Lewandowski, Milik i Góralski zamieszani w aferę handlu podrabianymi dyplomami? Prokuratura w Gdańsku prowadzi śledztwo w sprawie Zbigniewa D., z którym powiązania mieli wspomniani piłkarze.
Zbigniew D. obecnie pełnił funkcję kanclerza na prywatnej Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi. Naukowca przyłapano na wręczaniu jednej ze studentek podrobionego dyplomu, w zamian za 2,5 tysiąca złotych.
Sprawa może okazać się o wiele bardziej zawiła, niż się wydaje. „Onet” podaje, że zamieszani mogą być także znani polscy piłkarze, w tym Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik czy Jacek Góralski.
Zagadkowy dyplom
W trakcie przeszukania domu Zbigniewa D. policja znalazła zdjęcie dyplomu magisterskiego dla Lewandowskiego. Według danych do obrony pracy dojść miało dzień po towarzyskim meczu Polski z Nigerią w 2018 roku, a więc 24 marca.
Sam 32-latek na pewno posiada licencjat oraz magistra z Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie w Warszawie. Nigdy nie chwalił się jednak podobnym osiągnięciem z Uczelni Nauk Społecznych. Co ciekawe, tuż przed mistrzostwami świata 2018 Zbigniew D. miał spotkać się z żoną piłkarza i wręczyć jej teczkę o nieznanej zawartości.
O rzetelności obronionej pracy i wręczonego dyplomu zapewnia Emil Jędrzejewski, chirurg z Warszawy oraz prywatnie znajomy Lewandowskich. Poza nim Zbigniewa D. broni także jego żona oraz rektorka Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi.
– Wszystko odbyło się uczciwie, Robert normalnie studiował – zapewniła.
Państwo Lewandowscy odcięli się natomiast od całej sprawy. W ich imieniu krótkie oświadczenie sporządziła Monika Bondarowicz, ich rzeczniczka.
– Ani Robert Lewandowski, ani Anna Lewandowska nie mają żadnej wiedzy na temat postępowania prokuratorskiego, o którym pan pisze. Nie zostali o takim postępowaniu powiadomieni, a tym bardziej nie składali żadnych wyjaśnień. Nie mają także możliwości potwierdzenia czy takie postępowanie w rzeczywistości ma miejsce. Trudno się w tej sytuacji odnosić do sprawy – napisała.
Poza kapitanem reprezentacji Polski w całej tej sytuacji padły również nazwiska innych kadrowiczów. Mowa o Arkadiuszu Miliku oraz Jacku Góralskim.
W przypadku tego pierwszego chodzi o dyplom maturalny. Podobnie jak z Lewandowskim — policja znalazła zdjęcie dokumentu z danymi snajpera Olympique Marsylii podczas przeszukania domu D. 27-latek nie odpowiedział na pytania dziennikarzy, którzy dociekali o wyjaśnienie sprawy.