Cezary Kulesza kilka miesięcy temu został prezesem PZPNu i od tamtego czasu prężnie działa. 59-latek w rozmowie z TVP Sport zdradził, że trwają rozmowy na temat organizacji kobiecych Mistrzostw Europy.
Z grubej rury
Cezary Kulesza w sierpniu przejął obowiązki Zbigniewa Bońka i od razu zabrał się za robotę. Za jego kadencji, ku uciesze kibiców, reprezentacja Polski zwycięsko zremisowała z Anglią na PGE Narodowym, Matty Cash otrzymał polskie obywatelstwo, a Legia Warszawa uplasowała się na przedostatnim miejscu w ekstraklasowej tabeli. 51-latek w rozmowie z TVP Sport zdradził, że PZPN chciałby zorganizować w 2025 roku kobiece Mistrzostwa Europy.
– Zależy nam na tym, dlatego spotkałem się z Aleksandrem Ceferinem, prezesem UEFA. Moim zdaniem, jako niemała federacja, mamy duży potencjał organizacyjny i powinniśmy otrzymać możliwość promocji kobiecego futbolu w Polsce. Warto pokazywać szerszej publiczności mecze kobiet na wysokim poziomie – powiedział.
4 listopada UEFA poinformowała, że Polska znajduje się na liście kandydatów do zorganizowania mistrzostw. Poza nią w konkursie biorą udział również Francja, Szwajcaria, Ukraina oraz łączony komitet Danii, Finlandii, Norwegii oraz Szwecji. Swoją kandydaturę można zgłaszać do października przyszłego roku. Jednym z wymogów jest posiadanie ośmiu stadionów, które mogą pomieścić co najmniej 15 tysięcy kibiców. Organizatora turnieju poznamy w grudniu 2022 roku.
– Szansa jest zawsze, ale musimy jeszcze trochę poczekać. Nie jest tak, że chodzimy, pukamy do kolejnych drzwi i namawiamy do głosowania na nas. Mamy swoje argumenty i możemy pokazać, że wizja mistrzostw w naszym kraju jest ciekawa. Rozmawiałem na ten temat choćby z Armandem Daką, szefem federacji w Albanii – zdradził prezes PZPNu.
– Mamy świetną infrastrukturę, pod tym kątem w mojej opinii przebijamy pozostałe kraje. Do tego na naszą korzyść przemawia przeszłość, każda impreza była przygotowana na wysokim poziomie. No i u nas jest olbrzymi potencjał pod kątem rozwoju piłki nożnej kobiet – dodał Kulesza.