Reprezentacja Polski pokonała Finlandię 3:1 na Stadionie Śląskim w meczu grupy G eliminacji do mistrzostw świata. Bramki dla Biało-Czerwonych zdobyli Robert Lewandowski, Matty Cash i Jakub Kamiński, a honorowe trafienie dla gości zaliczył Benjamin Kallman.
Znakomity finisz zgrupowania
Podopieczni Jana Urbana mają za sobą udane dni. Najpierw wywieźli z Rotterdamu cenny remis w starciu z Holandią, a następnie pewnie ograli Finów. Drużyna zaprezentowała solidną grę w ofensywie, a kibiców szczególnie ucieszyła skuteczność liderów.
Matty Cash, podobnie jak w spotkaniu z Holandią, wpisał się na listę strzelców. Do jego trafienia dołożyli się Robert Lewandowski i Jakub Kamiński. Reprezentant Finlandii, znany z występów w Cracovii, Benjamin Kallman zdobył bramkę kontaktową w końcówce, jednak nie zdołała ona odebrać Polakom komfortowego zwycięstwa.
Głos z boiska
Kamiński, który oprócz gola zaliczył także asystę przy trafieniu Casha, po meczu nie krył zadowolenia, choć jednocześnie wskazał element wymagający poprawy.
– Szkoda tej bramki na koniec, bo zero z tyłu zawsze cieszy. Nie udało się dowieźć do końca wyniku 3:0, ale mamy trzy punkty. To ważny mecz eliminacji, więc bardzo się cieszymy i jedziemy dalej – stwierdził gracz FC Koeln.
„Kamyk” zwrócił uwagę na atmosferę w drużynie i energię, którą zespół wniósł na murawę po starciu z Holendrami.
– Dzisiaj na boisku była fajna energia, myślę, że mecz z Holandią to poprzedził. Miejmy nadzieję, że będzie to kolejny krok naprzód dla tej reprezentacji. Dziś dobrze wyglądaliśmy jako drużyna, jako kompakt. Cieszmy się z tego, wyciągnijmy wnioski i patrzmy w przyszłość – podsumował reprezentant Polski w rozmowie z TVP Sport.
Dwa dobre występy z silnymi rywalami dają Biało-Czerwonym pozytywny impuls w walce o mundial 2026. Przed nami jeszcze Litwą, Holandią i Maltą. W międzyczasie zagramy również sparing z Nową Zelandią.
Źródło: TVP Sport

