Paweł Fajdek ponownie dał upust swojej frustracji związanej z plebiscytami w naszym kraju. Polski lekkoatleta wbił szpilkę Robertowi Lewandowskiemu, przy okazji udziału w „Hejt Parku”.
Przypomnijmy, że Fajdek w ubiegłorocznym plebiscycie na sportowca roku w Polsce zajął dopiero 9. miejsce, mimo wygrania mistrzostw świata w rzucie młotem. Był to dla niego już piąty złoty medal w karierze. Podczas wystąpienia na scenie dał upust frustracji i zdecydowanie ocenił wybór głosujących.
– Może ja przestanę wygrywać, bo im więcej mam tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie. Bawcie się dobrze, na pewno lepiej niż ja – wypalił wówczas lekkoatleta.
Fajdek vs Lewandowski
W międzyczasie 34-latek udzielił jeszcze kilku głośnych wypowiedzi. Ponownie dał o sobie znać teraz na antenie „Kanału Sportowego”. Fajdek gościł w „Hejt Parku”, gdzie postanowił wbić szpilkę Robertowi Lewandowskiemu.
– Mamy plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca w Polsce, czyli oczekujemy, że on coś dla Polski zdobył, a nie dla klubu z Niemiec czy Hiszpanii. Jeżeli mamy króla strzelców Ekstraklasy i jest Polakiem, to on powinien być nominowany – stwierdził.
Fajdek ma także obawy o przyszłość tego typu plebiscytów. Mistrz świata w rzucie młotem uważa, że głosowania potrzebują zmian. Nie chce, aby jedyny wpływ na zwycięstwo któregoś z nominowanych mieli wyłącznie kibice.
– Nie powinno się mówić, że kibice mają decydujący głos, jeżeli ktoś 30 tysięcy głosów wykupuje sam. Nie trzeba wydać wielkich pieniędzy, żeby ten plebiscyt wygrać. Obawiam się, że coś takiego kiedyś się stanie – przyznał Fajdek.