Mateusz Borek zabrał głos na temat obecnej sytuacji Matty’ego Casha. 50-latek stwierdził, że brak piłkarza Aston Villi w reprezentacji Polski jest sabotażem.
Po ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski w naszym kraju powstała ogólnonarodowa dyskusja z Mattym Cashem w roli głównej. W mediach pojawiły się liczne komentarze, by przywrócić tego zawodnika do drużyny narodowej. Część osób jest jednak przeciwna powoływaniu Casha ze względu na jego brak znajomości języka polskiego.
W ostatnich wywiadach Cash otwarcie przyznawał, że chce nadal grać dla reprezentacji Polski. Mimo to Michał Probierz pozostaje nieugięty. Selekcjoner notorycznie pomija w powołaniach Casha od marca tego roku. Probierz nigdy nie przyznał wprost, co jest powodem jego decyzji.
W ostatnich dniach sytuację Casha skomentowało wielu ekspertów. Swoje „trzy grosze” dorzucił także Mateusz Borek. Dziennikarz widzi w kadrze miejsce dla Casha. Dla niego brak znajomości języka polskiego u Casha nie jest problemem.
– Brak Casha w reprezentacji to sabotaż. Ostatnio znowu jest budowana taka narracja, że on nie mówi po polsku. Cezary Kulesza załatwił mu paszport, bo był potrzebny reprezentacji. Dzisiaj czytam, że paru naczelnych ekspertów w Polsce nie widzi szansy dla Casha przez brak języka polskiego. Nie pamiętam, żeby oni się burzyli, jak kadrę prowadził Sousa, który mówił po angielsku, albo Santos, który mówił tylko po portugalsku – skomentował Mateusz Borek.
🗣️ @BorekMati: „Brak Matty’ego Casha w reprezentacji to sabotaż. Ostatnio jest budowana narracja, że nie mówi po polsku. Cezary Kulesza załatwiał mu paszport wiedząc, że nie mówi po polsku. Nie pamiętam też oburzenia, gdy kadrę prowadził Sousa, który mówił tylko po angielsku” 🤔 pic.twitter.com/WXJAed1geI
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) October 21, 2024
źródło: Kanał Sportowy