Coraz gorsze relacje na linii Milik — Napoli. „La Gazetta dello Sport” informuje, że klub zamierza wejść z polskim napastnikiem na drogę sądową. To pokłosie wydarzeń, które wydarzyły się pod koniec 2019 roku.
Aurelio de Laurentiis zdecydował się pozwać Arkadiusza Milika. Właściciel Napoli ma do Polaka dwa zarzuty: bunt w sprawie podpisania nowego kontraktu oraz nieautoryzowaną reklamę restauracji w Katowicach, którą założył 26-latek.
Milik nie pozostaje dłużny
Snajper nie zamierza bezczynnie czekać na pozew od klubu. Zawodnik odpowiedział Laurentiisowi groźbą podjęcia stosownych kroków prawnych odnośnie zaległej pensji. 26-latek ma żal do zespołu, że jako jedyny nie otrzymał swojej wypłaty za październik. Reszta podopiecznych Gennaro Gattuso dostała wynagrodzenie w terminie.
Póki co sprawa ma jednak nieco przycichnąć. Obie strony chciałby porozumieć się zimą. Przypomnijmy, że Milik został odsunięty od wszystkich rozgrywek Napoli w sezonie 2020/21. Z tego powodu Polak jeszcze ani razu nie miał okazji wybiegnięcia na murawę w trwającej kampanii.
Po napastnika zgłaszają się różne kluby. Ostatnio najgłośniej było o zainteresowaniu Atletico Madryt, jednak ostatecznie „Rojiblancos” postanowili poszukać tańszej opcji. Napoli żąda za piłkarza minimum 18 mln euro. Francuskie RMC Sport w środę poinformowało, że do grona chętnych na usługi 26-latka dołączyła Olypique Marsylia.
A sorpresa su @arekmilik9 si muove @OM_Officiel. A 10 milioni @sscnapoli chiude ma trattativa ancora da perfezionare. @Atleti sullo sfondo ma senza garantire il posto da titolare al polacco. Approfondimenti dalle 23 su @tvdellosport @MCriscitiello @AlfredoPedulla
— Paolo Bargiggia (@Paolo_Bargiggia) December 30, 2020