Kacper Kozłowski wyjątkowo wyróżnił się w meczu z Islandią. 17-latek stwarzał spore zagrożenie pod bramką rywali i odważnie ciągnął grę do przodu. Mateusz Borek odnotował dobrą grę pomocnika. W programie „Hejt Park” postanowił docenić występ piłkarza Pogoni. Pochwały skierował także w stronę Karola Świderskiego.
Ostatni sparing przed Euro 2020 nie był najlepszą wizytówką reprezentacji Polski. „Biało-Czerwoni” zagrali znacznie poniżej oczekiwań i ostatecznie tylko zremisowali z Islandią (2-2). Tydzień wcześniej podobnie zakończył się mecz towarzyski z Rosją (1-1).
Dwa pozytywne elementy
Choć generalnie kadra zagrała gorszy mecz, nie oznacza to, że nikt się z tego trendu nie wyłamał. Spore pochwały zebrał po spotkaniu Kacper Kozłowski. 17-latek zaimponował swoją odwagą i przebojowością na boisku. Dobry występ pomocnika odnotował Mateusz Borek.
– Mam w głowie dwa pozytywy. Pierwszy nazywa się Kacper Kozłowski. Ten chłopak wszedł, dał impuls, zagrał fajną asystę. Ma 17 lat i to jest przyszłość polskiej piłki – ocenił dziennikarz w programie „Hejt Park”.
Według Borka na pochwały zasługuje także Karol Świderski. To on zastąpił w 81. minucie Roberta Lewandowskiego, a chwilę później wykorzystał podanie właśnie od Kozłowskiego, czym zapewnił remis reprezentacji.
– Drugi to Karol Świderski. Potwierdził, że czasami wystarczy mu 10 minut, by znaleźć się w polu karnym. To jego czwarty mecz w kadrze i druga bramka. Pokazał, że ma potencjał. Fajnie, że Paulo Sousa dał takiemu zawodnikowi szansę – stwierdził.