W argentyńskich mediach postanowiono przeanalizować powołania Czesława Michniewicza na mundial. Największe zaskoczenie wzbudziło pominięcie Mateusza Klicha. Skupiono się także na Robercie Lewandowskim.
W czwartek odbyła się specjalna konferencja z udziałem Czesława Michniewicza. Selekcjoner wskazał na niej 26 piłkarzy, których powołał na mistrzostwa świata w Katarze. Jednym z największych zaskoczeń było pominięcie Mateusza Klicha.
Z taką opinią zgadzają się także argentyńskie media. W kraju naszych grupowych rywali wspomina się, że pomocnik odgrywał ważną rolę w Leeds United za czasów Marcelo Bielsy.
– Jednym z największych nieobecnych jest Mateusz Klich, który był ważną postacią Leeds za czasów Marcelo Bielsy. To jeden z najbardziej doświadczonych zawodników, który pomógł drużynie w trakcie eliminacji – napisano w „TyC Sport”.
Lider
Skupiono się także na Robercie Lewandowskim. Dziennikarze podkreślają, że napastnik FC Barcelony stanowi dla nich największe zagrożenie. Doceniono także formę Piotra Zielińskiego.
– Stoi na czele listy. Zawsze jest przerażający, a ostatnio zdobył drugiego Złotego Buta – stwierdziło „TyC Sport”.
– Widać wyraźnie, że jest liderem swojego kraju. Zwycięzca Złotego Buta, który drugi raz wystąpi na mundialu. Jednak czy Lewandowskiemu uda się poprowadzić Polskę do 1/8 finału na co czekają od 1986 roku? – dodaje „Ole”.
– Nie ma wątpliwości, że Lewandowski jest punktem odniesienia, narodowym idolem i głównym argumentem ofensywnym. Na mundialu będzie dążył do ugruntowania swojego statusu najlepszego piłkarza FIFA, osiągniętego w ciągu ostatnich dwóch lat. Warto również zwrócić uwagę na Zielińskiego, motor napędowy Napoli – zakończyło „ESPN”.
Reprezentacja Polski z Argentyną zmierzy się w trzecim, ostatnim meczu grupowym. Spotkanie obu drużyn zaplanowano na 30 listopada.