Czarne chmury zebrały się nad Matthijsem de Ligtem. Nie chodzi tu wcale o jego przyszłość w Bayernie Monachium, która stanęła pod znakiem zapytania. Według „Bilda”, Holender miał spowodować kolizję i uciec z miejsca zdarzenia.
Vincent Kompany podjął się misji odbudowania Bayernu Monachium. W minionym sezonie Bawarczycy nie wygrali żadnego trofeum. Belg obecnie kompletuje kadrę swojej drużyny. W jego koncepcji, według różnych źródeł, brakuje miejsca dla Matthijsa de Ligta. Z niepewnej sytuacji Holendra chciał skorzystać Manchester United, ale brakowało porozumienia z Bayernem.
Przestępca?
Teraz przyszłość de Ligta stanęła pod jeszcze większym znakiem zapytania. „Bild” twierdzi, że stopera obserwuje niemiecka policja, ze względu na trwające dochodzenie w jego sprawie. Piłkarz Bayernu miał najpierw spowodować kolizję, jadąc samochodem, a następnie zbiec z miejsca zdarzenia.
Do sytuacji miało dojść pod ośrodkiem treningowym Bayernu Monachium. De Ligt w środę rano miał staranować zaparkowany samochód. Świadek, który widział zajście, wezwał policję. Na miejscu przekazał funkcjonariuszom, co widział, wskazując przy tym pojazd, należący do zawodnika Bayernu – Audi Q8.
The Munich police are investigating Matthijs de Ligt on suspicion of hit-and-run. The defender is said to have rammed a parked car near the club’s grounds at Säbener Straße on Wednesday morning. He then apparently drove away. A witness is said to have seen the accident at around… pic.twitter.com/xmfm2sxc5Q
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) August 9, 2024
Obecnie nie ma żadnego komunikatu Bayernu w sprawie zajścia. Brakuje również oświadczenia samego zawodnika. Policja również nie chce na razie komentować sprawy.