8 finału mistrzostw świata reprezentacja Polski zagra z Francją. Spotkanie z obecnymi mistrzami zaplanowano na niedzielę na godzinę 16:00. Lewandowski uważa, że w tym starciu nie mamy już nic do stracenia.
– Dla nas to kolejne wielkie wyzwanie. Musimy po prostu wyjść na boisko i walczyć. I mimo wszystko grać lepiej niż dzisiaj. Dziś jesteśmy zadowoleni z awansu. Z tego, że w dwóch wcześniejszych meczach zdobyliśmy odpowiednio dużo punktów, by grać w drugiej rundzie nawet po porażce z Argentyną. Doceniamy to, a z Francją nie mamy nic do stracenia – podsumował kapitan „Biało-Czerwonych”.