Site icon EkstraklasaTrolls.pl

Puchacz wspomina okres w Unionie Berlin. „Uważam, że byłem traktowany niesprawiedliwie”

Tymoteusz Puchacz wrócił wspomnieniami do czasu gry w Unionie Berlin. Reprezentant Polski przyznał, że jego zdaniem w tamtym okresie był najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w klubie. Uważa, że był niesprawiedliwie traktowany.

Kariera Tymoteusza Puchacza po wyjeździe z Polski z pewnością nie ułożyła się tak, jakby chciał tego on sam. W 2021 roku zamienił Lech Poznań na Union Berlin. Tam doszczętnie przepadł, praktycznie nie otrzymywał żadnych szans gry od trenera. W kolejnych sezonach był wypożyczany do takich klubów jak: Trabzonspor, Panathinaikos i FC Kaiserslautern. Latem tego roku zdecydował się w końcu definitywnie opuścić Union i zasilił szeregi Holstein Kiel.




Przygoda Puchacza w Unionie nie potoczyła się najlepiej. Przez 3 sezony rozegrał zaledwie 1 mecz w Bundeslidze. Jedyne szanse jakie otrzymywał, to były to mecze w europejskich pucharach i Pucharze Niemiec. We wszystkich rozgrywkach było to łącznie zaledwie 10 spotkań. Puchacz spędził w Unionie dwie pełne rundy. Pozostały czas jako piłkarz tego klubu spędził na wypożyczeniach.

Teraz Puchacz wrócił do okresu spędzonego w Unionie. Jak przyznał na antenie „Viaplay”. w tamtym czasie czuł się najlepszym piłkarzem na swojej pozycji w Unionie. Mimo wszystko nie żałuje, że zdecydował się na transfer do Uniony, gdyż dzięki temu, mógł przeżyć piękne chwile na wypożyczeniach w innych klubach.

– Nie wiem, dlaczego tam nie dostawałem więcej szans. Uważam, że byłem traktowany niesprawiedliwie. Tylko jakie to ma teraz znaczenie, co ja uważam, skoro było, jak było – ocenił Tymoteusz Puchacz.

– Ja jestem lepszym piłkarzem niż Giesselmann. I byłem wtedy lepszym piłkarzem niż Giesselman, ale nie grałem. Ja uważam też, że nie zawsze jest tak, że najlepsi piłkarze grają. Często jest tak, że piłkarze, którzy mają jakieś aspekty, które pasują danemu trenerowi, to oni grają – przyznał Puchacz.

– Ja nigdy nie będę żałował żadnych z moich decyzji. Na dzisiaj jestem szczęśliwym człowiekiem. Jestem reprezentantem Polski, gram w Bundeslidze – podsumował 25-latek.


źródło: Viaplay




Exit mobile version