Kiedy Paulo Sousa był jeszcze selekcjonerem reprezentacji Polski, spełnił prośbę Zbigniewa Bońka. Chodziło o debiut Nicoli Zalewskiego w związku z ciężkim stanem zdrowia jego ojca. O kulisach opowiedział były prezes PZPN w rozmowie z „Foot Truck”.
Paulo Sousa był selekcjonerem reprezentacji Polski w 2021 roku. Portugalczyk poprowadził polską drużynę narodową w 15 meczach, w których osiągnął średnią punktów zdobytych na mecz na poziomie 1,53. Pod jego wodzą Biało-Czerwoni zagrali na EURO 2020(1), gdzie ostatecznie nie udało im się wyjść z grupy. W eliminacjach do MŚ 22 zespół Sousy zajął drugie miejsce w swojej grupie i awansował do baraży.
Pod wodzą Paulo Sousy w reprezentacji Polski zadebiutowało aż 12 zawodników. Jednym z nich był Nicola Zalewski. Poza nim swoje szansę dostali Buksa, Majecki, Augustyniak, Świderski, Piątkowski, Slisz, Kozłowski, Helik Puchacz, Cash oraz Jakub Kamiński.
Nicola Zalewski zadebiutował w reprezentacji Polski we wrześniu 2021 roku. Jego debiut przypadł na mecz z San Marino. Pojawił się w tym meczu w 66. minucie gry i zanotował asystę. Od tamtej pory w narodowych barwach rozegrał już w sumie 11 spotkań. W chwili debiutu miał 19 lat, 7 miesięcy i 13 dni.
Za tak szybkim debiutem w reprezentacji Polski Nicoli Zalewskiego po części stoi Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN szczegółów udzielił w rozmowie w programie „Foot Truck”. Jak się dowiedzieliśmy, Zbigniew Boniek poprosił ówczesnego selekcjonera, Paulo Sousę, o to, by dał szansę debiutu utalentowanemu Nicoli Zalewskiemu. Miało to związek z ciężkim stanem zdrowia ojca piłkarza. Sousa przystał na prośbę Bońka. Pamiętamy, jak chwilę debiutu Nicoli mocno przeżywał jego ojciec. Nagrania ukazujące jego radość szybko obiegły polskie media.
– Muszę się przyznać, że pamiętam, że kiedy widziałem już tę końcówkę jego ojca – bo niestety, ale ciężka choroba, mieliśmy znajomych lekarzy, którzy go badali – to pamiętam tylko raz poprosiłem Sousę – wyznał Zbigniew Boniek.
– Mówię: Słuchaj, musisz mi zrobić jedną przyjemność. Powołaj go na mecz z San Marino, wystaw go na ostatnie 20-30 minut, bo to będzie nasz zawodnik w przyszłości. A za dwa, za miesiąc, za trzy, za pół roku, będzie już zawodnikiem kadry, natomiast ojciec tego nie dożyje. Weź go wystaw – ujawnił były prezes PZPN.
– I to się wydarzyło. Zresztą sami widzieliście, jak ten ojciec był przejęty. Trzy tygodnie, czy miesiąc później pan Zalewski niestety nas opuścił – zakończył Boniek.