Ostatnie zdarzenie z meczu Danii z Finlandią wywołało ogromne poruszenie w piłkarskim środowisku. Christian Eriksen pod koniec pierwszej połowy miał atak serca, po czym przewieziono go do szpitala. Na szczęście stan piłkarza udało się ustabilizować, jednak wszyscy czekaliśmy na informacje o stanie jego zdrowia, jak na szpilkach. Koszmar ten udzielił się Daleyowi Blindowi, który obawiał się występu w ostatnim meczu Holandii z Ukrainą.
Przypomnijmy, że w meczu Dania – Finlandia (0-1) Christian Eriksen pod koniec pierwszej połowy bezwładnie padł na murawę. Natychmiast przerwano grę i rozpoczęto reanimację zawodnika. Gdy nie przynosiła skutku wszyscy spodziewali się najgorszego. Akcja ratownicza trwała bowiem już bardzo długo.
Ostatecznie udało się jednak przywrócić funkcje życiowe Duńczyka. Gdy 29-latek był wynoszony ze stadionu do sieci trafiły zdjęcia, na których uchwycono jak otworzył oczy i zaczął się poruszać. Następnie otrzymaliśmy także informacje od UEFY oraz duńskiej federacji o ustabilizowaniu stanu zdrowia piłkarza.
Strach
Upadek Eriksena był po prostu przerażający. Nic więc dziwnego, że poruszył całe piłkarskie i okołopiłkarskie środowisko. Przypadek 29-latka wywołał takie poruszenie, że na ostatni mecz Holandii z Ukrainą (3-2) bał się wyjść Daley Blind. Pomocnik w przeszłości również zmagał się z problemami kardiologicznymi.
Dawniej Holender przeszedł zapalenie mięśnia sercowego. Lekarze wszczepili mu implant, który może uratować mu życie w podobnych przypadkach. Dzięki niemu mógł także wrócić do zawodowego uprawiania sportu.
Mimo strachu 31-latek zdecydował się wybiec na boisko od pierwszych minut. Na murawie spędził 64 minuty, zaś kiedy ją opuszczał – w jego oczach pojawiły się łzy.
Wie, co przeszedł
Blind doskonale rozumie sytuację, jaką przeszedł Eriksen. Z Duńczykiem zna się zresztą doskonale z czasów wspólnej gry w Ajaxie. O sobotnich wydarzeniach wypowiadał się zatem bardzo emocjonalnie.
– To, co zdarzyło się w sobotę, miało na mnie ogromny wpływ. Christian to mój przyjaciel, to okropna sytuacja. Doświadczyłem kilku rzeczy w tej dziedzinie, więc musiałem pokonać psychiczną barierę – przyznał 31-latek.
– Miałem sporo problemów, ale jestem dumny, że to zrobiłem. Później wypłynęły ze mnie wszystkie emocje. Myślałem o tym, aby zrezygnować. Nie spałem zbyt dobrze – dodał.
– Zostawcie Christiana w spokoju. Nie spekulujcie o jego przyszłości. Dajcie mu czas i przestrzeń na regenerację. On sam zachęcał kolegów do gry. Także dlatego postanowiłem wystąpić. Lekarze podkreślali, że jestem bezpieczny – zapewnił Blind.