Ludovic Obraniak zaznaczył swoją obecność podczas gali Złotej Piłki poprzez niezręczną sytuację z Sadio Mane. Były reprezentant Polski opowiedział o kulisach tego zdarzenia. 37-latek zdradził, że przed kolejną tego typu sytuacją uratował go Robert Lewandowski.
Za nami gala Złotej Piłki za sezon 2021/2022. W tym roku bezkonkurencyjny był Karim Benzema, który sięgnął po pierwsze tego typu trofeum w swojej karierze. Podium uzupełnili Sadio Mane i Kevin de Bruyne. Z kolei Robert Lewandowski zajął 4. miejsce w plebiscycie „France Football”.
Karim Benzema wzruszony po triumfie w Złotej Piłce. „Śnię. To było marzenie od dziecka” [CZYTAJ]
Niezręczna sytuacja
W Polsce szerokim echem odbiło się nagranie z Ludovikiem Obraniakiem w roli głównej. Były reprezentant Polski pracował przy gali Złotej Piłki z ramienia redakcji „L’Equipe”. Podczas wywiadu z Sadio Mane jeden z dziennikarzy zapytał go o to, czy pamięta Ludovica Obraniaka. Szczery Senegalczyk spytał, kim jest Obraniak. Wideo z tego zdarzenia obejrzycie TUTAJ.
Plebiscyt Złotej Piłki rozstrzygnięty! Oto komplet wyników [TOP 30] [CZYTAJ]
Komentarz Obraniaka
O wspomnianym zdarzeniu Ludovic Obraniak opowiedział na łamach portalu „WP Sportowe Fakty”. Były reprezentant Polski powiedział, co mogło być powodem takiej reakcji Sadio Mane.
– Sytuacja rzeczywiście była niecodzienna i szybko się rozeszła w internecie. […] Powiem szczerze, że nie mam pewności, czy przez ten hałas Mane nie dosłyszał o kogo został zapytany, czy faktycznie mnie nie znał. Zakładam, że to drugie jest całkiem możliwe, bo graliśmy w FC Metz w różnym czasie. Ja do 2007 roku, a Sadio w sezonie 2011-2012. […] Ale już całkiem na poważnie: uratował mnie chwilę potem Robert Lewandowski – zdradził Ludovic Obraniak.
Nagelsmann podważa nagrodę dla Gaviego. Wskazał, kto bardziej na nią zasługiwał [CZYTAJ]
Lewandowski nie zapomniał o koledze
– Dziennikarz zapytał Roberta: „Czy zna pan niejakiego Ludovica Obraniaka?”. Wtedy zamarłem, pomyślałem: „Nie no, jak jeszcze 'Lewy’ powie, że mnie nie zna, to już po mnie. Zawijam się ze studia i kończę z dziennikarstwem” – opowiedział Obraniak.
– Ale „Lewy” zachował się super. Powiedział, że oczywiście mnie zna i podszedł do naszego studia, poświęcając nam kilka chwil. A ja zawsze mówiłem we francuskich mediach, że miałem swój udział w rozwoju jednego z najlepszych piłkarzy świata. I odbiorcy nie byli pewni, czy mówię poważnie, czy robię sobie żarty. No więc zapytałem Lewandowskiego, czy może potwierdzić, że dołożyłem cegiełkę do jego rozwoju. Odpowiedział, że tak. Oczywiście wszystko na luzie, z uśmiechem. Ale tak na serio jestem wdzięczny Robertowi, bo mi pomógł, przykrywając tę sytuację z Mane. Co straciłem przy Sadio, szybko odzyskałem przy „Lewym” (śmiech) – stwierdził były reprezentant Polski.