Chyba nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw w kwestii Nicoli Zalewskiego. Informator Fabrizio Corony przyznał, że kłamał, oskarżając Polaka o udział w aferze bukmacherskiej. Wygląda na to, że piłkarz AS Romy został pomówiony.
Fabrizio Corona od ubiegłego tygodnia publikuje nazwiska kolejnych zawodników zamieszanych w aferę bukmacherską we Włoszech. Grono zawodników miało obstawiać spotkania u nielegalnych bukmacherów. Wśród nich miał być także Nicola Zalewski.
Pomówienia
Wygląda jednak na to, że Polak został niesłusznie oskarżony i skreślony przez kibiców czy włoskie media. Informator Fabrizio Corony przyznał bowiem otwarcie, że… kłamał. Wszystko po to, aby zarobić pieniądze. Jak sam zaznaczył – za informacje przeciwko Zalewskiemu otrzymał 20 tysięcy euro.
– Myślałem, że pójdę na fali i przekażę niejasne informacje. Nie znam Zalewskiego osobiście, ale w kontekście tej nagrody – 20 tysięcy euro – powiedziałem „tak”. Świadomie kłamałem. Informacja jest nieprawdziwa, bo nie mam żadnego dowodu, ani pisemnego, ani głosowego. Powiedziałem zupełne bzdury na temat tej sytuacji – oznajmił w „Cerbero Podcast”.
Informator Fabrizio Corony: „Nie znam Zalewskiego, ale za 20 tysięcy Euro [nagroda którą oferował Corona] zmyśliłem jego udział w aferze bukmacherskiej. Informacja jest fałszywa, nie mam żadnych dowodów. Zachowałem się niemoralnie.”pic.twitter.com/UA7jbPQx1N
— Wilku (@Wilku_ASR) October 17, 2023
Nicola Zalewski po usłyszeniu oskarżeń zapewniał, że nie miał nic wspólnego z głośnym procederem. Teraz wychodzi na to, że mówił samą prawdę. Informator Corony miał również wysłać do Polaka wiadomość z przeprosinami.