Od mistrzostw świata w Katarze minęły już dwa lata. Więcej, niż o samym turnieju i historycznym awansie do fazy pucharowej, w Polsce mówi się o aferze premiowej, która wtedy się wydarzyła. Ponownie wrócił do niej „Przegląd Sportowy”.
Już od pierwszych informacji o premii dla piłkarzy za wyjście z grupy na mundialu, w kraju pojawiały się głosy niezadowolenia. Lawina ruszyła później sama. Media co i rusz przerzucały się domniemanymi zgrzytami w kadrze. Piłkarze mieli się pokłócić między sobą o obiecane przez Mateusza Morawieckiego pieniądze.
„Ku*wa, w takim momencie?!”
Do negocjacji między piłkarzami i dzielenia pieniędzy miało dojść przed ostatnim ostatnim meczem grupowym (0-2 z Argentyną). Według „Przeglądu Sportowego”, to miało nie spodobać się kilku piłkarzom. W tym także Robertowi Lewandowskiemu.
– Naprawdę, kur*a, w takim momencie?! – miał grzmieć kapitan kadry.
Jak dodaje „PS”, nie było to jedyne spięcie Michniewicza z zawodnikami. Wcześniej miał już podpaść kadrowiczom, gdy nazwał jednego z piłkarzy „hipochondrykiem”. Ostatecznie, mimo historycznego awansu do fazy pucharowej mistrzostw świata, szkoleniowiec został zwolniony.