W sobotę Bayern Monachium rozgromił Union Berlin 5:2, a Tymoteusz Puchacz nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych. Tego dnia w social mediach 22-latka można było znaleźć różne zdjęcia niezwiązane z meczem.
Spokojnie, zaraz się rozkręci
Tymoteusz Puchacz przeszedł z Lecha Poznań do Unionu Berlin w lipcu 2021 roku. Przez te cztery miesiące reprezentant Polski ani razu nie wyszedł na bundesligowe boisko, natomiast zdążył zaliczyć krótkie epizody w Lidze Konferencji.
W sobotę Bayern Monachium przyjechał do stolicy Niemiec, gdzie wygrał z miejscowym Unionem 5:2. Jedynym Polakiem, który pojawił się na boisku, był Robert Lewandowski. Tymoteusz Puchacz i Paweł Wszołek nie znaleźli się nawet na ławce rezerwowych.
Tego dnia 22-latek opublikował serię zdjęć niezwiązanych ze spotkaniem. Jedno z nich było z boiska, na którym Puchacz pozuje z trzema kolegami w bluzach Lecha Poznań. Kolejne były już związane z jego nowymi tatuażami. Godzina publikacji zdjęć sprawiła, że wiele osób zaczęło zastanawiać się czy Tymoteusz Puchacz w ogóle przebywa teraz w Berlinie.
https://twitter.com/polczyk_foto/status/1454749374479806464?s=20
To nie tak, jak myślicie
Oczywiście, nie obyło się bez tłumaczeń. Tymoteusz Puchacz w kolejnych stories sprostował całą sytuację, w której wyjaśnił, że był w sobotę na meczu swojej drużyny. Dodatkowo zaznaczył, że tatuaże zostały zrobione w Berlinie.
https://twitter.com/polczyk_foto/status/1454749458151968773?s=20