Site icon Piłkarskie memy, wideo i newsy | EkstraklasaTrolls.pl

Przyjrzeliśmy się rywalom Lecha w Lidze Europy. Jest się czego bać?

Wszystko jest już jasne! Swoich rywali w fazie grupowej poznał Lech Poznań, który trafił do grupy D wraz z Benficą, Standardem Liege oraz Glasgow Rangers. Solidne europejskie marki, jednak bez żadnego hegemona. Mogło być gorzej, mogło być lepiej. Przyjrzeliśmy się wszystkim przeciwnikom Kolejorza i oceniliśmy szanse na awans. Zapraszamy!

Benfica Lizbona

Przegląd oponentów Lecha rozpoczynamy od zespołu, który był losowany z pierwszego koszyka. Marka portugalskiego klubu oraz jego kadra sprawia, że zachodnioeuropejski klub stawiany jest w roli faworyta do awansu z „polskiej” grupy. Zarząd Benfici prężnie działał w letnim okienku transferowym nad sprowadzeniem wielu gwiazd. Co prawda nie udało się im ściągnąć do siebie Edinsona Cavaniego, ale wzmocnienia i tak robią wrażenie. Do Lizbony przeprowadzili się tacy piłkarze jak Jan Vertonghen, Nicolas Otamendi, czy Everton. Benfica od lata regularnie występuje w europejskich rozgrywkach, jak nie w Lidze Mistrzów, to w Lidze Europy. Raczej są faworytem grupy.

Droga do Ligi Europy

Benfica obrała dość nietypową drogę, by dotrzeć do fazy grupowej. W eliminacjach do tych rozgrywek nie zagrali ani jednego meczu. Spotkanie, które zadecydowało o zakwalifikowaniu do Ligi Europy, odbyło się 15 września. Wówczas Portugalczycy uznali wyższość PAOK-u Saloniki, a mecz odbył się w ramach el. Ligi Mistrzów. Porażka z Grekami wyeliminowała ich z walki o Ligę Mistrzów i przekierowała ich prosto do fazy grupowej Ligi Europy.

Forma w Lidze

Encarnados udanie rozpoczęli zmagania o mistrzostwo Portugalii. Po dwóch kolejkach mają na swoim koncie komplet punktów i bilans bramkowy 7:1. Daje im to obecnie drugie miejsce w tabeli, tuż za FC Porto.

Standard Liege

Lech pokazał wczoraj, że ma patent na belgijskie ekipy, eliminując lidera Jupiler Pro League. Miejmy nadzieję, że Kolejorz nie zapomni, jak się gra z Belgami przez najbliższe kilka tygodni, w których dwukrotnie przyjdzie im się zmierzyć ze Standardem Liege. Poznaniacy pokonali wczoraj lidera belgijskiej ekstraklasy, więc czemu mieliby nie pokonać czwartego (obecnie) zespołu tej ligi?

Droga do Ligi Europy

Les Rouches zmagania o Ligę Europy rozpoczęli od drugiej rundy eliminacji. Najpierw trafili na półamatorski Bala Town z Walii, który pokonali 2:0. Choć mogło się to potoczyć inaczej, gdyby Walijczycy wykorzystali rzut karny przy stanie 1:0 dla Standardu.

Kolejnym rywalem była serbska Vojvodina Novi Sad. Choć rywal był już z nieco wyższej półki niż Walijczycy, to również Belgowie poradzili sobie nie bez problemów. Do wyeliminowania Vojvodiny potrzebna była dogrywka, a bramkę na wagę awansu do kolejnej rundy strzelił Selim Amallah – strzelec 4 z 7 bramek dla Standardu w eliminacjach.

„Final Bossem” okazał się klub Nemanji Nikolicsa – Fehervar FC. Belgowie byli faworytami tej potyczki, lecz tak jak wcześniej, tak i tutaj nie obyło się bez problemów. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli Węgrzy, dzięki bramce wspomnianego wcześniej Nikolicsa w 10. minucie spotkania. Odrabianie strat rozpoczęło się dopiero w drugiej połowie. W awansie Belgom pomogli sami Węgrzy, którzy w ostatnim kwadransie meczu sprokurowali dwa rzuty karne, na bramki zamienił je Amallah.

Forma w Lidze

Jak już wspomnieliśmy, Standard zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli ligi belgijskiej. By dokładniej oszacować szanse Polaków, należy poczekać do niedzieli. Właśnie wtedy Standard zmierzy się z wczorajszym rywalem Lecha – Charleroi.

Glasgow Rangers

Pamiętamy jak w 2021 roku Rangersi przez problemy finansowe, zostali zdegradowani do 4. ligi szkockiej. Minęły cztery lata i The Gers wrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej. Szybko zleciała ich nieobecność w europejskich rozgrywkach. Po utracie punktów w rankingu Szkoci musieli zaczynać boje o europejskie puchary praktycznie od zera. I tak dla odrodzonego Glasgow Rangers jest to trzeci z rzędu udział w Lidze Europy. Pamiętamy też, jak w poprzednim sezonie Szkoci w IV rundzie kwalifikacji wyeliminowali Legię Warszawa.

Droga do Ligi Europy

Zmagania o Ligę Europy Rangersi rozpoczęli od drugiej rundyy eliminacji, gdzie zmierzyli się z gibraltarskim Lincoln FC. Pierwszy przeciwnik nie był dla Szkotów żadnym wyzwaniem i z łatwością pokonali Gibraltarczyków 5:0.

Poważny rywal i pokaz siły Szkotów przyszedł w kolejnej rundzie, gdzie przyszło im się zmierzyć z Willem II Tilburg. Holendrzy, o dziwo, nie postawili zbyt twardych warunków i ulegli 0:4.

W decydującej o awansie rundzie losowanie ponownie nie było sprzymierzeńcem Szkotów. Ci trafili na zawsze groźne Galatasaray. Tacy piłkarze jak Falcao, Belhanda, Fegouli, czy Ryan Babel nie zdołali sprostać Glasgow Rangers i ulegli po wyrównanej walce 1:2.

Forma w Lidze

Niemal od razu po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej Glasgow Rangers zadomowiło się w czołówce ligi. W obecnym sezonie znajdują się na pierwszym miejscu z punktem przewagi nad Celtikiem. Z dziewięciu meczów wygrali siedem, dwa zremisowali i nie zanotowali żadnej porażki. Imponujący jest również ich bilans bramkowy, który wynosi 22:3. Wydaje się, że Glasgow Rangers jest jeszcze mocniejszą ekipą niż przed rokiem, gdy mierzyli się z Legią Warszawa.

Exit mobile version