Wciąż nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie Wojciech Szczęsny będzie jeszcze aktywnym piłkarzem. 35-latek wypowiedział się na ten temat po niedzielnym El Clasico.
W sierpniu ubiegłego roku Wojciech Szczęsny ogłosił zakończenie kariery. Jego emerytura nie trwała jednak długo. Już na początku października wrócił do gry w piłkę. Podpisał wtedy kontrakt z FC Barceloną do końca sezonu 2024/2025.
Pierwsze tygodnie Szczęsnego w Barcelonie nie wyglądały najlepiej. Polski golkiper nie mógł liczyć na grę. W bordowo-granatowych barwach zadebiutował na początku 2025 roku. Polak relatywnie szybko przekonał do siebie Hansiego Flicka i nie oddał miejsca w wyjściowym składzie. Postawa Szczęsnego była na tyle dobra, że w hiszpańskich mediach szybko zaczęło mówić się o przedłużeniu umowy polskiego bramkarza.
Wciąż nie wiadomo jednak, jaka przyszłość czeka Wojciecha Szczęsnego. Nie wiadomo, czy będzie on kontynuował piłkarską karierę w przyszłym sezonie. Rąbka tajemnicy uchylił po niedzielnym El Clasico. W rozmowie z „Canal+” przyznał, że otrzymał od FC Barcelony ofertę 2-letniego kontraktu. Na ten moment nie wie jednak, czy zgodzi się na kontynuowanie gry w piłkę.
– Nie wiem. Ja nie ukrywam, że mam ofertę przedłużenia kontraktu o dwa lata, ale muszę zdecydować wraz ze swoją rodziną, co jest dla nas najlepsze. Życie naszej rodziny nie kręci się już tylko wokół Wojtusia. Myślę, że jestem winny to swojej rodzinie, żonie, żebyśmy takie decyzje podejmowali razem, więc po prostu ja jeszcze nie zdecydowałem – wyznał Wojciech Szczęsny.
– Większość decyzji w moim domu podejmuje żona i się tego w ogóle nie wstydzę. Te związane z piłką nożną raczej podejmowałem ja, ale to jest taka sytuacja niestandardowa, w której byliśmy nastawieni, że przyjeżdżamy tutaj na rok i próbujemy spełniać marzenia, a potem wracamy do gry w golfa. Szczerze mówię, że nie wiem. Zdecyduję w najbliższych tygodniach. Bo to też jest logistyka wokół szkoły, przeprowadzki znowu i tak dalej. Na dzień dzisiejszy pozwól mi się cieszyć po prostu tym, co się stało i nie myśleć o tym, czy ja tu zostanę, czy nie – podsumował 35-latek.
🗣️Wojciech Szczęsny: „Kiedy przeciwnik strzela bramkę na 2:0, to sam zaczyna się martwić, bo jak to się na ogół kończy”. pic.twitter.com/Jp2WErlq1C
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 11, 2025

